Bieg posła Koalicji Obywatelskiej Franciszka Sterczewskiego powinien przeważyć szalę. Polska musi znaleźć sposób na odsunięcie opozycyjnego, lewicowego cyrku od granicy z Białorusią i jej punktów zapalnych. Na stosowną odległość. Być może trzeba sięgnąć po rozwiązania prawne przewidziane dla sytuacji nadzwyczajnych. Być może trzeba odizolować większe fragmenty naszego terytorium. Być może powinny zostać zablokowane drogi w pobliżu punktu zapalnego. Na pewno coś trzeba zrobić.
Poseł Sterczewski ośmiesza intytucję immunitetu, ośmiesza także państwo polskie. Daje cenną amunicję reżimom w Mińsku i w Moskwie. Kreuje jeszcze większą presję na żołnierzy i strażników granicznych, i tak już zmagających się z frontem i zewnętrznym, i wewnętrznym. Zachęca potencjalnych naśladowców do podobnych, albo jeszcze głupszych wygłupów. Sytuacja staje się groźna, bo przecież jeśli Polska tę konfrontację przegra, to przegra bardzo dużo. Także w kontekście zbliżających się ćwiczeń „Zapad”, jednoznacznie skierowanych przeciwko Polsce.
Jeśli Polska zdecydowała się podjąć wyzwanie i bronić swojej oraz unijnej granicy, musi to robić z pełną determinacją. Musi szanować samą siebie. Jeśli dopuszcza do takich wygłupów, stawia pod znakiem zapytania własną powagę. A przecież ma, lub może mieć, środki prawne i techniczne które zatrzymają prowokatorów w stosownej odległości.
Tam, na tej granicy, możliwe jest wszystko. Mogą paść strzały. To sytuacja konfrontacji. Czy w razie pełnej, klasycznej wojny posłowie opozycji też będą biegali po okopach?
Dlatego usprawiedliwione są nawet bardzo daleko idące działania.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563789-opozycyjny-cyrk-trzeba-odsunac-od-granicy-z-bialorusia