Samolotem Polskich Sił Zbrojnych nasi przyjaciele z Afganistanu trafiają w bezpieczne miejsce; Polska pomaga swoim sojusznikom i uchodźcom - poinformował premier Morawiecki we wtorek wieczorem w mediach społecznościowych.
Przejmujące zdjęcie
Premier opublikował na swoim profilu na Facebooku zdjęcie z wnętrza polskiego wojskowego samolotu transportującego kilkadziesiąt osób - kobiet, mężczyzn, dziewczynki i chłopców. Najmłodsi mają po kilka lat, niektórzy są obejmowani przez rodziców. Wszyscy już siedzą w kilku rzędach. Są pod opieką żołnierzy i pilotów. Przygotowanie do podróży trwa przy ciemnym już niebie, które widoczne jest w tle.
Tak wygląda ewakuacja z Kabulu, która wciąż trwa. To widok z wnętrza samolotu Hercules C-130 Polskich Sił Zbrojnych, którym nasi przyjaciele z Afganistanu trafiają w bezpieczne miejsce
—poinformował premier Morawiecki opisując dołączoną fotografię. Jak podkreślił, „Polska pomaga swoim sojusznikom i uchodźcom”.
Premier mówił o ewakuacji z Afganistanu także podczas wtorkowej konferencji prasowej w oddziale Straży Granicznej w Kuźnicy na granicy polsko-białoruskiej.
Polska ściągnęła do tej pory na nasze terytorium ponad 260 Afgańczyków. To nie są uchodźcy, to są przyjaciele polscy, którzy nam pomagali, a Polska swoich przyjaciół nie zostawia
—zaznaczył wtedy szef polskiego rządu.
Polacy pomagają sojusznikom
We wtorek wieczorem wiceminister spraw zagranicznych Marcin Przydacz poinformował w TVP Info, że „w samolocie lecącym do Warszawy, leci 50 Afgańczyków, o których ewakuację poprosiła Litwa”.
Na rzecz Litwy realizujemy to zadanie. Oni w sposób bezpośredni z lotniska w Warszawie będą wyekspediowani samolotem na Litwę
—wyjaśnił.
Wiceszef MSZ przyznał, że „z podobnymi prośbami zgłosiła się Estonia, zgłosiła się Łotwa, Chorwacja, Grecja”.
Będziemy chcieli im pomóc. Również ewakuowaliśmy staff lokalny, lokalnych pracowników Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Z taką prośbą się do nas również zwrócono
—mówił Przydacz.
To też pokazuje, że Polska ma swoją uznaną markę i budzi zaufanie. Powierzono nam ludzi - tych ludzi bezpośrednio i w sposób bezpieczny ewakuowaliśmy z terytorium Afganistanu
—podkreślił wiceminister SZ.
Przypomniał, że „z oświadczeń Talibanu wynika, że talibowie będą ograniczali możliwość przedostawania się Afgańczyków na teren lotniska w Kabulu, pozostawiając tę możliwość tylko i wyłącznie obywatelom państw trzecich”.
Ewakuowaliśmy bardzo dużo ludzi. Naprawdę pomogliśmy wielu, wielu osobom. (…) Jednocześnie musimy mieć świadomość, że ta misja, działając w warunkach dużego niebezpieczeństwa, musi kiedyś się zakończyć. Musi dobiec końca
—wyjaśnił. Odmówił jednak podania daty zakończenia polskiej misji ewakuacyjnej w Afganistanie „ze względów bezpieczeństwa”.
Wiceminister Przydacz zaznaczył także, że priorytetem była ewakuacja obywateli polskich.
To się w pełni udało. Wszyscy obywatele, którzy chcieli wyjechać z Afganistanu, są już bezpieczni w Polsce. Mimo że - pamiętajmy - to było naprawdę trudne. Część z nich przedzierała się przez cały Afganistan
—powiedział Marcin Przydacz.
Wiceszef polskiego MSZ wyjaśnił, że „drugim priorytetem byli pracownicy polskiej ambasady i ich rodziny”.
Te osoby, które w sposób bezpośredni pracowały dla państwa polskiego, będąc czy to kierowcami czy tłumaczami, czy pracownikami administracyjnymi
—powiedział.
Te osoby, które zgłosiły chęć wyjazdu, są już w tym momencie w Polsce
—zapewnił.
No i trzecim priorytetem to były te grupy osób, które w różnej formule, bardziej aktywnie lub mniej, ale pomagały polskiemu kontygentowi wojskowemu. Na przykład będąc tłumaczami. Te osoby też w zdecydowanej większości są już w Polsce
—powiedział wiceszef MSZ.
Dziś ta misja wypełnia już swój zasadniczy cel
—ocenił.
Ale inne państwa, państwa sojusznicze, ważne organizacje międzynarodowe, widząc jak skuteczna jest ta nasza ewakuacja, proszą nas o wsparcie
—wyjaśnił Przydacz.
W ciągu ostatnich 10 dni z lotniska w Kabulu udało się wywieźć 58,7 tys. osób - poinformował we wtorek Reuters, powołując się na źródła w NATO. Biały Dom ogłosił we wtorek, że od poniedziałkowego poranka siły koalicji ewakuowały 21,6 tys. osób.
Rzecznik talibów Zabihullah Mudżahid oznajmił we wtorek, że ewakuacje cudzoziemców z Afganistanu muszą skończyć się zgodnie z planem, czyli 31 sierpnia. Zapewnił, że talibowie zagwarantują bezpieczeństwo ludziom, którzy teraz usiłują dostać się na lotnisko w Kabulu i opuścić kraj.
Mudżahid podkreślił, że talibowie nie zgodzą się na przedłużenie terminu ewakuacji i do końca miesiąca siły USA muszą zostać wycofane.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563714-szef-rzadu-opublikowal-przejmujace-zdjecie