Prezydenci Gdańska, Sopotu i Gdyni oraz marszałek województwa pomorskiego zadeklarowali chęć współpracy z rządem na rzecz niesienia pomocy uchodźcom z Afganistanu. To zobowiązanie w stosunku do ludzi, którzy pracowali z naszymi żołnierzami, oficerami, dyplomatami; mamy wobec nich poważny dług- podkreślili. Obecnie w Polsce przebywa 749 osób ewakuowanych z Afganistanu - poinformował na posiedzeniu połączonych dwóch zespołów parlamentarnych przedstawiciel Urzędu ds. Cudzoziemców Szymon Hajduk. Obecnie osoby te przebywają na kwarantannie - dodał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Ambasador Afganistanu dziękuje Polsce za wsparcie: „Żadne słowa nie wystarczą, by wyrazić naszą wdzięczność za pomoc”
Samorządowcy z Trójmiasta gotowi przyjąć afgańskich uchodźców
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk oraz prezydenci Gdańska, Gdyni i Sopotu - Aleksandra Dulkiewicz, Wojciech Szczurek i Jacek Karnowski na wtorkowej konferencji prasowej zadeklarowali wsparcie dla polskiego rządu dotyczące pomocy dla uchodźców z Afganistanu.
Możecie liczyć na samorządy polskie, na samorządy pomorskie. Jesteśmy gotowi wspomóc wszystkie działania, które na poziomie Unii Europejskiej i polskiego rządu zostaną wypracowane. Chcielibyśmy wesprzeć rząd w wielu różnych sprawach, jak chociażby wsparcie psychologiczne, edukacji czy spełnienia podstawowych potrzeb życiowych
— oświadczył Struk.
Jak zauważył, wielokrotnie w polskiej historii, środowisko międzynarodowe okazywało solidarność z Polakami prześladowanymi we własnym kraju, bądź zmuszonym do emigracji z powodów politycznych czy ekonomicznych. Według marszałka obecna sytuacja wymaga solidarności wobec uchodźców, którzy są zmuszeni do opuszczenia Afganistanu.
Dulkiewicz zwróciła uwagę, że realizacja zarówno systemowych, jak i doraźnych form pomocy cudzoziemcom nie jest możliwa bez decyzji na poziomie rządowym.
Dzisiaj jest tak, że to my sami radzimy sobie z przybyszami, chociażby z Białorusi, których w Polsce jest coraz więcej. Ale są to ludzie z tego samego kręgu kulturowego. Pamiętajmy o tym, że Afgańczycy są z zupełnie innego kręgu kulturowego i tu naprawdę potrzebna jest troska i roztropne działanie. Jesteśmy otwarci i gotowi do współpracy, ale pierwsza piłka jest po stronie rządu
— dodała prezydent Gdańska.
Prezydent Gdyni podkreślił, że pomoc afgańskim uchodźcom, to wielkie zobowiązanie, jakie Polska i Polacy mają w stosunku do ludzi, którzy przez lata pracowali z naszymi żołnierzami, oficerami, dyplomatami.
Mamy wobec nich poważny dług. Jesteśmy gotowi otoczyć opieką Afgańczyków. Mówimy o przyjęciu osób, których legalny status potwierdzają władze państwowe
— zaznaczył Szczurek.
Przekonywał też, że w miastach i gminach nie powinny powstawać żadne większe ośrodki, które będą miejscami pobytu dla uchodźców.
Musimy zadbać o to, żeby stworzyć warunki do tego, by w sposób godny i z szacunkiem dla ich kultury, ale też dla wartości, w których żyjemy, mogli odnaleźć swój nowy dom
— powiedział.
Szczurek poinformował również, że nawiązał kontakt z oficerami, którzy służyli w Afganistanie.
Zaoferowali oni pomoc w działaniach związanych z tworzeniem warunków dla Afgańczyków w naszych miastach. Ich doświadczenie i znajomość realiów w Afganistanie będą bardzo potrzebne
— dodał.
Zdaniem prezydenta Sopotu, należałoby wypracować rządowo-samorządowy program dotyczący przyjmowania uchodźców. Jak dodał potrzebna jest też zmiana nastawienia wobec imigrantów.
Oczekujemy wypracowania wspólnej polityki imigracyjnej w Polsce
— powiedział Karnowski. Przypomniał też, że na środę zwołana jest Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Jest deklaracja, że będziemy o tym rozmawiać. Problemów od miejsc zamieszkania przez edukację po pomoc medyczną jest wiele. Musimy zmienić nastawienie do naszych gości, którzy przyjeżdżają się tu schronić. Jest propozycja, by każda gmina przyjęła choć jedną rodzinę. W Sopocie jest już wielu uchodźców z Białorusi, deklarujemy przyjęcie innych, ale dobrze by było, gdyby inni też wzięli na siebie ten ciężar
— dodał Karnowski.
CZYTAJ TAKŻE: Dziewiąty samolot z osobami ewakuowanymi z Afganistanu przyleciał do Polski. „Wszyscy nasi obywatele zostali ewakuowani”
Obecnie jest w Polsce 749 osób ewakuowanych z Afganistanu
We wtorek odbyło się połączone posiedzenie Parlamentarnego Zespołu do spraw Polityki Migracyjnej i Integracyjnej oraz Parlamentarnego Zespołu ds. Pomocy Humanitarnej i Międzynarodowego Prawa Humanitarnego.
Poświęcone było kryzysowi uchodźczemu po przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów oraz na granicy polsko-białoruskiej, gdzie po stronie białoruskiej od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów.
Dyrektor Departamentu Pomocy Socjalnej Urzędu ds. Cudzoziemców Szymon Hajduk poinformował podczas obrad, że obecnie w Polsce przebywa 749 osób ewakuowanych z Afganistanu, ale „sytuacja jest bardzo dynamiczna i zmienia się w czasie”. Pierwszy transport lotniczy z Afganistanu, przypomniał, miał miejsce 18 sierpnia.
Obecnie, jak dodał, osoby które przyleciały z Afganistanu przebywają w ośrodkach kwarantanny - obiekty te są na terenie województw: warmińsko-mazurskiego, mazowieckiego i podlaskiego. W tych obiektach cudzoziemcy zostali przebadani pod kątem covidowym.
Po zakończeniu kwarantanny osoby ewakuowane z Afganistanu, jak zapowiedział dyrektor Hajduk, otrzymają zakwaterowanie w ośrodkach szefa Urzędu ds. do Cudzoziemców. Obecnie tych ośrodków jest siedem. Ośrodki te, jak dodał, są w stanie przyjąć jeszcze drugie tyle uchodźców z Afganistanu.
Urząd jest też w stanie zapewnić uchodźcom zakwaterowanie i wyżywienie, a także wsparcie finansowe. Będą również rozpatrywane wnioski uchodźców z Afganistanu o ochronę międzynarodową na terytorium RP.
Posłanki Hanna Gill-Piątek (Polska 2050) i Wanda Nowicka (Lewica) pytały, kto odpowiada za zachowanie Straży Granicznej na granicy polsko-białoruskiej i dlaczego uniemożliwiono przebywającym tam migrantom złożenie wniosku o ochronę międzynarodową. Obecni na posiedzeniu dyrektor z Urzędu ds. Cudzoziemców i uczestniczący zdalnie naczelnik wydziału z MSZ nie potrafili jednak odpowiedzieć na te pytania.
W Usnarzu Górnym, na granicy polsko-białoruskiej, po stronie Białorusi, od kilkunastu dni koczuje grupa migrantów, m.in. z Iraku, Syrii i Afganistanu; osoby te nie są wpuszczane do Polski, granicę zabezpiecza Straż Graniczna i żołnierze. Migranci nie chcą wracać na Białoruś. Według ostatnich informacji Straży Granicznej grupa liczy obecnie 24 osoby.
We wtorek rano do Warszawy przyleciał już 11. samolot z ewakuowanymi z Kabulu stu kilkunastoma osobami na pokładzie - poinformował wiceszef MSZ Marcin Przydacz. Jak mówił w TVP Info, w sumie jak dotąd udało się już ewakuować w sumie 750 osób.
Przydacz podkreślił, że ewakuacja w pierwszej kolejności dotyczyła Polaków, w drugiej kolejności byli to współpracownicy ambasady i ich rodziny, a w trzeciej kolejności są to współpracownicy polskiego kontyngentu.
Po tym, jak Stany Zjednoczone wycofały większość swoich wojsk z Afganistanu, dużą część terytorium tego kraju zajęli talibowie. W niedzielę 15 sierpnia wkroczyli do stolicy kraju Kabulu i przejęli kontrolę nad pałacem prezydenckim. Państwa UE i NATO ewakuują swych obywateli oraz swoich współpracowników z Afganistanu.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZ WYWIAD. Romaszewska-Guzy: Żeby przebywać w strefie nadgranicznej na Białorusi trzeba mieć specjalną przepustkę
kpc/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563684-samorzadowcy-gotowi-przyjac-uchodzcow-z-afganistanu