To nie była łatwa rozmowa dla Borysa Budki. Szef klubu KO w programie Onet Rano musiał tłumaczyć się ze skandalicznego wpisu Klaudii Jachiry i paskudnych słów Władysława Frasyniuka. By wybrnąć z tej sytuacji Budka postanowił przerzucić całą uwagę… na Jarosława Kaczyńskiego i PiS. „To jest absolutnie wpisywanie się w tę retorykę Kaczyńskiego, w plan dalszego eskalowania podziałów” - stwierdził. Platforma znów chce udawać partię miłości?
CZYTAJ RÓWNNIEŻ: TYLKO U NAS. Szokujący wpis Jachiry. Sonik: Polityka to nie happening. Pani poseł mylą się po prostu funkcje, w jakich występuje
Powrót Tuska, czyli „tata” w domu
Rozmowa z Borysem Budką rozpoczęła się żartobliwie i wesoło. Prowadzący program Tomasz Sekielski zapytał bowiem: „Jak po powrocie taty?”. Dziennikarz miał na myśli oczywiście… Donalda Tuska.
Trudny czas, dużo pracy, nie wiadomo, kiedy będą wybory, nastawiamy się, że każdy scenariusz jest możliwy. Ale widać, że trochę tej energii przybyło
— odpowiadał były już lider PO, chcąc nieco wybrnąć z dowcipu Sekielskiego, który ponownie powtórzył słowa o „tacie”.
Może bym tak nie nazywał, nie w ten sposób. Ale dobrze, że wszystkie ręce na pokład
— odparł Budka.
Szef klubu KO próbował też wybrnąć po złośliwym pytaniu o sondażowy „efekt Tuska”.
Nie możemy bazować tylko na tym, że jest ten efekt, bo trzeba ciężko pracować Samym powrotem nie wygramy wyborów
— mówił polityk, który ustąpił miejsca Tuskowi.
Budka dalej próbował bronić partii, gdy padła cięta riposta, że polityka kręci się wokół „dwóch dziadków”.
CZYTAJ TAKŻE: Już się wypalił? Powoli rośnie rozczarowanie Tuskiem. „Widać, że nie przygotowuje się do konferencji”; „Przestał się starać”
Jak szef KO tłumaczy się z wpisu Jachiry?
W dalszej części programu nie było już tak wesoło… Budka się tłumaczyć i poinformował, że poprosił posłankę Klaudię Jachirę (KO) o wyjaśnienie swoich intencji wpisu o pomocy uchodźcom. Jachira napisała w poniedziałek na Twitterze: „Polacy tak samo pomagają uchodźcom, jak kiedyś Żydom w czasie wojny”.
CZYTAJ TAKŻE: „Skasuj konto i oddaj mandat!”. Burza na Twitterze po skandalicznym wpisie Jachiry. Posłowie składają wniosek do komisji etyki
Poprosiłem ją, żeby w jakiś sposób może nie to, żeby stonowała swoje wypowiedzi w mediach społecznościowych, tylko żeby nie posługiwała się takimi bardzo złymi stereotypami, które w dodatku powodują, że ta dyskusja o pomocy humanitarnej, o ludzkim zachowaniu, schodzi na boczny tor
— mówił Budka.
Ona wytłumaczyła mi, co miała na myśli, poprosiłem, żeby wytłumaczyła to w mediach społecznościowych. Bo to jest absolutnie wpisywanie się w tę retorykę Kaczyńskiego, w plan dalszego eskalowania podziałów
— stwierdził Budka.
Jego zdaniem w trudnych sprawach dotyczących sytuacji na granicy potrzebne jest współdziałanie.
Dziwię się, że prezydent Andrzej Duda nie zwołał chociażby Rady Bezpieczeństwa Narodowego
— dodał, chcąc odwrócić kota ogonem.
Nie jestem od cenzurowania (…) Klaudia wytłumaczyła swoje intencje, to nie były złe intencje, ale wpis jest tak sformułowany, że niepotrzebne emocje budzi i szkoda, że nie został wytłumaczony
— niuansował.
Budka: Frasyniuk powinien przeprosić
Tego typu wpisy nie służą sprawie, nie są zrozumiałe i wywołują jeszcze większe podziały. (…) Mam wrażenie, że nawet ludzie z dużym doświadczeniem - jak Władysław Frasyniuk - swoimi wypowiedziami nie służą sprawie, mimo że nie podejrzewałbym ich o jakiekolwiek złe intencje
— stwierdził.
Budka powiedział, że jego zdaniem dzisiaj potrzeba zmiany takiego języka, a następnie… próbował w pewnym stopniu usprawiedliwiać Frasyniuka.
Z całym szacunkiem, ikona walki z komuną, opozycjonista, ma dużo więcej prawa do tego, by posługiwać się ostrymi sformułowaniami, bo wie, czym jest władza totalitarna. Ale jednak dzisiaj nie powinno się używać takiego języka
— mówił.
Jednak dzisiaj rozliczajmy tych, którzy wydają rozkazy. Mundur dzisiaj przez polityków jest plamiony, a nie przez żołnierzy
— ocenił.
Zdaniem Budki Frasyniuk powinien przeprosić za swe słowa.
Znowu od niedzieli nie dyskutuje się o pomocy humanitarnej, o przekrętach PiS-owskich (…), a dyskutuje się wypowiedzi Frasyniuka. (…) To jest woda na młyn tej PiS-owskiej propagandzie
— powiedział.
Budka zaznaczył, że jest ostatnią osobą, która miałaby prawo Frasyniuka pouczać, ale jego słowa nie służą temu, „żeby wzmacniać tych, którzy walczą o demokracje, walczą o normalne zasady”.
Jednak musimy panować nad naszym językiem
— podkreślił.
CZYTAJ TAKŻE: Zero refleksji! Frasyniuk zamiast przeprosić, dalej atakuje polskich żołnierzy: „Armia zachowuje się skandalicznie”
„My musimy być od nich lepsi”. Naprawdę?!
Szef klubu KO mówił, że nie zgadza się z opiniami opozycyjnych radykałów, że trzeba stosować ten sam język co PiS i zadeklarował, że jest zwolennikiem… biblijnej zasady „zło dobrem zwyciężaj” (sic!).
„Jest to bardzo trudne, ale nie możemy być tacy, jak oni”. Zapewnił, że wielokrotnie nadstawiał drugi policzek.
Przecież nas w Sejmie tak się poniewiera: (Jarosław) Kaczyński, (Ryszard) Terlecki, pani marszałek (Elżbieta) Witek
— powiedział.
My musimy być od nich lepsi
— przekonywał.
Dopóki nie pokażemy sporu na argumenty, ta nienawiść po ich stronie będzie wygrywać
— dodał szef klubu KO.
Budka chce łagodzić język. A co z Tuskiem?!
Piękne słowa? W tym momencie dziennikarz przypomniał Budce, że to sam Donald Tusk mówi o „wojnie”, „nie niuansuje” i „idzie na zwarcie”.
Czym innym jest pójście na zwarcie, a czym innym jest język (…). On nie posługuje się takim językiem, jak ta najbardziej radykalna część nasze strony
— próbował bronić swojego szefa polityk PO.
Zgadzam się, my walczymy ze złem
— dodał, by znów skarżyć się… na „Kaczyńskiego”.
Czy takie piruety retoryczne ze strony przedstawiciela Platformy, która od dawna udowadnia, jak blisko jej do hejtu, mogą kogokolwiek przekonać?
olnk/Onet Rano/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563609-budka-tlumaczy-sie-za-frasyniuka-i-jachire-ale