„Jeżeli zostaniemy poproszeni o naszą analizę, czy to przez Komisję Europejską, czy też przez jakieś państwo członkowskie, zawsze staramy się jak najlepiej wspierać” – mówi portalowi wPolityce.pl Piotr Świtalski, rzecznik prasowy Frontexu, Europejskiej Agencji Straży Granicznej i Przybrzeżnej, wyrażając gotowość do udzielenia wsparcia tam, gdzie ono będzie potrzebne.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Szef MON przekazuje ważną wiadomość! „Na granicy z Białorusią powstanie nowy, solidny płot o wysokości 2,5 m”
Na granicach zewnętrznych Frontex operuje na prośbę, wniosek i pod dowództwem państwa członkowskiego. Oczywiście oprócz sytuacji kryzysowych Frontex też na co dzień współpracuje z państwami członkowskimi. Frontex ma swoich oficerów na przejściu granicznym w Terespolu, ale to jest normalna, codzienna współpraca
— mówi portalowi wPolityce.pl Piotr Świtalski.
W sytuacjach kryzysowych, jeżeli zostaniemy poproszeni o wsparcie, to takiego wsparcia oczywiście udzielamy, jak to ma miejsce na przykład na Litwie
— podkreśla.
Oczywiście monitorujemy ogólną sytuację na granicach unijnych i też poza nimi, żeby wiedzieć, jakie jest ryzyko i przeprowadzać analizy, natomiast to służby państw członkowskich są tymi głównymi i w przypadku Polski jedynymi służbami, które analizują sytuację na granicy
— wyjaśnia, dodając, że „jeżeli zostaniemy poproszeni o naszą analizę czy to przez Komisję Europejską, czy też przez jakieś państwo członkowskie, zawsze staramy się jak najlepiej wspierać”.
Frontex gotowy do udzielenia wsparcia
Zapytany, czy KE lub polski rząd zwróciły się do Frontexu o wstępną analizę sytuacji na wschodniej granicy Unii Europejskiej Piotr Świtalski odpowiada:
My na bieżąco monitorujemy i takie raporty czy nasze wnioski wysyłamy tam, gdzie nas o to proszą. Nie słyszałem o takich bezpośrednich prośbach o analizę przez rząd Polski. Trzeba jasno stwierdzić, że strona polska jest najlepszym źródłem takich informacji i analizy, bo to jest granica polska przede wszystkim, a w drugiej kolejności jest to zewnętrzna granica Unii Europejskiej. Także jako unijna agencja operacyjna, wspierająca, w głównej mierze polegamy jako Frontex na państwach członkowskich.
Dopytywany, czy jeżeli państwo polskie zwróci się do Frontexu o wsparcie, to takie wsparcie otrzyma, rzecznik Frontexu informuje:
Tak. Oczywiście. To jest nasza rola.
Świtalski wyjaśnia przy tym obowiązujące procedury: to państwo członkowskie, jeśli jest jakiś kryzys na granicy, wysyła prośbę o pomoc do Frontexu, wówczas agencja analizuje tą prośbę weryfikując ją z dostępnymi zasobami – nie tylko przez sam Frontex, ale i przez inne państwa członkowskie w ramach unijnej solidarności. Po pozytywnym rozpatrzeniu prośby dyrektor wykonawczy wspólnie z danym państwem członkowskim ustala plany operacyjne tam, gdzie najlepiej będzie spełniał rolę wspierającą.
Czasami jest to patrolowanie zielonej granicy, a czasami jest to wsparcie na przejściach granicznych tak, aby odciążyć krajową służbę graniczną. Na przykład polski helikopter w ramach Frontexowej pomocy jest na Litwie
— mówi.
Plan operacyjny w kilka dni
Dopytywany, ile czasu zajmuje stworzenie planu operacyjnego, Piotr Świtalski odpowiada:
To są kwestie dni. To, o czym teraz mówimy, jest sytuacją kryzysową, a w sytuacjach kryzysowych trzeba działać prędko. Na przykład od momentu podjęcia decyzji przez dyrektora jest dwanaście dni roboczych na wdrożenie tego. Także jak w połowie lipca Litwa poprosiła o pomoc, my się przychylnie ustosunkowaliśmy do tej prośby, pod koniec lipca był już w pełni zrealizowany plan operacyjny, czyli w tamtym momencie było to 30 wozów patrolowych, 60 pograniczników, 2 helikoptery i 2 wozy termowizyjne. Ponieważ jest to tzw. rapid border intervention czyli szybkiej reakcji interwencja na granicy, to są to kwestie dni, a nie tygodni czy miesięcy.
CZYTAJ TAKŻE:
aw
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563550-tylko-u-nas-frontex-gotowy-wesprzec-sg-na-polskiej-granicy