Służby Polski, Litwy i Łotwy będą zdecydowanie bronić naszych granic. Obecne działania reżimu Łukaszenki traktujemy jako element wojny hybrydowej i próbę destabilizacji sytuacji w regionie. Są to działania wymierzone w Unię Europejską jako zemsta za nałożone na Łukaszenkę sankcje - napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki po wideokonferencji z szefami rządów Litwy, Łotwy i Estonii.
CZYTAJ TAKŻE:
Wojna hybrydowa i dezinformacja
Jak poinformował Morawiecki, celem rozmowy z władzami Litwy, Łotwy i Estonii było ” omówienie sytuacji na granicach naszych państw wobec działań władz białoruskich”. Szef polskiego rządu wskazał, że służby wszystkich tych krajów będą „zdecydowanie bronić naszych granic”.
Obecne działania reżimu Łukaszenki traktujemy jako element wojny hybrydowej i próbę destabilizacji sytuacji w regionie. Są to działania wymierzone w Unię Europejską🇪🇺 jako zemsta za nałożone na Łukaszenkę sankcje
— napisał na Facebooku premier.
Mamy też do czynienia z ogromnym natężeniem działań dezinformacyjnych, z próbami wprowadzania opinii publicznej w błąd. To także element planu Łukaszenki i efekt zabiegów służb jego reżimu
— zauważył Mateusz Morawiecki. Polityk podkreślił, że media - w tym również polskie - rozpowszechniają m.in. nieprawdziwe informacje, że imigranci znajdują się na pasie „ziemi niczyjej”, jednak takiej kategorii nie ma w prawie międzynarodowym, a osoby, o których mowa, w dalszym ciągu przebywają na terenie Białorusi.
O wideokonferencji poinformowała także Kancelaria Premiera.
KPRM: Nie ma „ziemi niczyjej”
KPRM poinformowało, że premierzy wymienili informacje dotyczące prowadzonych działań oraz sytuacji na granicy i zgodzili się, że bieżąca współpraca Polski i państw bałtyckich przebiega płynnie.
Jak podkreślono, podejmowane działania na rzecz ochrony granic z Białorusią przynoszą w ostatnich tygodniach pozytywny skutek i zanotowano znaczący spadek liczby incydentów związanych z próbami nielegalnego przekraczania granicy.
Na granicy zewnętrznej UE z Białorusią nie ma „ziemi niczyjej”, czyli szarej strefy, na której nikt nie ponosi odpowiedzialności za los przebywających tam osób. W rzeczywistości jest to terytorium białoruskie, a władze tego kraju ponoszą pełną odpowiedzialność za sytuację obywateli innych państw, których legalnie wpuściły na swoje terytorium
—czytamy w komunikacie kancelarii premiera.
aja/PAP, FB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563310-po-wideokonferencji-premierow-polski-litwy-lotwy-i-estonii