Ta sytuacja jasno pokazuje różnicę, którą należy wyraźnie nakreślić. To różnica pomiędzy dramatycznym scenami rozgrywającymi się w ostatnich dniach w Afganistanie i emigracją choćby z Iraku, a którą wykorzystuje reżim Łukaszenki od maja.
Bardziej dziurawa litewska granica okazała się łatwiejsza do sforsowania niż ta z Polską, dlatego tam problem jest już o wiele bardziej poważny.
Białoruscy żołnierze dwa dni temu nielegalnie przekroczyli granicę z Litwą. Wepchnęli 35 migrantów na terytorium Republiki. Litewska straż graniczna poinformowała, że 12 żołnierzy Białorusi przekroczyło nielegalnie granicę. Jak dodano, białoruscy wojskowi wypchnęli na drugą stronę granicy także 35 migrantów z Iraku. Po kilku minutach żołnierze opuścili terytorium Litwy.
Litwa, która udzieliła schronienia wielu białoruskim politykom opozycyjnym, zarzuca władzom w Mińsku, że celowo umożliwiają migrantom przekraczanie wspólnej granicy, która jest jednocześnie zewnętrzną granicą UE i strefy Schengen. Litewski rząd zatwierdził projekt ustawy ws. budowy płotu na granicy z Białorusią, którego długość ma wynosić około 500 km. Zakłada się, że ogrodzenie powstanie w ciągu dwóch lat, a jego budowa będzie kosztowała ponad 150 mln euro.
Problem migracji nasilił się na Litwie pod koniec maja. Ogólna liczba osób, które nielegalnie przekroczyły w tym roku litewsko-białoruską granicę, wynosi ponad 4 tys. W całym 2020 roku zatrzymano jedynie 81 migrantów.
Unia Europejska wysyła tam pomoc humanitarną. Rząd Litwy stosuje taktykę zawracania migrantów. Są oni kierowani na przejścia graniczne lub do placówek dyplomatycznych. Resort spraw wewnętrznych zarządził, że każdy, kto nielegalnie przekroczył granicę, a będzie chciał powrócić do swego kraju, otrzyma bilet i 300 euro.
W Polsce, na początku sierpnia Maciej Wąsik, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w telewizji wPolsce.pl opisywał proceder wojny hybrydowej prowadzonej przez białoruskie służby po decyzji o udzieleniu azylu białoruskiej sprinterce, Kriscinie Cimanouskiej.
Służby białoruskie prowadzą wojnę hybrydową, gdzie dochodzi do sytuacji, że przepuszczają nielegalnych imigrantów przez swoje granice. Imigranci pochodzą najczęściej z Iraku, albo Afganistanu. Są to młodzi mężczyźni i kobiety z dziećmi. Białorusini posługują się nimi jak żywą bronią. Oni są zatrzymywani na polskiej granicy. Podlegają procedurom międzynarodowym
— zaznaczał.
W zeszłym miesiącu na Litwę trafiło prawie 3 tys. osób. W Polsce mniej, bo zdaniem wiceministra, nasze granice są lepiej strzeżone.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563229-zolnierze-lukaszenki-forsuja-litewskie-granice
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.