„Osoby, które od kilkunastu dni koczują przy granicy polsko-białoruskiej, są elementem wojny hybrydowej prowadzonej przez Alaksandra Łukaszenkę przeciwko Unii Europejskiej” - mówił w piątek europoseł PiS Karol Karski. Podkreślał jednocześnie, że Unia wspiera ochronę granic zewnętrznych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Grupa imigrantów z Iraku przekroczyła granicę Polski?! Gmyz: „Zwróćcie uwagę na towarzyszące im kobiety i dzieci. Oh wait…”
Europoseł był pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o status prawny grupy osób koczujących od kilkunastu dni w lesie w Usnarzu Górnym przed granicą Białorusi z Polską. Nie mogą wejść do Polski, ani cofnąć się na Białoruś.
Te osoby są elementem wojny hybrydowej prowadzonej przez Alaksandra Łukaszenkę przeciwko Unii Europejskiej
— powiedział Karski.
„Unia wspiera ochronę granic zewnętrznych”
Polityk dodał, że są to osoby sprowadzane przez reżim Alaksandra Łukaszenki z Iraku.
Przylatują specjalnym mostem lotniczym, który został otworzony między Irakiem a Białorusią. Następnie są przez służby białoruskie transportowane na granicę Unii Europejskiej
— dodał.
Stanowisko Unii Europejskiej jest jasne, wyrażone wczoraj m.in. przez rzecznika Komisji Europejskiej: tego typu działanie jest odbierane jako akt nieprzyjazny wobec całej wspólnoty. Unia wspiera ochronę granic zewnętrznych
— podkreślił europoseł.
Karski mówił także, że osoby te próbują nielegalnie przekroczyć granicę, natomiast - jak wyjaśnił - nie mogą one nabyć statusu uchodźcy, ponieważ zgodnie z Konwencją Genewską nie jest karalne wyłącznie przekroczenie pierwszej granicy państwa, na terenie którego te osoby czują się zagrożone, w celu wyjazdu do państwa bezpiecznego.
Te osoby posiadają wizy białoruskie, te osoby przyleciały legalnie na Białoruś za zgodą państwa białoruskiego i nic nie stoi na przeszkodzie, aby korzystały z dobrodziejstw i gościnności państw, na terenie których się wcześniej znajdowały
— powiedział europoseł.
Premier: „Polska nie ulegnie temu szantażowi”
Od kilku dni media donoszą o grupie osób koczujących przy granicy polsko-białoruskiej. Zdaniem przedstawicieli rządu zwiększenie liczby cudzoziemców na granicy jest konsekwencją celowych działań prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki.
Bardzo szczerze współczuję uchodźcom, którzy znaleźli się w niezwykle trudnej sytuacji, ale należy wyraźnie zaznaczyć, że są oni politycznym instrumentem i narzędziem w ręku białoruskiego reżimu Łukaszenki. Polska nie ulegnie temu szantażowi i będzie reagować w sposób stanowczy. Granica z Białorusią jest patrolowana przez Straż Graniczną i wojsko. Nigdy nie zgodzimy się na tego typu szantaż i UE zdaje sobie z tego sprawę. Musimy wypracować nowe procedury w skali całej Unii Europejskiej, bo metody, które były wcześniej stosowane były błędne i prowadziły donikąd
— napisał na Facebooku premier Mateusz Morawiecki.
CZYTAJ TAKŻE:
mm/PAP/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563151-kim-sa-uchodzcy-na-granicy-z-bialorusia-to-element-wojny