Na polsko-białoruskiej granicy pojawia się od kilku tygodni coraz więcej imigrantów, którzy konsekwentnie nie są wpuszczani przez Straż Graniczną na terytorium Rzeczpospolitej.
Opozycja, w szczególności politycy Platformy i Lewicy, od paru dni prowadzą różnorodne akcje, które mają na celu wywarcie nacisku na polski rząd, aby ten zdecydował o wpuszczaniu tych ludzi do Polski (najbardziej spektakularną przeprowadzili dwaj posłowie Platformy Michał Szczerba i Dariusz Joński, którzy starali się dostarczyć grupie 50 takich imigrantów, koczujących po stronie białoruskiej dwa śpiwory i dwa opakowania z żywością, taką dostawę widać było na opublikowanych zdjęciach).
Przy tej okazji imigrantów tych nazywa się uchodźcami, ba padają sugestie, że pochodzą oni z Afganistanu, a w związku z zajęciem już prawie całego terytorium tego kraju przez Talibów, ludzie z tego kraju znaleźli się już na polsko-białoruskiej granicy.
Białoruś używa imigrantów jako jednego z elementów wojny hybrydowej
A przecież dla wszystkich, którzy choć trochę interesują się tą problematyką jest jasne, że od wielu tygodni, a dokładnie od wprowadzenia międzynarodowych sankcji na Białoruś (przez UE ale także USA i Kanadę), ten kraj używa imigrantów jako jednego z elementów wojny hybrydowej, którą toczy z UE.
Wystarczy zajrzeć na stronę internetową lotniska w Mińsku, żeby zobaczyć, ze codziennie lądują tam przynajmniej dwa samoloty z Bagdadu, którymi przywozi się na Białoruś cudzoziemców z Iraku, którzy później wspomagani przez administrację tego kraju w tym wojsko i służby graniczne, najpierw byli transportowani do granicy białorusko-litewskiej, a teraz coraz częściej białorusko-polskiej i wręcz zmuszani to jej forsowania.
To jest proceder niesłychanie opłacalny (ponoć taki przewóz kosztuje przynajmniej 20 tys. USD od osoby), więc być może przy okazji państwo białoruskie w ten sposób zapełnia swój budżet dewizowy.
A przecież jest już nawet stanowisko UE w tej sprawie, która ustami ministrów spraw wewnętrznych wszystkich krajów członkowskich wsparła Litwę, Łotwę i Polskę w walce z wojną hybrydową prowadzoną przez administrację Łukaszenki.
Polska opozycja powinna wreszcie zdać sobie sprawę w czym uczestniczy
Łukaszenka, przy cichym wsparciu Rosji, stosuje ten sam mechanizm, który w 2015 roku zastosowała Turcja na granicy z Grecją, w wyniku czego na tej granicy znalazły się dziesiątki tysięcy imigrantów z ogarniętej wojną Syrii, ale także innych krajów i spowodowało gigantyczny kryzys w UE, którego skutki odczuwamy do dzisiaj.
Po wielu miesiącach negocjacji, UE zdecydowała się zawrzeć porozumienie z Turcją na mocy którego ten kraj zobowiązał się do zatrzymania imigrantów na swoim terytorium, a UE przekazała na ten cel ok. 3 mld euro, a po kilku latach kolejne 3 mld euro.
Łukaszenka jest gotowy także zatrzymać ten proceder pod warunkiem podpisania podobnej umowy z UE albo przynajmniej zniesienia unijnych sankcji, które są dla jego gospodarki coraz bardziej dotkliwe i powodują coraz większe problemy finansowe dla tego kraju.
Polska opozycja powinna więc wreszcie zdać sobie sprawę w czym uczestniczy i przestać naciskać na rząd, żeby przyjmował imigrantów, bo w ten sposób osłabia polskie państwo w sytuacji kiedy czeka nas już za kilka tygodni fala imigracyjna z Afganistanu.
Już teraz potrzebna jest zdecydowana postawa naszych służb
Nie ulega bowiem wątpliwości, że po zakończeniu ewakuacji z lotniska w Kabulu przez wszystkie kraje obecne wojskowo i dyplomatycznie w tym kraju, swoich afgańskich współpracowników, zacznie się ucieczka z tego kraju ludzi, którzy będą czuli się zagrożeni rządami Talibów.
Już teraz szacuje się, że może to być przynajmniej kilkaset tysięcy osób, którzy różnymi drogami, będą chcieli dostać się do Europy i mimo tego, że będą mieli do pokonania ponad 5 tys. kilometrów, to przy sprzyjaniu temu procederowi przez kraje sąsiadujące z Afganistanem a także Rosję i Białoruś już za kilka tygodni mogą zaleźć się na wschodniej granicy UE.
Dobrze więc, że Polska uszczelnia swoją wschodnią granicę, szczególnie ten blisko 200 km odcinek z Białorusią (zbudowano już blisko 150 km ogrodzenia), na którym nie ma żadnych naturalnych przeszkód, które utrudniałyby przedostanie się na nasze terytorium.
Dlatego już teraz potrzebna jest zdecydowana postawa naszych służb granicznych, żeby dla administracji białoruskiej w tym jej służb granicznych było jasne, że nasze terytorium jest należycie chronione i proceder dostarczania przez nie, imigrantów na granicę, żeby przerzucić ich do Polski jest niesłychanie ryzykowny i nie zakończy się sukcesem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/563146-opozycjo-nie-wspieraj-atakow-hybrydowych-lukaszenki