Jeździł radiowozem na prostytutki

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. EDWIN BALLESTEROS VÁSQUEZ/CC/Wikipedia
Fot. EDWIN BALLESTEROS VÁSQUEZ/CC/Wikipedia

Wygląda na to, że Leszek Marzec nie będzie jedynym niechlubnym bohaterem, skandalu, jaki wybuchł po opublikowaniu jego rozmowy z podwładną.

Jak wynika z pikantnej pogawędki, jeden z policjantów na służbie jeździł radiowozem na spotkania z przydrożnymi prostytutkami. I to bynajmniej nie po to, aby je wylegitymować, ale skorzystać z ich usług. Jak informuje "Super Express", policja już sprawdza, czy chodzi o komendanta powiatowego policji w Strzelcach Opolskich Dariusza W.

Wszczęliśmy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie -

mówi tabloidowi Piotr Pogoda z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

To właśnie o Dariuszu W. w mało pochlebny sposób wypowiada się kochanka Marca w okrytych złą sławą nagraniach.

Ten komendant ze Strzelec Opolskich, ten brzydal W. (...) Nie lubię go, bo to jest kurw...arz, on jeździł na dziwki. Pamiętasz historię, że on radiowozem na prostytutki jeździł od lat? Pamiętasz, normalnie policjant go wypier... z radiowozu, a on przydrożne lachony zaliczał -

relacjonowała podwładna komendanta z Opola.

Co ciekawe, opisany proceder trafił nawet na biurko funkcjonariuszy z Komendy Głównej Policji, ale wobec komendanta nie wyciągnięto żadnych konsekwencji, ponieważ sprawa się przedawniła.

Teraz to on zapowiada kontratak. Wierzbicki twierdzi, że nigdy nie złamał prawa i nie splanił swoim zachowaniem munduru polskiej policji.

Będę bronił mojego dobrego imienia i nie wykluczam pozwów sądowych wobec osób, z ust których padły te pomówienia. –

powiedział w rozmowie z "Niezależną Trybuną Opolską" kolejny bohater afery.

AM/Super Express

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych