Gowin dostał wolną rękę i kompletnie spaprał reformę nauki i szkolnictwa wyższego. Uczynił ten stan jeszcze gorszy niż był przed tą reformą - powiedział w „Salonie Dziennikarskim” publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl, Stanisław Janecki
Prowadzący wspólną audycję Radia Warszawa, tygodnika „Idziemy” i portalu wPolityce.pl, transmitowaną na antenie TVP Info, Michał Karnowski zapytał „czy jesteśmy świadkami tego rodzaju pęknięcia, które zapowiada kres rządów Zjednoczonej Prawicy, utratę przez nią mocy wygrywania głosowań w parlamencie, czy też jesteśmy świadkami pewnego doprecyzowania tego kształtu ZP i rządu na kolejne dwa lata”.
To jest coś specyficznego, co za rządów koalicji SLD-PSL w latach 2001-2003 nazywano zabójczym koalicjantem. Tak ci z SLD mówili o ówczesnym PSL-u
— przypomniał Stanisław Janecki.
Jarosław Gowin ewoluował w stronę zabójczego koalicjanta, który momentami był groźniejszy niż opozycja na zewnątrz, ponieważ nałożyły się dwa czynniki bardzo trudne w rządzeniu
— dodał.
„Zrobili sobie sport z tego, żeby łomotać rząd”
Jak stwierdził publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl, problem „dotyczył nie tylko Jarosława Gowina i jego Ministerstwa Rozwoju”, ale także „księstw dzielnicowych w ministerstwach, których nie sposób pokonać i które powodują, że premier właściwie traci sterowność nad bardzo ważnymi częściami życia społecznego i gospodarki, bo nie jest w stanie wiedzieć co oni tam naprawdę robią i czy realizują program rządu”.
I to w wypadku resortu Gowina było bardzo znaczące. Nauczką było już jego zasiadanie na funkcji ministra nauki i szkolnictwa wyższego. On dostał wówczas wolną rękę i kompletnie spaprał reformę nauki i szkolnictwa wyższego. Uczynił ten stan jeszcze gorszy niż był przed tą reformą
— powiedział Janecki.
Karnowski zaznaczył, że mimo wszystko Gowin „miał kilka szabel, które dawały pewność zwycięstwa w kolejnych głosowaniach”.
Stanisław Janecki podkreślił, że kryzys narastał i sytuacja stała się do tego stopnia nienośna, że „grupa będąca najbliżej Jarosława Gowina”, czyli Kornecka, Sroka i Wypij, „po prostu zrobili sobie sport z tego, żeby łomotać rząd i podważać wszystko co ten rząd robił”.
Przerwanie tego jest zdrowszą sytuacją niż gnicie. W gruncie rzeczy okazało się, że Jarosław Gowin ma takich bardzo wiernych wokół siebie ludzi tylko czworo, a z sobą pięciu. W związku z tym to nie rokuje źle
— ocenił publicyta.
„Gowin jest nieprzewidywalny”
Michał Karnowski przypomniał słowa wicerzecznika Porozumienia, który powiedział, że „10 sierpnia przestała istnieć Zjednoczona Prawica”. Prowadzący zapytał Elżbietę Królikowską-Avis, czy Strzeżek „rzeczywiście ją rozwiązuje”.
Nie wydaje mi się. Sądzę, że ta decyzja o (wyjściu – red.) ze Zjednoczonej Prawica była w ostatnim momencie powzięta, dlatego, że wicepremier Gowin jest nieprzewidywalny. Od kwietnia ubiegłego roku działał, jak bomba o opóźnionym zapłonie
— stwierdziła.
Komentatorka spraw międzynarodowych mówiła, że według niej „większość wyborców elektoratu Zjednoczonej Prawicy z ulgą powitała tą decyzję”.
W Wlk Bryt. mówi się o tzw. „the politician performance”, tzn. co polityk zrobił dla swoich ludzi w okręgu wyborczym w ciągu ostatniej kadencji. I odpowiedź na to pytanie sprawia, że wyborca idzie do urny i albo głosuje na tego polityka albo nie
— powiedziała Królikowska-Avis.
Moim zdaniem (Gowin -red.) jest to polityk od początku równie indolentny jak bardzo ambitny. W związku z czym myślę, że w tej chwili będzie krążył jak wolny elektron i mam nadzieję, że nie uda mu się zbudować żadnej partii, bo z pewnością zniszczy i to również — podkreśliła.
„Na merytorykę już miejsca nie ma”
Michał Karnowski przywołał słowa Jana Rokity, który mówił, że Gowin jest klientem Donalda Tuska i nie ma o czym rozmawiać.
Prowadzący stwierdził, że „jest o czym rozmawiać, jeśli chodzi o sytuację Zjednoczonej Prawicy, bo ta większość będzie teraz bardzo chybotliwa”. Zwrócił uwagę, że „głosy, na które się liczy, chociażby Pawła Kukiza, nie są stabilne”. O analizę tej sytuacji został poproszony szef Klubu Ronina.
Jarosław Gowin jest 100 proc. politykiem, co oznacza, że na merytorykę już miejsca nie ma. To jest wyłącznie polityczność rozumiana, jako budowanie swojego imperium. I Gowin bardzo efektywnie to budował
— zauważył Józef Orzeł.
Ministerstwo Rozwoju prawie przestało pracować. Tam jedynym wiceministrem, który był od roboty była Olga Semeniuk z PiS i on jej odbierał poszczególne departamenty
— mówił.
Kasta dyktatorskich rektorów
Bardzo negatywnie została oceniona praca lidera Porozumienia na stanowisku ministra nauki i szkolnictwa wyższego.
Największą krzywdę, jaką Gowin zrobił nauce, (…) on wyprodukował tylko jedno nowe: kastę nieusuwalnych, dyktatorskich rektorów, do których sam się zalicza
— ocenił szef Klubu Ronina.
Na temat sytuacji panującej w rządzie wypowiedziała się również Elżbieta Królikowska-Avis.
Może rzeczywiście przechodzimy do nowej formuły Zjednoczonej Prawicy, ale to nie jest niemożliwe, aby zyskać inne szable
— podkreśliła komentatorka spraw międzynarodowych.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
mm/”Salon Dziennikarski”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/562439-janecki-gowin-ewoluowal-w-strone-zabojczego-koalicjanta