Sikorski u Moniki Olejnik nazwał Kukiza „sprzedajną szmatą”, bo ten zagłosował inaczej niż Platforma Obywatelska. Anne Applebaum w swojej książce nazwała Donalda Trumpa „debilem”, choć wszystkie jej przewidywania o prorosyjskości 45. prezydenta się nie sprawdziły. Pisarka Nurowska wyzywa wyborców PiS od lat, profesorowie tacy jak Bilewicz czy Napiórkowski wychwalają „słuszny gniew” wyrażany grubiaństwem Marty Lempart, a politycy chodzą w tłumach wyjącej swołoczy, krzycząc „j…ć PiS”.
CZYTAK TAKŻE:
Czy jest w tym coś dziwnego? Kto nie przeklinał niech pierwszy rzuci kamieniem! Albo komu nie puściły nerwy, kto nie syknął na drugiego człowieka i nie ukłuło go uczucie pogardy. Ludzka rzecz - można przyznać.
Specyfika tutejszych
Jednak przy tych elitach III RP, które przecież wysforowały się do góry na patologiach postkomunizmu (a czasem i samego PRL), dziwi inna rzecz. Dlaczego, u licha, czują się one lepsze od elit niepodległościowych, konserwatywnych?
Aleksander Kwaśniewski, który chwiał się, pijany w sztok, w Charkowie nad grobami pomordowanych oficerów, pupil Jaruzelskiego i Rakowskiego, poucza Polaków jak ustawiać media. Tomasz Lis, który jako wychowanek okrągłostołowego dyrektora z TVP, już na starcie dostał biograficzny bonus do kariery, decyduje kogo wolno nazywać dziennikarzami a kto jest ledwie „pisowcem”, Kulczyki, Solorze i Waltery, co się dorobiły fortuny z przymrużeniem oka bezpieki, gdy sprzedawcę bułek wsadzano do aresztu, kreślą wizje polskiego kapitalizmu, Ewa Łętowska, cudownie odkopana przez Jaruzelskiego jako pierwsza Rzecznik Praw Obywatelskich, potrafi na życzenie Moniki Olejnik wyczytać z Konstytucji, że po wygaśnięciu kadencji Dudy, prezydentem będzie Tomasz Grodzki - i ona jest profesorem prawa!
Bo że społeczeństwo nie jest jednolite i co jakiś czas, zazwyczaj stopniowo, rodzą się nowe elity lub do starych dokooptuje się świeżej krwi - to jasne, opisywał to sto lat temu Vilfredo Pareto.
Prymitywy na szczytach
Ale czy awans do „elity”, do grona ludzi wpływowych, oddziałujących na społeczeństwo, musi iść w pakiecie z tym nieprawdopodobnym chamstwem, z tym wyrzygiwaniem swojego jadu na innych ludzi? Applebaum nazywa Trumpa debilem, a Sikorski Kukiza - szmatą, toż przecież język ulicznych meneli, a jeśli już gdzie indziej padają takie słowa, to w zaciszu domu czy w podrzędnym barze - ale żeby publicznie, w ocenie politycznej, bez żadnego sprzeciwu prowadzącej program czy wydającego książkę?
To oczywiście pytania retoryczne. Ta pogarda i chamstwo biorą się także z poczucia, że pozycja członków establishmentu została osiągnięta nieuczciwie. Przy dopingu układów III RP, przy tanim sprzedaniu się paru postkomunistom, przy koniunkturalizmie, serwilizmie wobec zagranicznych salonów. Czasem przecież zdolni, nierzadko pracowici, ale jednak gdzieśtam poszedłszy na kompromis z systemową patologią państwa, bronią się przed tymi, którzy ich nie podziwiają, na których ich drogie garnitury nie robią wrażenia.
Jeszcze nie zdążyli całej Polski przerobić na swoje podobieństwo, a tutaj ta Polska odwinęła im się niewdzięcznością, wybraniem elit o innym światopoglądzie. Czy w tym rajdzie nienawiści jest jakaś granica, której nie przekroczą?
Najpierw tylko wyzywali od ciemnoty, straszyli autorytaryzmem, potem organizowali pucze i zachęcali zagranicę do nacisków, wreszcie rękami Marty Lempart wzywali do przemocy, także na Kościół katolicki. Teraz wyzywają od „debili” i „szmat” nawet tych, którzy z rządem jedynie współpracują. Co zrobią jeśli polska prawica porządzi jeszcze następną kadencję?
OGLĄDAJ TAKŻE:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/562271-oto-ci-lepsi-nasza-elita-rzecz-o-debilach-i-szmatach
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.