Celem Donalda Tuska jest rewolta jesienią 2021 r.: dzięki ulicy, zagranicy, atakowi na Polski Ład i delegalizacji wyborów, gdyby zostały one przez opozycję przegrane.
W swoim artykule Stanisław Janecki opisuje możliwy cel, jaki tegorocznej jesieni chce osiągnąć Donald Tusk, którego:
Powrót do polskiej polityki został skoordynowany z planami zrobienia w Polsce rewolucji: najpierw we wrześniu 2021 r., a jeśli się nie uda, to w kolejnych miesiącach.
Autor wskazuje, że miałoby się to odbyć z udziałem ulicy i zagranicy.
Już nikt z ważnych polityków Platformy Obywatelskiej nie ukrywa, że chodzi o zradykalizowanie ulicy. Ale nie tej spod znaku Ogólnopolskiego Strajku Kobiet czy Obywateli RP […], a przede wszystkim zwykłych pracowników, mających rożne postulaty płacowe i socjalne […]. Nikt ważny w Platformie nie ukrywa też, że bardzo istotnym elementem rewolucji mają być: maksymalne opóźnianie akceptacji przez Komisję Europejską polskiego Krajowego Planu Odbudowy, blokada unijnych środków dla Polski, kary finansowe nakładane przez Komisję Europejską, kolejne wyroki Trybunału Sprawiedliwości UE wiążące się z karami finansowymi. A generalnie chodzi o kwestionowanie suwerenności Polski […].
Janecki wyjaśnia, jak będzie to wyglądać:
Rewolucję mają zainicjować nauczyciele, protestując od początku nowego roku szkolnego […]. Do nauczycieli mają dołączyć pracownicy ochrony zdrowia i te części budżetówki, które już wcześniej domagały się podwyżek […]. Najlepiej, żeby protesty uliczne i strajki odbywały się z udziałem służb mundurowych oraz jak najszerszej reprezentacji budżetówki, w tym urzędników […]. Od września 2021 r. ma się pogłębiać anarchia, poczucie kompletnej destabilizacji i braku bezpieczeństwa – socjalnego, zdrowotnego, osobistego, ekonomicznego i międzynarodowego. A to wszystko nałożone na spodziewaną czwartą falę pandemii […]. Życie w Polsce ma być przedstawiane jako nieznośne, upokarzające ludzi, doprowadzające ich do rozpaczy. Autor zaznacza też, że ważnym elementem rewolucji jest zdyskredytowanie Polskiego Ładu, a wręcz przedstawianie go jako wielkiego skoku obecnie rządzących na pieniądze Polaków.
Janecki tłumaczy, jak mają wyglądać dalsze wydarzenia:
We wrześniu br. na mają wyjść pracownicy, ale od października już także Ogólnopolski Strajk Kobiet i wszyscy zadymiarze znani z protestów pod koniec 2020 r. Jednocześnie pod przywództwem Tuska protestować mają „Europejczycy” broniący Polaków przed polexitem, demokraci broniący przed zsuwaniem się Polski w dyktaturę, legaliści niemogący znieść łamania praworządności i konstytucji, tolerancjoniści zrozpaczeni łamaniem praw LGBT+ […]. Ma powstać wrażenie, że jesienią br. nic w Polsce i u jej granic nie jest stabilne, rząd zawinił w kwestii szczepień, więc przeciętnym Polakom grozi lawina różnych złych wydarzeń i procesów […]. W sumie na początku listopada 2021 r. […] ma powstać poczucie apokalipsy i wrażenie, że rząd niczego już nie kontroluje.
Autor stwierdza, że celem Donalda Tuska jest wygrana w wyborach.
A gdyby to się nie udało, Donald Tusk miałby uruchomić wszystkie swoje zasoby i znajomości, wsparty przez wpływowych za granicą polskich prawników, żeby dowodzić, iż wybory sfałszowano, a przynajmniej nie odbyły się one zgodnie z Kodeksem wyborczym i konstytucją.
W podsumowaniu Janecki zauważa:
W tych wszystkich planach Donalda Tuska tkwi mały szkopuł: uważa on Polaków za głupich, nieracjonalnych, bezbronnych wobec kłamstwa i manipulacji oraz chcących zaszkodzić sobie samym. Ale Polacy tacy nie są.
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 9.08.2021 r., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji internetowej www.wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/561974-janecki-w-sieci-celem-donalda-tuska-jest-rewolta-jesienia