Kto miesiąc i tydzień po powrocie Donalda Tuska może odczuwać największą satysfakcję? Wygląda na to, że…Prawo i Sprawiedliwość.
No bo przecież nie dotychczasowi, zdetronizowani liderzy opozycji. Rafał Trzaskowski z gwiazdy sił antyrządowych został zepchnięty do roli drugoplanowego pomagiera, który teraz może Donaldowi Tuskowie co najwyżej marynarkę podać i jeszcze będzie musiał patrzyć, jak mityczna gwiazda nowego/starego szefa PO rozbłyska nad jego przedsięwzięciem, jakim jest Campus Polska. Do tego musi jeszcze robić dobrą minę do złej gry (co często nie wychodzi) i ostre rozżalenie maskować czarującym uśmiechem.
No i nie Borys Budka, który nie tylko stracił stołek, ale i twarz, gdyż okazało się, że w fotelu szefa PO poniósł całkowitą porażkę, a gdy był kopany w siedzenie, musiał udawać, że jest zachwycony wspaniałym masażem. Powodów do satysfakcji nie ma też raczej odsunięta ze stanowiska Ewa Kopacz czy pozbawiony funkcji szefa klubu Cezary Tomczyk. Na razie cieszyć się też nie ma z czego Szymon Hołownia, któremu błyskawicznie pokazano miejsce w szeregu, który spadek w sondażach musi nadrabiać pozorowanym zadowoleniem i wywodami o tym, że ów spadek, to dowód na to, jak bardzo jego ugrupowanie różni się od PO. Jest jeszcze PSL, ale ta partia na ten moment oscyluje poniżej progu wyborczego, więc nie ma się nad czym zastanawiać. No i chyba nie cieszy się Włodzimierz Czarzasty, bo na fali powrotu Tuska zaczęła mu trzeszczeć lewica, gdyż część jej polityków histerycznie chce złączyć siły z Donaldem Tuskiem. Tymczasem aktualny lider SLD chciałby powtórzyć manewr, który przywrócił lewicę do Sejmu, czyli utrzymać zjednoczenie na lewicy, ale bez udziału Donalda Tuska.
Natomiast politycy partii rządzącej obserwując, jak Donald Tusk przeciera kurz zapomnienia z czasów rządów PO-PSL mogą odczuwać głęboką satysfakcję. Nikt lepiej od samego szefa PO nie przypomina czym była Polska Tuska. Zamiast 500 plus była dla najmłodszych oferta szczawiu z nasypów i mirabelek, zamiast programu mama 4 plus, wydłużenie wieku emerytalnego, zamiast programów dla seniorów szydera Joanny Muchy, która twierdziła, że starsi ludzie chodzą do lekarza z nudów, zamiast rozdanych laptopów dla uczniów tylko ich zapowiedź, zamiast obniżek podatków ich podwyżki.
I wreszcie sam Donald Tusk przypomniał, to o czym część wyborców zdążyła zapomnieć, że gdy coś obiecuje, to tylko obiecuje, a wypowiadanych prze siebie słów nawet sam były premier nie traktuje poważnie. Dwa tygodnie temu pisałam w tygodniku „Sieci”, że Donaldów Tusków musi być dwóch, bowiem to aż niemożliwe by jedna i ta sama osoba mogła być nieustająco w sporze ze sobą i głosić tezy przeciwne, a tak robi od lat Donald Tusk. Tylko on potrafi na tej samej konferencji zaapelować o wyjęcie kwestii pandemii z pola konfliktu politycznego, by już w następnym zdaniu zaatakować rząd za politykę zdrowotną podczas pandemii. Tylko Donald Tusk potrafi ogłosić swój powrót do polskiej polityki na 100 procent, by po kilku dniach udać się na urlop. Tylko nowy/stary szef PO ma tyle tupetu, by ogłosić, że to PO wymyśliła 500 plus, a Ewa Kopacz miała już przygotowany projekt dość podobny, tylko jakoś nie wyjęła go z szuflady. Tylko Donald Tusk potrafi stwierdzić, że to dzięki PO były na ten projekt pieniądze, choć jednocześnie wszyscy pamiętamy jak Ewa Kopacz straszyła drugą Grecją po wprowadzeniu obietnic PiS w życie, a ten sam Donald Tusk apelował, by wskazać mu miejsce gdzie zakopano na ten cel miliardy złotych. Itd, itp.
Trzeba przyznać, że to odświeżenie pamięci dużej części wyborców może znacznie ułatwić kampanię wyborczą. Aż się prosi, by wyborcy zadali sobie pytanie: „w której Polsce żyło Ci się lepiej?”.
I na koniec ta widoczna gołym okiem różnica klas. Weźmy tylko najświeższy przykład. Gdy Donald Tusk porównuje macierzyństwo do udręki, urzędujący premier Mateusz Morawiecki pisze:
Rodzina to nie tylko więzy krwi. To ludzie, którzy Cię kochają i wspierają. To najpiękniejsza z najważniejszych relacji, jakie tworzą ludzie. Ognisko domowe zapewnia bezpieczeństwo, schronienie i przestrzeń do rozwoju. To silnik umożliwiający podbój świata, a zarazem bezpieczna enklawa. Ale jak każde ognisko, gdy nie jest odpowiednio pielęgnowane i podsycane - gaśnie. Dlatego jednym z podstawowych obowiązków państwa jest dbać o rodzinę i jej służyć.
I to nie są puste słowa. Taki program Zjednoczona Prawica realizowała w ostatnich latach. Nawet Donald Tusk przyznał, że jego dzieci korzystają z rządowego wsparcia.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/561914-kogo-cieszy-powrot-tuska-chyba-najbardziej-partie-rzadzaca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.