Trudno mi nawet komentować wypowiedź abpa Stanisława Gądeckiego na temat obostrzeń. Nie znam kraju, gdzie Kościół pokazałby, że powinien być inaczej traktowany niż ogół obywateli – podkreślił w piątek minister zdrowia Adam Niedzielski.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski w artykule dla Katolickiej Agencji Informacyjnej ocenił, że mimo gwarancji konstytucyjnych i konkordatowych Kościół został potraktowany gorzej niż przedsiębiorstwa handlowe.
Rządy z przeszłości nigdy nie ośmieliły się nałożyć na Kościół tak drastycznych zakazów, okazując w ten sposób znikomy respekt dla Kościoła i jego roli w życiu społecznym
— stwierdził arcybiskup.
Trudno mi komentować nawet tę wypowiedź
— powiedział Niedzielski w Polsat News.
Jak usłyszałem tę wypowiedź, to przyznam, że od razu miałem przed oczami obraz papieża Franciszka, który podczas drogi krzyżowej – w 2020 r. jeszcze, kiedy byliśmy świeżo dotknięci pandemią – odbył procesję sam na placu Świętego Piotra zamiast w Koloseum
— zaznaczył.
Ówczesna decyzja papieża, zdaniem ministra zdrowia, pokazała, jak bardzo Kościół bierze pod uwagę sytuację epidemiczną.
To wtedy napełniało optymizmem
— dodał.
Przewodniczący KEP, powoławszy się na art. 228 Konstytucji RP, stwierdził m.in., że „radykalne ograniczenia swobód obywatelskich – w świetle konstytucji – mogą być zastosowane jedynie po wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego”.
Niedzielski na uwagę, że gdyby rząd wprowadził w związku z pandemią stan nadzwyczajny, to może nie byłoby dzisiaj żadnego ale, odparł:
Bardzo wątpię, czy nie byłoby żadnego ale. Trudno mi rozpatrywać w tych kategoriach te słowa arcybiskupa. Nie znam kraju, gdzie Kościół by pokazał, że powinien być inaczej traktowany niż ogół obywateli
— zaznaczył.
Pytany, czy hierarchowie i proboszczowie powinni mocniej zaangażować się w promocję szczepień przeciw COVID-19, szef MZ przypomniał, że w ubiegłym tygodniu ruszył pilotaż, w którego ramach w dziesięciu parafiach w każdym województwie działają mobilne punkty szczepień.
Jesteśmy nawet pozytywnie zaskoczeni, jakim zainteresowaniem się to cieszyło, a przede wszystkim jesteśmy zadowoleni z tego, że Kościół bardzo tutaj z nami ściśle współpracował
— podkreślił.
W jego ocenie z jednej strony „pojawiają się sygnały, które wywoływać mogą ambiwalencję”, ale z drugiej jest wsparcie Episkopatu, co napawa optymizmem.
Mam nadzieję, że jednak ten głos Franciszka zwycięży
— powiedział Niedzielski.
Wypowiedź abpa Gądeckiego
Mimo gwarancji konstytucyjnych i konkordatowych Kościół został potraktowany gorzej niż przedsiębiorstwa handlowe. Rządy z przeszłości nigdy nie ośmieliły się nałożyć na Kościół tak drastycznych zakazów - napisał w artykule dla Katolickiej Agencji Informacyjnej przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki.
W opublikowanym w piątek na stronie archidiecezji warszawskiej artykule „Duszpasterstwo po pandemii” przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że „próbując opisać duszpasterstwo Kościoła katolickiego w czasie i po pandemii, najpierw trzeba zwrócić uwagę na bezprecedensowe potraktowanie Kościoła przez państwo”.
Otóż państwo jednostronnie zawiesiło wszelkiego rodzaju zgromadzenia, na skutek czego msze święte i nabożeństwa stały się po większej części niedostępne dla wiernych. Nic podobnego nie wydarzyło się w dwutysiącletniej historii Kościoła. Nie wydarzyło się też podczas wojen, bombardowań czy w czasach zarazy, często dotykającej ludność naszego kraju
— ocenił przewodniczący Episkopatu.
Jak podkreślił, „dokonano w ten sposób aktów, które do tej pory przysługiwały na mocy prawa kanonicznego tylko władzy kościelnej, i tylko z najpoważniejszych przyczyn”.
Podczas epidemii koronawirusa państwo podjęło działania w pewnym sensie przypominające kościelny interdykt obejmujący teren całego kraju. Kościołowi został narzucony sposób postępowania w materii religijnej. Uprawnione jest pytanie: czy takie działanie nie pozostaje w sprzeczności z Konstytucją RP oraz Konkordatem?
— pytał hierarcha.
Powołując się na art. 228 Konstytucji RP abp Gądecki stwierdził, że „radykalne ograniczenia swobód obywatelskich - w świetle Konstytucji - mogą być zastosowane jedynie po wprowadzeniu stanu nadzwyczajnego”.
Przytoczył również art. 1 Konkordatu, który mówi, że „Państwo i Kościół Katolicki są - każde w swej dziedzinie - niezależne i autonomiczne oraz zobowiązują się do pełnego poszanowania tej zasady we wzajemnych stosunkach i we współdziałaniu dla rozwoju człowieka i dobra wspólnego”.
Z prawnego punktu widzenia, polskie państwo nakładając swego rodzaju „interdykt” państwowy – nie zachowało w tym przypadku autonomii (suwerenności) Kościoła. Księża i wierni mają przecież prawo bronić się przed ingerencjami w życie religijne, a świątynie zgodnie z prawem - jako miejsca święte – winny cieszyć się autonomią
— podkreślił.
Abp Gądecki odniósł się też do sposobu konsultacji z Kościołem w sprawach dotyczących ograniczenia kultu religijnego.
Często było to tylko poinformowanie o podjętych uprzednio decyzjach, na kilka godzin przed ich ogłoszeniem. Nie było rozmów co do zasadności i proporcjonalności wprowadzanych ograniczeń. Nie było dialogu odnośnie do poszczególnych kwestii, jakie zazwyczaj przekazuje się w ramach konsultacji publicznych
— wymienił.
W sumie, należy stwierdzić, że mimo gwarancji konstytucyjnych i konkordatowych Kościół został potraktowany gorzej niż przedsiębiorstwa handlowe; jako dziedzina niekonieczna do życia. Rządy z przeszłości nigdy nie ośmieliły się nałożyć na Kościół tak drastycznych zakazów, okazując w ten sposób znikomy respekt dla Kościoła i jego roli w życiu społecznym
— ocenił przewodniczący KEP.
Przyznał, że Kościół podporządkował się „tym jednostronnym decyzjom nie chcąc podważać decyzji władz państwa w wyjątkowo trudnej sytuacji”.
Ale rzecz wymaga poważnej analizy i wyciągnięcia właściwych wniosków na przyszłość, w trosce o dobro demokracji, w której zasada poszanowania wolności religijnej ma duże znaczenie
— dodał.
Zdaniem metropolity poznańskiego, obostrzenia sanitarne obowiązujące w świątyniach podczas pandemii „wywołały uzewnętrznienie antykościelnych emocji”.
Prośby o interwencję w kościołach składali najczęściej ludzie nieprzychylni Kościołowi. Tym samym osobom nie przeszkadzały jednak kolejki do kas w supermarketach i widząc je, nie dzwonili na policję
— zaznaczył.
W ocenie abpa Gądeckiego, „sprawy, w jakich księża - pod pretekstem zwalczania epidemii - są oskarżani, iż nie godzą się na ograniczenie wiernym dostępu do świątyni, są sprzeczne z konkordatem, Konstytucją i nie znajdują umocowania w ustawach”.
Można odnieść nawet wrażenie, że postępowania te prowadzi się przede wszystkim po to, by dać do zrozumienia kapłanom, jak mocno podlegają władzy państwowej
— napisał.
Jednocześnie podkreślił, że nauka wcale nie przeczy holistycznej wizji osoby ludzkiej, dla której wiara i modlitwa są ważnymi czynnikami pomagającymi stawić czoła pandemii.
Nie możemy zapominać, że religie odgrywają znaczącą rolę w zachowaniu zdrowia duchowego i mentalnego, które w czasie pandemii było poważnie zagrożone
— ocenił.
mly/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/561617-abp-gadecki-mowi-o-rzadzie-niedzielski-odpowiada