„Wyborcy obozu liberalnego odczuwają większą niechęć do wyborców PiS. W drugą stronę tak silnej niechęci nie ma” – powiedział w rozmowie na łamach „Polska Times” Adam Traczyk, współautor badania More in Common dotyczącego postrzegania demokracji w Polsce.

CZYTAJ TAKŻE:

— Kolejne takie badanie! SONDAŻ dla „SE”: Polacy źle oceniają powrót Donalda Tuska na fotel lidera Platformy Obywatelskiej

— SONDAŻ. Nie o taki powrót chodziło? Większość Polaków uważa, że Tusk… źle wpłynie na polską politykę. SPRAWDŹ SZCZEGÓŁY

— Będzie jedna lista ugrupowań opozycyjnych? Hołownia studzi zapędy i zapowiada: Nie ma powrotu do Polski Platformy Obywatelskiej

Wyborcy PiS nie zasługują na szacunek?

Z badania wynika, że wyborcy dwóch obozów, na jakie podzieleni są Polacy – rządzący i opozycyjny – bardzo się nie lubią. I chociaż nie interesują się tym, czym żyje druga strona, wiele ich łączy.

Niemal 60 proc. wyborców Platformy uważa, że wyborcy PiS, sądząc tylko po ich poglądach politycznych, nie zasługują na szacunek. W przypadku innych partii opozycyjnych, ten odsetek jest niższy. Zwolenników PiS-u nie szanuje 51 proc. wyborców Polski 2050 i 43 proc. wyborców Lewicy

– wskazał współautor badania.

Co o opozycji myślą zwolennicy PiS?

Jak sprawa wygląda z perspektywy wyborców Prawa i Sprawiedliwości? 33 proc. z nich wskazało, że zwolennicy Platformy nie zasługują na szacunek. Z kolei o wyborcach Lewicy i partii Szymona Hołowni myśli w ten sposób 24 proc. elektoratu PiS. Sytuacja ta ma swoje wyborcze konsekwencje., bowiem środowiska liberalne próbują odpychać wyborcom PiS ugrupowania opozycyjne.

Tym samym wielu wyborców PiS „zawierzyło tej partii” z nadzieją na awans społeczny. W konsekwencji muszą liczyć się z tym, że „wchodzą w przestrzeń do tej pory zarezerwowaną dla elektoratu liberalno-lewicowego”.

Oni wiedzą o tym, dlatego też nie czują w sobie tych samych pokładów niechęci do tych wyborców. (…) Stąd biorą się te różnice w stosunku do wyborców przeciwnej strony politycznej. Swoisty paradoks polskiej demokracji, który rozwiązać bardzo ciężko

– dodał współautor badania More in Common.

Sprzedana demokracja?

W badaniu poruszony został także wątek ewentualnego zawieszenia części demokratycznych reguł i przełożenia tego kroku na poprawę sytuacji finansowej wyborców. Pytanie, które zostało zadane badanym nie dotyczyło konkretnej części demokracji, co pozwoliło na sprawdzenie priorytetów respondentów.

W efekcie ankietowani wskazali, że byliby skłonni poświecić część demokracji, aby poszerzyć np. prawa kobiet, ale „nie widać tendencji autorytarnych wśród Polaków”.

Nie da się obronić często powtarzającej się tezy, że Polacy sprzedali demokrację za „500 plus”. To jest po prostu dyskusja o tym, jaki kształt ma mieć demokracja w Polsce

— powiedział.

W jego ocenie polaryzację w Polsce da się przełamać, czego dowodem jest sposób wyłonienia nowego Rzecznika Praw Obywatelskich - udało się osiągnąć kompromis.

wkt/”Polska Times”