„Donald Tusk jest politykiem, którego autorytet jest niespotykany nie tylko w Polsce, ale także całej Europie Środkowej. Rafał Trzaskowski po prostu znalazł się w sytuacji, w której było oczywiste, że ten autorytet uzna. Trudno mu było tutaj jakoś inaczej się odnaleźć” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Zalewski, obecnie poseł niezrzeszony po tym, jak został wykluczony z PO.
CZYTAJ TAKŻE:
Po powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki pojawiło się pytanie, jaka będzie rola Rafała Trzaskowskiego w PO. Włodarz Warszawy początkowo krytykował fakt, iż po rezygnacji Borysa Budki nie odbyły się wybory na szefa PO, w końcu jednak zaakceptował zmianę.
Zalewski: Trzaskowski może mieć sporo pretensji do siebie
Na uwagę że Trzaskowski wyrażał żal po tym, gdy Tusk szefem PO bez przeprowadzenia wyborów na to stanowisku, odpowiada:
Tak, miał do tego pełne prawo i ja mu się nie dziwię. Jednak też mógł mieć sporo pretensji do siebie. Przecież także ja krytykując przywództwo Borysa Budki uważałem, że stery powinien przejąć ktoś inny. Wtedy Rafał Trzaskowski tego nie zrobił. Trzaskowski mógł oczywiście wyrażać różne swoje opinie, które szanuję i uważam, że w jakiejś mierze miał do nich prawo, ale powtarzam, że ta sytuacja jest też zawiniona przez niego. Spowodował ją swoją wcześniejszą biernością.
Paweł Zalewski jest zdania, że Rafał Trzaskowski będzie starał się umacniać swoją pozycję, ale nie będzie tego robił kosztem PO.
Naturalnie uznał autorytet Donalda Tuska, ale zarazem to nie jest polityk, którego można sprowadzić do dalszego rzędu. Oczywiście, że będzie wzmacniał swoją pozycję, ale będzie to robił w logice, która z punktu widzenia PO będzie korzystna
— mówi.
not. as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/561413-zalewski-trzaskowski-moze-miec-pretensje-do-siebie