Narzucona przez specjalistów od marketingu „wrażliwość społeczna” Donalda Tuska przetrwała zaledwie kilka tygodni. Już w wywiadzie dla tygodnika „Polityka”, gdzie najwyraźniej poczuł się swobodnie, jak to u przyjaciół, wyjawił, że wraz z początkiem jego ewentualnych rządów polskie rodziny czekałyby chude lata.
Niezależnie od tego, jak bardzo się niektórym na lewicy i na prawicy podoba idea nieograniczonego drukowania pieniędzy, transferów społecznych, dochodu gwarantowanego itd., to granice tego modelu obfitości są już dość wyraźnie widoczne na horyzoncie
— stwierdził. Zadziwia wyczuwalna satysfakcja. On chyba cierpi, gdy Polakom żyje się lepiej?
Kotara opada
Wiadomo, że powtarzanie kłamstw wymaga wysiłku i sporej koncentracji. A to zwykle na dłuższą metę niemożliwe do utrzymania, możemy się zatem spodziewać, że im dłużej będzie mówił, tym częściej będą mu się wymykały słowa prawdy. Tak jak teraz na spotkaniu w Nakle nad Notecią. Przypuścił tam wściekły atak na program 500 plus. Pytany przez uczestniczkę spotkania rzucił:
Za 500 plus my nie wykształcimy swojego dziecka. 500 plus nie pomoże matce znaleźć szybko atrakcyjnego miejsca pracy. Za 500 plus nie kupimy sobie fachowej, na wysokim poziomie opieki zdrowotnej.
W ocenie Tuska, cytuję z TVP Info, ten „dramat” polega na tym,
„że każdy bez wyjątku, ja też, jak może dostać gotówkę do ręki, to się cieszy i weźmie”.
O czym my rozmawiamy? (…) O wiele więcej czasu potrzeba, żeby zrozumieć, że 500 plus to nie jest sposób na wychowanie dziecka na poziomie standardów europejskich, jeśli chodzi o zdrowie, edukację, wypoczynek, rozwój. Do tego wszystkiego potrzebujemy państwa, które wymaga nieustannej inwestycji.
Zwróćmy uwagę: w tej wypowiedzi mamy powielenie wszystkich klisz przeciw 500 plus stosowanych przez obóz liberalny. Że wyklucza z rynku pracy, ze jałmużna, że przekupstwo. Wszystko dawno obalone.
Zwykłe kłamstwo
Jest też jeszcze jedno kłamstwo, bo 500 plus to tylko wycinek tego, co państwo polskie (po 2015 roku) przeznacza na wsparcie polskich rodzin.
W Europie sytuuje to nas na siódmy miejscu, po Danii, Niemczech, Luksemburgu, Norwegii, Finlandii, Szwecji i Austrii, a więc państwach wciąż znacznie bogatszych. To pokazuje wysiłek, który wykonały rządy obozu Jarosława Kaczyńskiego, najpierw znajdując pieniądze, następnie je skutecznie transferując do grup wcześniej dyskryminowanych. Ten efekt jest zresztą dla Tuska potężnym oskarżeniem, dowodem, jakim był nieudacznikiem, jak nie rozumie współczesnego świata, jak nie umie rządzić.
Wszystko to wskazuje, że nowy-stary lider PO pozostaje tym samym „dużym misiem”, zadowolonym z siebie, niezdolnym do prowadzenia innej polityki niż promującej egoizm najbogatszych klas społecznych.
Ale co najważniejsze, im dłużej mówi, tym wyraźniej słychać, że on programu 500 plus i generalnie wsparcia rodzin, nienawidzi.
I jak tylko będzie mógł, wszystko to, co Polacy zyskali, tak lub inaczej zamorduje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/561409-on-programu-500-plus-po-prostu-nienawidzi