Na Czerskiej wciąż nie tracą nadziei na prędkie odsunięcie Zjednoczonej Prawicy od władzy. Jacek Żakowski szans na taki rozwój wydarzeń upatruje w „idącej fali protestów”. W swoim felietonie nawołuje do udziału w protestach i przekonuje, że władza coraz bardziej się boi, a co za tym idzie staje się coraz bardziej „szkodliwa, brutalna i groźna”. W tekście Żakowskiego nie mogło zabraknąć absurdalnych odniesień do reżimu Łukaszenki.
„Idzie fala protestów”
Publicysta zapowiada protesty organizowane przez KOD w obronie TVN, a także protesty nauczycieli i pielęgniarek. To w nich upatruje kłopotów władzy. W tekście padły również absurdalne zarzutu pod adresem ministra Przemysława Czarnka.
Była premier Szydło zasłynęła w Parlamencie Europejskim frazą „Polska to dumny kraj”. Mimo wątpliwej intencji było w tym dużo prawdy. PiS chce z tym skończyć, bo dumy Polaków się boi. Czarnek robi, co robi, bo dobrze rozumie, że groźnych dla autorytarnej władzy pełnych dumy społeczeństw nie wychowają ludzie złamani przez władzę
—pisze Żakowski.
Służba zdrowia, zapowiadająca ogólnopolski wielki protest na 11 września, doświadcza tego samego, co nauczyciele. Też widzi, że władza daje sobie podwyżki większe od całej płacy osób narażających życie w walce z kolejnymi falami pandemii
—czytamy.
Kuriozalne porównania do Białorusi
Żakowski pisze również o „autorytarnej władzy”, która boi się „przejścia do opozycji”.
Kaczyński traci kontrolę nad sytuacją, oparcie we własnym zapleczu, nadzieję, że sędziowie pękną, a Zachód zaakceptuje jego autorytarny zamach na trójpodział władzy i nasze wolności, ale wbrew pozorom to nie musi być dobra wiadomość dla opozycji. Autorytarna władza, która nie wyobraża sobie przejścia do opozycji, staje się tym bardziej szkodliwa, brutalna i groźna, im bardziej się boi. Na Białorusi ten mechanizm widać doskonale
—pisze Żakowski.
Łukaszenka stał się jawnym zbrodniarzem dopiero, gdy strach zajrzał mu głęboko w oczy
—dodaje.
Publicysta zdołał się powstrzymać i stwierdził, że Kaczyński jeszcze „nie doszedł do tego punktu”.
Ile to już razy środowisko związane z „Gazetą Wyborczą” wieściło rychły koniec Zjednoczonej Prawicy? Ile razy się przeliczyło? Trudno już zliczyć. Ale nawet kolejne niepowodzenia opozycji nie zniechęciły Żakowskiego i jemu podobnych do życzeniowego myślenia.
kk/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/561365-ktory-to-juz-raz-zakowski-liczy-ze-protesty-obala-rzad-pis