Fundusz Sprawiedliwości stał się prywatną skarbonką w rękach ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i od dawna wiele osób sygnalizowało, że wynaturzenie wydawania pieniędzy jest tam tak ogromne, że dłużej nie powinno trwać - powiedział marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Na jego słowa zareagował minister Michał Wójcik.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Gorąco w NIK! Banaś składa zawiadomienie na wiceprezesa Tadeusza Dziubę. „Zmierza do paraliżu działania całej Izby”
Na konferencji prasowej przed posiedzeniem Senatu marszałek Grodzki został zapytany o raport NIK na temat Funduszu Sprawiedliwości oraz wniosek prezesa NIK Mariana Banasia o odwołanie jego zastępcy Tadeusza Dziuby.
Grodzki nie chciał komentować wniosku dotyczącego Dziuby.
Natomiast jeśli chodzi o Fundusz Sprawiedliwości, który stał się prywatną skarbonką w rękach ministra Ziobry, to od dawna wiele osób sygnalizowało, że wynaturzenie wydawania pieniędzy jest tak ogromne, że dłużej nie powinno trwać
— powiedział marszałek.
Dodał, że „zupełnie się nie dziwi” raportowi NIK.
Banaś chce odwołania wiceprezesa NIK
Prezes NIK Marian Banaś wystąpił do marszałek Sejmu o odwołanie wiceprezesa Izby Tadeusza Dziuby, a także skierował do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przez niego przestępstwa polegającego na niedopełnieniu obowiązków - poinformowano na środowej konferencji prasowej.
Według relacji medialnych, NIK przygotowała też raport według którego minister sprawiedliwości wydawał setki milionów złotych z Funduszu Sprawiedliwości niegospodarnie, niecelowo i bez kontroli, a także „nie reagował na konflikty interesów oraz mechanizmy korupcjogenne”.
W końcu lipca syn prezesa NIK Jakub Banaś mówił w TVN24, że NIK jest na końcowym etapie kontroli w Funduszu Sprawiedliwości.
Wiem, z przekazów medialnych i ze swoich źródeł, że Fundusz Sprawiedliwości to, można powiedzieć, skarbonka dla Solidarnej Polski i przypuszczam, że NIK - nie Marian Banaś, a konkretnie kontrolerzy - wykonali dobrze swoją robotę
— powiedział Jakub Banaś, wcześniej zatrzymany pod korupcyjnymi zarzutami.
Fundusz Sprawiedliwości gromadzi środki zasądzone od sprawców przestępstw. Jego dotacje są wykorzystywane do wspierania pokrzywdzonych, którzy odnieśli obrażenia m.in. w wypadkach drogowych będących wynikiem przestępstwa.
Odpowiedź Wójcika
Do słów marszałka Grodzkiego, który stwierdził, że „Fundusz Sprawiedliwości stał się prywatną skarbonką w rękach ministra sprawiedliwości”, odpowiedział minister w Kancelarii Premiera Michał Wójcik.
Słowa p. Marszałka Grodzkiego o Funduszu Sprawiedliwości jako prywatnej skarbonce brzmią zabawnie, zwłaszcza w kontekście osoby, która je wypowiada
— napisał na Twitterze Wójcik.
Ozdoba vs. Kierwiński
Zamieszanie wokół Funduszu Sprawiedliwości skomentował polityk PO Marcin Kierwiński.
Ministerstwo Ziobry to chyba pierwszy resort sprawiedliwości w historii UE w którym doszukano się stosowania „mechanizmów korupcjogennych”. Wszystko za wiedzą i zgodą ministra sprawiedliwości i prokuratura generalnego. Patologia
— napisał poseł KO.
Do wpisu Kierwińskiego odniósł się wiceminister klimatu i środowiska – Jacek Ozdoba z Solidarnej Polski.
Wsparcie kliniki Budzik czy nowy sprzęt ratujący życie dla OSP to wg Pana Posła „patologia”. Lepiej sprzedać szpitale zgodnie z planem Arłukowicza
— ripostował polityk.
O co chodzi z „planem Arłukowicza”?
Ozdoba pisząc o sprzedawaniu szpitali „zgodnie z planem Arłukowicza” miał na myśli słowa byłego ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, który dyskutował na temat pieniędzy przekazywanych na szpitale przez jego resort z prominentnymi politykami Platformy Obywatelskiej.
To, co wyprawiają te chłopaki, przekracza wszelkie granice rozsądku. Przychodzi do mnie Sowa (Marek, marszałek województwa małopolskiego - red.) i mówi: miliard dla szpitala. Mówię: chłopie, ku**a, masz tych szpitali co drugą ulicę. Zamknij cztery i przyjdź po 200 baniek, a nie po miliard
— mówił Arłukowicz.
CZYTAJ TAKŻE:
mm/PAP/Twitter
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/561262-marszalek-grodzki-atakuje-ministra-ziobre-wojcik-odpowiada