11 sierpnia władze klubu KO zajmą się kwestią kary dla senatora Antoniego Mężydły, który w zeszłym tygodniu złamał dyscyplinę w głosowaniu ws. wyboru prezesa IPN. Wprawdzie - jak wynika z informacji PAP - senatorowi nie grozi raczej wykluczenie z klubu, może jednak zostać zawieszony.
CZYTAJ TAKŻE:
Wybór prezesa IPN
W ubiegły piątek Senat potwierdził wybór dr. Nawrockiego na szefa Instytutu Pamięci Narodowej. Było to możliwe m.in. dzięki poparciu senatorów PSL: Ryszarda Bobera i Jana Filipa Libickiego, senator niezależnej Lidii Staroń oraz właśnie senatora Mężydły, który jako jedyny z klubu KO głosował wbrew zaleceniom władz klubowych.
Senator podkreślił w rozmowie z PAP, że o swym zamiarze poparcia kandydatury Nawrockiego wielokrotnie rozmawiał z władzami klubu KO.
Byłem usilnie namawiany, żeby zagłosować inaczej, albo przynajmniej się wstrzymać lub nie wziąć udziału w głosowaniu
— powiedział Mężydło.
Przyznał, że głosując ostatecznie za wyborem Nawrockiego, miał świadomość, że łamie dyscyplinę klubową; uznał jednak, że kandydatura ta jest na tyle dobra, że warto ją poprzeć.
Dla mnie to bardzo ważne, aby IPN miał dobrego prezesa, by mógł działać sprawnie. Uważałem, że trzeba zagłosować na tego kandydata, bo lepszego nie będzie
— zaznaczył senator KO. W jego ocenie dr Nawrocki bardzo dobrze zaprezentował się podczas debaty w Senacie.
Antoni Mężydło zwrócił ponadto uwagę, że głosowanie nad wyborem prezesa IPN nie było taką sytuacją, w której jego postawa mogłaby zaważyć na wyniku głosowania.
Tutaj nie miałem tego dylematu, bo zwykle to kryterium lojalności wobec partii i większości senackiej jest dla mnie bardzo ważne
— dodał senator.
Sprawa Mężydły zgłoszona do rzeczniczki dyscypliny klubowej
Po głosowaniu nad wyborem szefa IPN sprawa Mężydły została zgłoszona do rzeczniczki dyscypliny klubowej, posłanki Izabeli Katarzyny Mrzygłockiej.
Rozmawiałam z panem senatorem, czekam jeszcze na jego pisemne wyjaśnienia w sprawie głosowania i będę przedkładać swoją propozycję kary na posiedzeniu Kolegium Klubu
— powiedziała PAP posłanka.
Według niej Kolegium Klubu KO (tworzą je m.in. szef klubu, jego zastępcy, sekretarz, skarbnik, rzecznik dyscypliny klubowej, szef grupy senatorów, marszałek Senatu i wicemarszałek Sejmu) ma się zebrać 11 sierpnia.
Kara za złamanie dyscypliny klubowej z pewnością będzie, nie wiemy jednak jaka. O tym zdecyduje Kolegium
— zaznaczyła Mrzygłocka.
Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że senatorowi Mężydle nie grozi raczej wykluczenie z klubu. Możliwe, że zostanie zawieszony w prawach członka klubu.
Trudno sobie wyobrazić, by kara była tylko taka, jak tych, co się pomylili w głosowaniach, czyli finansowa, ale jest jeszcze zawieszenie
— powiedział PAP jeden z członków władz klubu KO.
Senator Mężydło przyznał w rozmowie z PAP, iż liczy się nawet z wykluczeniem z Platformy Obywatelskiej. Taką decyzję musiałby podjąć jednak Zarząd PO. Z ustaleń PAP wynika jednak, że władze partii nie planują zajmować się tą kwestią.
Senator zapewnił, że nawet, gdyby został wykluczony z PO lub z klubu, w dalszym ciągu głosowałby tak, jak senacka większość, którą współtworzą senatorowie: Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, Koalicji Polskiej-PSL, Koło Senatorów Niezależnych (tworzą je m.in. Krzysztof Kwiatkowski i Wadim Tyszkiewicz), senator Jacek Bury z Polski 2050 oraz związany z PO senator niezrzeszony Stanisław Gawłowski.
O tym, że władze klubu KO mają się zająć kwestią kary dla senatora Mężydły napisała wcześniej w piątek „Gazeta Wyborcza”.
tkwl/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/560702-wiemy-kiedy-wladze-klubu-ko-zajma-sie-sprawa-mezydly