Klub KO będzie o tym rozmawiał, ale nie wyobrażam sobie innego stanowiska niż głosowanie przeciw uchyleniu immunitetu prezesowi NIK Marianowi Banasiowi - powiedział w czwartek Cezary Tomczyk (KO). Według niego, stosunek PiS do Banasia to zemsta za zajęcie się „aferami PiS-u”.
W zeszły piątek po południu Prokuratura Krajowa poinformowała, że Prokurator Generalny wystąpił do marszałek Sejmu z wnioskiem o uchylenie immunitetu prezesowi NIK, któremu śledczy chcą postawić kilkanaście zarzutów, w tym podania nieprawdy w oświadczeniach majątkowych. Nieco wcześniej Marian Banaś poinformował na Twitterze, że jego syn został zatrzymany w piątek na lotnisku Kraków Balice, gdy wracał wraz z żoną z urlopu, a zatrzymania dokonali funkcjonariusze CBA. Samo CBA poinformowało o zatrzymaniu dyrektora Izby Skarbowej w Krakowie Tadeusza G. oraz społecznego doradcy prezesa NIK Jakuba Banasia.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kłopoty Mariana Banasia! Prokurator Generalny wystąpił do Sejmu o zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności Prezesa NIK
Jak opozycja zachowa się ws. Banasia?
Tomczyk zapytany został w czwartek w Polsat News, czy ma zaufanie do szefa NIK.
Myślę, że mamy większe zaufanie do Mariana Banasia niż do PiS-owskiej prokuratury. To na pewno
—odpowiedział poseł KO.
Nie byliśmy entuzjastami, jeśli chodzi o powołanie Mariana Banasia na stanowisko prezesa Najwyższej Izby Kontroli, ale trzeba przyznać, że te kontrole są prawdziwe, są rzetelne, i że stoi za tym cała Izba, to nie są kontrole Mariana Banasia, tylko Najwyższej Izby Kontroli
—stwierdził.
Na pytanie, czy w związku z tym PO zagłosuje przeciw uchyleniu immunitetu Banasiowi poseł KO odpowiedział, że będzie o tym rozmowa w klubie.
Ale nie wyobrażam sobie tutaj innego stanowiska
—podkreślił.
Na uwagę, że Platforma sama składała wnioski do prokuratury w sprawie Banasia, Tomczyk odpowiedział, że wszystko wskazuje na to, że „stosunek państwa do Mariana Banasia to po prostu stosunek prowokacji”.
Że tak naprawdę chodzi o to, żeby Marian Banaś, który stał się osobą niezależną od PiS-u, żeby został z tej funkcji odwołany albo żeby został zawieszony, po to, żeby nie przeprowadzał kontroli
—powiedział poseł KO.
CZYTAJ WIĘCEJ: Budka chciał uderzyć w PiS sprawą Banasia. Zapomniał, że śledztwo wszczęto wskutek… zawiadomienia posłów Platformy
Jego zdaniem zainteresowanie Banasiem wynika z tego, że „zajął się Zbigniewem Ziobro, zajął się Funduszem Sprawiedliwości, czyli funduszem, który jest przyporządkowany ministrowi sprawiedliwości, który w swoim założeniu ma służyć ofiarom przestępstw”.
Myślę, że stosunek PiS-u do Mariana Banasia to generalnie zemsta za to, że Marian Banaś zajął się wyborami kopertowymi, zajął się Funduszem Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, zajął się elektrownią w Ostrołęce, marnotrawstwem i aferami PiS-u. To jest zemsta na Banasiu
—ocenił poseł KO.
Dodał, że kierowana przez Mariana Banasia Najwyższa Izba Kontroli to obecnie jedyna instytucja w Polsce, która „jest w stanie realnie kontrolować władzę”.
Żadnej innej instytucji już w Polsce nie ma. Tak został ten system stworzony
—dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Pod koniec 2019 roku Posłowie Koalicji Obywatelskiej apelowali do premiera Mateusza Morawieckiego, by ujawnił raport z kontroli oświadczeń majątkowych prezesa NIK Mariana Banasia. Wyrazili jednocześnie wówczas pogląd, że Banaś „ma swoistą ochronę” szefa rządu i pełne poparcie Prawa i Sprawiedliwości.
Wiceszefowa klubu KO Barbara Nowacka żądała też wtedy dymisji Mariana Banasia ze stanowiska szefa NIK.
Od przyzwoitych ludzi oczekujemy dymisji, u Mariana Banasia na dzisiaj standardy są tak niskie, że oczekujemy, żeby przyszedł do Sejmu i wytłumaczył cokolwiek
—powiedziała Nowacka.
Ustawa medialna
PiS pracuje, aby przekonać posłów niezależnych lub Konfederacji do głosowania za nowelizacją ustawy medialnej - mówił Tomczyk, którego zdaniem na politycznym „zapleczu” może dochodzić do korumpowania parlamentarzystów.
Żadne metody nie są wykluczone. Sprawdzimy, czy posłowie dostają oferty dla mam, sióstr, kuzynek
—zapowiedział.
Zdaniem Tomczyka jeśli przepisy „uderzają w jedną konkretną stację i jej amerykańskich właścicieli, to wiemy, że sprawa jest polityczna i nie ma nic wspólnego z przyszłością”.
Musimy być pryncypialni i stać na wolności słowa. Ustawa medialna jest tak skonstruowana, by uderzyć w TVN, lecz nie chodzi tylko o tę stację, ale i o każde inne medium, które może znaleźć się w takiej sytuacji
—powiedział.
Poseł w rozmowie z Marcinem Fijołkiem powiedział, że oczekuje od prezydenta Andrzeja Dudy zawetowania tej ustawy, jeżeli ta trafi na jego biurko. Zdaniem Tomczyka ewentualne przyjęcie tej ustawy może grozić obecności Polski w… NATO i Unii Europejskiej.
Oczekiwałbym, że zapowie większości parlamentarnej weto, nie dopuści do sytuacji, w której zagrożone będą interesy USA, a tym samym bezpieczeństwo Polski pod kątem militarnym, jej obecność w NATO i Unii Europejskiej
—powiedział Tomczyk.
Wymagam od prezydenta pełnego zaangażowania w tej kwestii
—dodał.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Roszady w Platformie
Umówiłem się z Donaldem Tuskiem na współpracę i na pewną zamianę ról, przewodniczący Tusk zaproponował, żebym został jego zastępcą, żebym został wiceszefem PO i uznaliśmy, że taka formuła będzie dobra - powiedział w czwartek poseł Cezary Tomczyk (KO). Według niego, zmiana szefa PO była zmianą na lepsze.
W ubiegłym tygodniu Borys Budka, obecny wiceszef PO, a wcześniej także przewodniczący PO, został ponownie wybrany na szefa klubu Koalicji Obywatelskiej. Wcześniej rezygnację z tej funkcji złożył Cezary Tomczyk. Zmiany w klubie KO nastąpiły na życzenie obecnego lidera partii Donalda Tuska. Sam Tusk zapowiedział wówczas, że zamierza blisko współpracować z Tomczykiem, który miałby we wrześniu na konwencji PO zostać jednym z jego zastępców, odpowiedzialnym za kampanie wyborcze i prace sztabowe.
Tomczyk pytany w czwartek w Polsat News, czy nie było mu żal oddać stanowisko szefa klubu parlamentarnego KO odpowiedział, że umówił się z Donaldem Tuskiem na współpracę i na „pewną zamianę ról”.
Przewodniczący Donald Tusk zaproponował, żebym został jego zastępcą, żebym został wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej i uznaliśmy, że taka formuła będzie dobra
—podkreślił poseł.
Pytany, czemu ma służyć ta roszada, Tomczyk odparł, że „jest to też wynik tej umowy między Donaldem Tuskiem, a Borysem Budką”.
Natomiast Donald Tusk jest dzisiaj przewodniczącym PO i ma prawo do pewnych roszad i zmian. Ja postaram się jak najlepiej odnaleźć w nowej roli i też w tej współpracy
—zaznaczył poseł KO.
Dzisiaj widać - zresztą ja nie miałem tutaj najmniejszych wątpliwości i chyba nikt w PO nie miał - że zmiana na stanowisku szefa PO, była zmianą na lepsze. Nie mam co do tego najmniejszych wątpliwości
—oświadczył Tomczyk.
Na pytanie, dlaczego to dokonuje się na podstawie rozmów kuluarowych, a nie otwartych wyborów na przewodniczącego partii Tomczyk powiedział: „rozmawialiśmy w tej sprawie też i na Radzie Krajowej, i na Zarządzie”.
Mogę tylko powiedzieć nieco tajemniczo, że wszystko w swoim czasie
—zaznaczył poseł KO.
Dopytywany, czy będzie próba potwierdzenia mandatu Tuska na przykład jesienią tego roku, Tomczyk odpowiedział, że „prędzej, czy później i tak do tego dojdzie”.
My dzisiaj potrzebujemy takiego przegrupowania, które da nam możliwości wygrania tych wyborów. To jest dzisiaj dla nas najważniejsze
—podkreślił.
Roszady w klubie parlamentarnym KO to kolejny etap przebudowy Platformy po lipcowym powrocie do władzy w partii Donalda Tuska. 3 lipca na Radzie Krajowej PO rezygnację z kierowania ugrupowaniem złożył Borys Budka, a tuż po nim dwoje jego zastępców - Ewa Kopacz i Bartosz Arłukowicz. Następnie Tuska wybrano jednym z wiceprzewodniczących partii, pełniącym jednocześnie obowiązki przewodniczącego. Budka także został wiceszefem PO.
kk/Polsat NEWS/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/560482-po-zawiadamiala-pk-ws-banasia-teraz-bedzie-go-bronic