„W dalszym ciągu rozmawiamy o poszerzeniu EKR – jest to najlepsza opcja, ponieważ EKR już istnieje, ma swój budżet, ma przyznane stanowiska i z logistycznego punktu widzenia, pragmatycznego najlepiej byłoby tę frakcję powiększać. Chociaż mamy też świadomość, że gdyby była inna wola, to jesteśmy w stanie tworzyć nową frakcję, ale nie na tej zasadzie, że wychodzimy z EKR, tylko EKR połączyłby się z innymi frakcjami i z politykami tych frakcji stworzył nową, większą frakcję. Na pewno nie ma takiej opcji, abyśmy opuścili EKR” – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl eurodeputowany PiS Witold Waszczykowski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Portal Euractiv.com wypuścił fake news, że rzekomo Prawo i Sprawiedliwość jest bliskie wyjścia z EKR. W jakich kategoriach traktować tego typu doniesienia? Czy to nie jest gra na osłabienie EKR w sytuacji, kiedy frakcja ta chce rozbudowywać swój potencjał?
Witold Waszczykowski: Jest to gra na zamieszanie, na ośmieszenie EKR, a w sumie – na osłabienie, na pokazanie, że jesteśmy partią marginalną, która nie ma zdolności koalicyjnych, miota się itd. Wszystkie te scenariusze znamy, natomiast potwierdzam, że jest to absolutna nieprawda. W dalszym ciągu rozmawiamy o poszerzeniu EKR – jest to najlepsza opcja, ponieważ EKR już istnieje, ma swój budżet, ma przyznane stanowiska i z logistycznego punktu widzenia, pragmatycznego najlepiej byłoby tę frakcję powiększać. Chociaż mamy też świadomość, że gdyby była inna wola, to jesteśmy w stanie tworzyć nową frakcję, ale nie na tej zasadzie, że wychodzimy z EKR, tylko EKR połączyłby się z innymi frakcjami i z politykami tych frakcji stworzył nową, większą frakcję. Na pewno nie ma takiej opcji, abyśmy opuścili EKR.
Czy spotykacie się Państwo przy tych próbach zwiększenia potencjału, rozbudowy EKR z działaniami, które są obliczone na uniemożliwienie tego?
Od początku tej kadencji spotykamy się z próbami powstrzymywania i wykluczenia nas. Największym ciosem dla nas było dwukrotne odrzucenie kandydatury pani premier Beaty Szydło na szefową jednej z komisji. Również niedopuszczenie naszego przedstawiciela do prezydium Parlamentu Europejskiego, czyli nie mamy wiceprzewodniczącego PE. Nie chcę powiedzieć, że jest to jakiś cordon sanitaire wokół EKR, bo wielu z nas udało się przebić i uzyskać pewne stanowiska, ale na pewno spotykamy się z wrogością i z taką próbą zmarginalizowania.
Czy to są tylko próby zmarginalizowania, czy to już jest tak naprawdę otwarta walka, wojna na całej linii?
Konflikt ideologiczny to trwa. To już mówiliśmy o tym i to trwa przede wszystkim z polskim rządem. Konflikt ideologiczny w PE jak na razie jest wygrany przez lewicowo-liberalne środowiska, ponieważ reprezentuje je ponad 500 osób, więc na dzisiaj oni tę wojnę wygrywają, chociaż nasze istnienie – EKR – w PE oznacza przynajmniej tyle, że nasz głos jest słyszalny. Nie jesteśmy w stanie przebić się z jakąś rezolucją, ale od czasu do czasu oczywiście jakąś poprawkę uda się wprowadzić, która łagodzi te skrajne, ideologiczne decyzje większości parlamentarnej.
Natomiast wojna ideologiczna na całego toczy się między europejskimi instytucjami opanowanymi przez lewicowo-liberalne środowiska polityczne, a polskim rządem. I tutaj nie ma płaszczyzn prawno-ekonomicznych, aby dyskutować na przykład o wymiarze sprawiedliwości, o problemach rzekomego łamania pluralizmu medialnego. Gdybyśmy rozmawiali na te tematy na poziomie rzeczowym, prawno-ekonomicznym, to ten spór można byłoby rozwiązać, gdzieś tam spotykając się w połowie drogi. Można by znaleźć argumenty, które doprowadziłyby nas do jakichś kompromisowych rozwiązań, ale ponieważ jest to spór polityczno-ideologiczny, to kompromis nie jest akceptowalny przez tamtą stronę. Tamta strona chce po prostu pokonać całkowicie i wykluczyć nasze alternatywne spojrzenie z dyskursu politycznego.
A jak określiłby Pan narzędzia, którymi posługuje się ta druga strona?
Wskazała je pani na samym początku – nawet kłamstwo, fake newsy takie jak na przykład to, że chcemy porzucić EKR, to że w Polsce są „strefy wolne od LGBT” itd. Tutaj każde kłamstwo jest dozwolone. Z jednej strony jako UE walczymy z rosyjskim trollingiem, rosyjską ingerencją w wybory, z antypropagandą rosyjską Russia Today itd., ale z drugiej strony okazuje się, że ze strony UE mamy do czynienia z podobnymi praktykami wobec nas.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/560362-waszczykowski-w-dalszym-ciagu-rozmawiamy-o-poszerzeniu-ekr