Donald Tusk wrócił i u Szymona Hołowni zapadła wielka cisza. Nie ma już walki o przywództwo na opozycji, nie ma wygrażania Platformie, nie ma krytyki i zapowiedzi przejścia kolejnych polityków do nowej, prężnej rzekomo i przyszłościowej Polski 2050. Dlaczego? Bo projekt jest jeden. Jego marką będzie ta grupa, która ma moc przyciągnięcia większego elektoratu.
CZYTAJ TAKŻE: SONDAŻ. Hołownia powinien się martwić? KO znacznie zwiększa przewagę nad Polską 2050. Jest też coraz bliżej PiS
O tym jak łatwo zgasnąć na politycznym firmamencie można było przekonać się w ostatnich tygodniach. Rafał Trzaskowski zgasł jednego dnia, odsunięty małym palcem przez Donalda Tuska. Borys Budka sam, bez najmniejszego szemrania ustąpił miejsca nowemu liderowi PO. Ucichł też Szymon Hołownia, który roztaczając dotąd wielkie plany na własne przewodniczenie całej opozycji, nagle złagodniał i zaczął mówić o współpracy.
Mamy mnóstwo pracy do zrobienia i mnóstwo współpracy do zrobienia z tymi, którzy dobrze myślą o Polsce. Bądźcie spokojni. Wygramy te wybory, jeśli tylko będziecie chcieli. Poukładamy rzeczy tak, jak powinny być poukładane, a nie tak, jak kiedyś były poukładane. Bo ja, choć pewnie jestem w jakiś sposób konserwatywny, to jednak uważam, że powinno być
— oświadczył kilka dni temu w swoim facebookowym nagraniu.
Krótka wypowiedź, a jakże wymowna w swojej enigmatyczności. Ma być współpraca na rzecz przywrócenia platformerskiego ładu, konserwującego naruszone przez Prawo i Sprawiedliwość interesy – międzynarodowe i wewnętrzne, polityczne i biznesowo-medialne. I choć sondażowe poparcie dla partii Szymona Hołowni słabnie, na scenie politycznej nie zmienia to zupełnie nic. To tylko przejście rozczarowanych Borysem Budką zwolenników Platformy do starej-nowej PO dowodzonej przez Donalda Tuska. Hołownia był wyłącznie technicznym zabezpieczeniem, mającym na celu zagospodarowanie niezadowolonych wyborców. Stanowił podglebie nowego bytu politycznego na wypadek całkowitego osłabienia Platformy. Będzie na scenie tak długo, jak długo będą go potrzebować jego mocodawcy. Bo projekt jest wciąż ten sam – Donald Tusk i jego międzynarodowe sympatie są jego uosobieniem.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/560214-dlaczego-holownia-slabnie-po-powrocie-tuska-i-nie-walczy