„Tak bywa w życiu i polityce, że czasem trzeba zrobić krok do tyłu, czasem trzeba pogodzić się, że jakieś własne ambicje na moment trzeba ulokować w innym miejscu” - mówił w Polskim Radiu 24 wiceszef i poseł Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak, chcąc najwyraźniej pocieszyć Cezarego Tomczyka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Oto prawdziwy powód zmian w PO i KO! Politycy partii nie mają wątpliwości: Chodzi o osłabienie frakcji Trzaskowskiego
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Kulisy posiedzenia klubu KO. Co mówił Tusk? Jakie były reakcje po zmianie szefa klubu? „Płakała za Tomczykiem”
„Tomczyk zrobił to z klasą”
W ubiegły czwartek wieczorem na zwołane w trybie nagłym przez przewodniczącego Cezarego Tomczyka posiedzenie klubu parlamentarnego KO przybył nowy przewodniczący partii Donald Tusk, który nie jest posłem. Towarzyszył mu jego poprzednik Borys Budka. Celem posiedzenie była zmiana na funkcji przewodniczącego. Cezarego Tomczyka zastąpił Borys Budka, któremu, po pożegnaniu się z fotelem szefa partii, stanowisko w klubie obiecał Tusk.
Wiceszef PO Tomasz Siemoniak próbował przekonywać, że atmosfera podczas posiedzenie klubu była „dobra”.
Cezary Tomczyk zrobił to z klasą, rozumiejąc całą sytuację, więc chyba nikt nie wyszedł z jakimiś negatywnymi wrażeniami
— mówił, chcąc najwyraźniej pocieszyć byłego już szefa klubu KO.
Tak bywa w życiu i polityce, że czasem trzeba zrobić krok do tyłu, czasem trzeba pogodzić się, że jakieś własne ambicje na moment trzeba ulokować w innym miejscu
— dodał filozoficznie.
Ale sądzę, że w tym podziękowaniu Cezaremu Tomczykowi i aklamacji dla Borysa Budki, zaraz wybranemu z rekomendacji Donalda Tuska, było to bardzo pozytywne przejście przez jednak jakąś tam personalną sytuację
— stwierdził umiarkowany Siemoniak.
„Widzę tendencję do rozluźniania związku z UE”
Nie zabrakło jednak powtarzania stałych formułek, gdy poruszono temat sporu na linii Polska-Komisja Europejska po wyroku TSUE. Choć na szczęście nie padło propagandowe hasło o „polexicie”.
Widzę tendencję do rozluźniania związku z Unią Europejską, do kwestionowania członkostwa. To są czasem takie działania formalne - jak kierunek, w którym zmierza tzw. Trybunał Konstytucyjny. Albo to są takie wypowiedzi, jedno zdanie za dużo, jak w przypadku marszałek Elżbiety Witek, która mówi: „tu jest Polska, a nie Unia Europejska”
— powiedział Siemoniak, manipulując jednak słowami marszałek Sejmu.
Tymczasem od czasu wejścia, od 1 maja 2004 roku, tu jest też Unia Europejska. Jest i Polska, i Unia Europejska. Jedno drugie wzmacnia, a nie osłabia
— dodał polityk Platformy, próbując wypominać prezydentowi wypowiedź o „wyimaginowanej wspólnocie”.
To są politycy mocno zdystansowani do członkostwa Polski w Unii Europejskiej
— stwierdził na koniec Siemoniak, ponownie przejaskrawiając rzeczywistość.
olnk/PR24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/560048-filozoficzne-wywody-siemoniaka-probuje-pocieszyc-tomczyka