Jestem zwolennikiem szczepień, ale nie wyobrażam sobie, żeby nauczyciele byli jedyną grupa zawodowa, która miałaby obowiązek szczepień przeciw COVID-19 - powiedział prezes ZNP Sławomir Broniarz. Jak mówił, należy promować szczepienia poprzez przekaz, jak dużym zagrożeniem jest ich brak.
CZYTAJ TAKŻE:
— RAPORT. Najnowsze dane Ministerstwa Zdrowia: 126 nowych zakażeń koronawirusem, zmarło 9 osób
Eksperci PAN zalecają szczepienie nauczycieli
Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego pytany był w czwartek w RMF FM o to, czy zgadza się z opinią, że nauczyciele niezaszczepieni przeciw COVID-19 nie powinni pracować z dziećmi.
W opublikowanym we wtorek stanowisku eksperci z interdyscyplinarnego zespołu doradczego ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk napisali co ich zdaniem można zrobić, aby w roku szkolnym 2021/2022 uniknąć zamknięcia placówek edukacyjnych.
Według nich, oprócz noszenia maseczek, wietrzenia pomieszczeń, dezynfekcji, delegowania nauczycieli do konkretnych klas i podziału uczniów na grupy niemające ze sobą kontaktu, metodą walki z wirusem są szczepionki.
Postulujemy, aby personel szkolny został w jak największym stopniu zaszczepiony. Niezaszczepione osoby z grona pedagogicznego i pomocniczego powinny być odsunięte od bezpośredniego funkcjonowania w szkole w czasie pandemii, szczególnie w okresach jej nasilenia. Postulujemy również jak najszersze propagowanie szczepień przeciw COVID-19 wśród uczniów
—- napisali eksperci.
Szef ZNP przeciwny obowiązkowi szczepień
Odnosząc się do tego Broniarz zapewnił, że jest zwolennikiem szczepień i sam się zaszczepił, ale „tutaj mielibyśmy do czynienia z raczej z taką stygmatyzacją jednej grupy zawodowej”.
Dlaczego lekarze nie są zobligowani do tego? Niedawno byłem w przychodni i obsługiwała mnie pielęgniarka, która mówiła, że nigdy na nic się nie szczepiła i nie będzie się szczepić na koronawirusa, a tutaj nagle jest sygnał wobec nauczycieli
— zauważył.
Według niego, „raczej należałoby się odwołać do zdrowego rozsądku, do poczucia świadomości jak dużym zagrożeniem zarówno dla nauczycieli i pracowników niebędących nauczycielami jest brak szczepień niż mówienie, że ta konkretna grupa będzie miała obowiązek zaszczepić się”.
Prezes ZNP zauważył, że szkoła nie jest jakąś wyizolowaną wyspą.
Do tej szkoły przychodzi młodzież, która póki co nie ma obowiązku szczepienia, z tą szkołą kontaktują się rodzice, którzy także mają dosyć ambiwalentny stosunek do tego procederu, natomiast zwracam uwagę na to, że im więcej będzie takiego przekazu adresowanego do nauczycieli, ale nie na zasadzie takiej nachalnej propagandy, ale odwoływania się do racjonalności, rozsądku, odpowiedzialności, tym większa będzie moim zdaniem pozytywna reakcja
— powiedział.
Sam jestem zwolennikiem szczepień, ale absolutnie nie wyobrażam sobie, żeby ta jedna jedyna grupa zawodowa miała obowiązek bycia zaszczepioną
— powtórzył.
Broniarz atakuje ministra edukacji
Rozmowa dotyczyła także resortu edukacji i ministra Przemysława Czarnka. Broniarz oświadczył, że wbrew temu, co twierdzi minister Przemysław Czarnek, nie jest nastawiony na dialog.
Na pewno nie jesteśmy bezbronni (…). Musimy szukać innych form, innych metod protestu. I jeżeli rzeczywiście działania resortu edukacji będą szły w kierunku, który uderza w nauczycieli, ale też uderza przede wszystkim w edukację: dzieci, młodzież, to zapewne ostra reakcja jest tu spodziewana
— powiedział Sławomir Broniarz.
Minister Czarnek jest osobą, która próbuje reformować system edukacyjny jak słoń w składzie porcelany
— drwił.
Dialog nie może polegać na dyktacie jednej strony. Tak samo związków jak i ministra. Musimy wiedzieć, co ten partner ma nam do powiedzenia, ale wsłuchać się także w jego reakcje. A w sensie technicznym odbywa się to tak, że pan minister wchodzi, powie co wie. Z reguły krótko. I wychodzi
— mówił Broniarz.
Edukacja seksualna w szkołach
W rozmowie poruszona została także kwestia edukacji seksualnej w szkołach. Broniarz, pytany o to, czy jest ona na wystarczającym poziomie stwierdził, że „prawie w ogóle jej nie ma, a szkoda”.
Być może seks kojarzy się wielu osobom tylko z jedną czynnością, natomiast zwracam uwagę na to, że mamy tu do czynienia z psychologią, biologią, higieną, dojrzewaniem społecznym. Tu jest jakaś fobia pana ministra. Jeżeli mamy powiedzieć, że chcemy dzieci strzec przed demoralizacją, to na pewno szkoła jest ostatnim miejscem, gdzie taka demoralizacja by następowała
— powiedział szef ZNP.
wkt/PAP/RMF FM
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/559663-broniarz-atakuje-szefa-mein-reformuje-edukacje-jak-slon