„Wożą Tuska za nasze!” - informuje dziennik „Fakt”. W tekście przedstawia, jak przewodniczący PO Donald Tusk jest podwożony limuzynami przysługującymi Tomaszowi Grodzkiemu i Rafałowi Trzaskowskiemu.
CZYTAJ TAKZE:
Kiedy pełnił ważne funkcje w Polsce i Brukseli, miał limuzynę i kierowcę na własny użytek. Dziś Donald Tusk, kiedy przyjeżdża do Warszawy na ważne spotkania, musi liczyć na kolegów z partii. Oni, jak się okazuje, chętnie dzielą się swoimi przywilejami z byłym premierem
— pisze „Fakt”. Przywołuje sytuację, jak Tusk został podwieziony limuzyną przysługującą marszałkowski Senatu Tomaszowi Grodzkiemu z Senatu do siedziby PO.
Choć oba budynki oddalone są od siebie o ok. 400 metrów, Tusk nie poszedł pieszo! Szef Platformy został podwieziony pod same drzwi służbową limuzyną marszałka Tomasza Grodzkiego. Na tym jednak nie koniec!
— czytamy.
Rozmowy w siedzibie PO zakończyły się po godz. 22. Po nich były premier nie wsiadł na hulajnogę, tak jak to ma w zwyczaju w rodzinnym Sopocie. Nie zamówił również taksówki. Do hotelu odwiózł go służbową limuzyną Rafał Trzaskowski, prezydent Warszawy
— podkreśla „Fakt”.
Tusk porozumiał się z Trzaskowskim?
„Fakt” podaje też, że podczas spotkania miało dojść do porozumienia Donalda Tuska z Rafałem Trzaskowskim.
Tusk będzie odpowiedzialny za zorganizowanie struktur partii, mobilizację dołów partyjnych tak, by Platforma w wyborach w 2023 roku miała ok. 30 proc. poparcia
— podało źródło „Faktu”.
tkwl/”Fakt”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/559645-fakt-donosi-woza-tuska-za-nasze-o-co-chodzi