„Sondaże nie wygrywają wyborów. Hołownia nie ma jeszcze pieniędzy oraz sprawnych struktur w całej Polsce” – pisze Ernest Skalski na łamach „Gazety Wyborczej”.
Dziennikarz analizuje sytuację Szymona Hołowni po powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki.
Lepper, Palikot, Petru, Zandberg, Biedroń? Hołownia? Już się wydawało, że tym razem nie będzie to kolejna polityczna efemeryda, która po początkowym sukcesie polegnie, usiłując przełamać duopol PO-PIS. Teraz się mniej wydaje
– czytamy.
Skali przekonuje, że Hołownia zdał już sobie sprawę, że wraz w powrotem Tuska, to nie on będzie najważniejszą twarzą opozycji.
Już witał się z gąską, przynajmniej we własnej wyobraźni. Jego partia trwale miała w sondażach wyższe poparcie niż PO/KO, skąd przechodzili do niego poszczególni posłowie. Polska 2050 rozwijała się, wykazywała się dynamiką, a PO/KO… wiadomo. I wszystko to odwróciło się jednego dnia z powodu jednego człowieka. Tuska. Hołownia już wie, że nie będzie numerem jeden w opozycji
– pisze Skalski.
Jego zdaniem, Hołownia nie jest jeszcze gotowy do działania w wielkiej polityce. Dziennikarz zwraca uwagę na kwestie organizacyjne jego partii.
Sondaże nie wygrywają wyborów. Hołownia nie ma jeszcze pieniędzy oraz sprawnych struktur w całej Polsce. I nie ma umiejętności poruszania się w polityce, a te wymagają doświadczenia. Zaś w tej konkurencji nikt nawet się nie zbliża do Tuska
– czytamy.
Polska 2050 na marginesie?
Publicysta „Gazety Wyborczej” przekonuje, że Hołownia może sprowadzić partię Polska 2050 na margines polskiej polityki.
Szkoda by była. Platforma i Polska 2050 mogą łącznie zwyciężyć, lecz obie te siły muszą być mocne i sprawne, a PO jeszcze przed chwilą budziła politowanie. Tusk zdecydowanie i wyraźnie nie chce się odgrywać na Hołowni. A Hołownia?
– pyta dziennikarz.
mly/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/559540-co-czeka-holownie-dziennikarz-gw-juz-wital-sie-z-gaska