Publicysta „Gazety Wyborczej” Roman Imielski „klaszcze, ale się nie cieszy”. Tak można określić jego stosunek do postawienia ultimatum polskiemu rządowi przez Komisję Europejską. KE zagroziła we wtorek Polsce sankcjami finansowymi za ewentualne niewykonanie decyzji i wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Imielski co prawda przyznaje, że „może być jednak bardzo bolesne nie tylko dla Zjednoczonej Prawicy, ale i dla nas, obywatelek i obywateli”, ale jednocześnie przyznaje, że „cięcia wypłat z z brukselskiej sakiewki” to „jedyny dyscyplinujący środek wobec tej autorytarnej ekipy”. I jak tu nie twierdzić, że opozycja i wspierające ją media, a do tych z pewnością należy „GW”, tylko czekają na taki rozwój wydarzeń?
CZYTAJ WIĘCEJ:
Imielski „klaszcze, ale się nie cieszy”
Ja naprawdę wierzę, że PiS kocha Unię Europejską, tyle tylko że jest to miłość wybiórcza i w dodatku za pieniądze. Nic więc tak nie zaboli obozu władzy, jak cięcia wypłat z brukselskiej sakiewki. To - prawdę mówiąc - jedyny dyscyplinujący środek wobec tej autorytarnej ekipy
—przekonuje publicysta.
Imielski w dalszej części felietonu przekonuje, że on osobiście z postawionego przez KE ultimatum wcale się nie cieszy. Publicysta wymienia trzy powody, które mają o tym świadczyć.
Pierwszy powód to rzekome „podważenie” przez rząd „jednej z najważniejszych zasad traktatu o UE, czyli ten o funkcjonowaniu TSUE”. Drugi powód to „pędzenie rządu na ścianę”, co wymogło na Brukseli taką, a nie inną postawę. Trzeci powód to postawa rządu, który zdaniem Imielskiego, jest w stanie „poświęcić przyszłość naszego kraju dla doraźnej korzyści politycznej”. Tutaj publicysta przekonuje, że nieprzestrzeganie wyroków TSUE może zakończyć się wstrzymaniem pieniędzy w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Czy władza PiS się na to zdecyduje, tego oczywiście dziś nie wiem. Zderzenie z unijną ścianą, o ile Komisja Europejska będzie konsekwentna, może być jednak bardzo bolesne nie tylko dla Zjednoczonej Prawicy, ale i dla nas, obywatelek i obywateli
—pisze Imielski, który obawia się, że rząd „chce ten crash test wykonać”.
Publicysta „GW” z jednej strony ostrzega, że dalszy spór polskiego rządu z Komisją Europejską może być dla nas „bardzo bolesne”, to jednocześnie stwierdza, że odebranie Polsce pieniędzy mogłoby być dobre do „dyscyplinowania tej autorytarnej ekipy”. Trudno nie odnieść wrażenia, że cała „Gazeta Wyborcza” po cichu kibicuje rządowi Mateusza Morawieckiego, aby ten się nie ugiął i kontynuował spór z KE. Te marzenia jednak mogą się nie spełnić, bo rzecznik rządu zapowiedział dialog z Komisją. „GW” zostanie z niczym.
kk/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/559469-polska-straci-pieniadze-imielski-za-a-nawet-przeciw
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.