„Debaty Kaczyński-Tusk nie będzie, żeby debatować, to trzeba mieć z kim i o czym; my rozmawiamy z Polakami” - oświadczyła we wtorek rzeczniczka PiS Anita Czerwińska pytana o propozycję, która padła podczas wystąpienia szefa PO. „Prezes PiS nie ma obowiązku stawania do debaty z każdym liderem partyjnym, tym bardziej świeżo upieczonym” - mówi poseł Bartosz Kownacki (PiS). Jego zdaniem „nie na miejscu” są zarzuty prorosyjskości ze strony kogoś, kto „pod rączkę” paradował w Sopocie z Władimirem Putinem.
CZYTAJ TAKŻE:
Tusk wzywa prezesa PiS do debaty
Donald Tusk podczas poniedziałkowego wystąpieniu w Gdańsku wezwał prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego do debaty.
Panie Kaczyński wyjdź z tej swojej jaskini, stań ze mną twarzą w twarz na udeptanej ziemi wymienić się argumentami, zostaw ludzi w świętym spokoju, daj im normalnie ze sobą rozmawiać. Chcesz konfrontacji, chcesz naprawdę poważnego starcia na argumenty, chcesz poważnej rozmowy o Polsce, jestem do dyspozycji wszędzie, gdzie chcesz. Wyjdź z tej jaskini, nie bój się, nie wstydź się
— apelował Tusk.
Zdecydowana odpowiedź rzeczniczki PiS
Rzeczniczka PiS powiedziała dziennikarzom w Sejmie, że takiej debaty nie będzie.
Żeby debatować, to trzeba mieć z kim i o czym. To jedyny komentarz jaki w tej sprawie się należy
— oświadczyła.
My rozmawiamy z Polakami, dyskutujemy o Polskim Ładzie
— dodała Czerwińska.
Nie dla hejtu i nieprawdy
Z kolei poseł PiS Kazimierz Smoliński mówił dziennikarzom w Sejmie, że debata w takiej formie, jak to proponuje Donald Tusk, nie jest właściwa, bo oznacza „język nienawiści i całe mnóstwo kłamstw”.
Trudno znosić to normalnie, jeśli Tusk traktuje wyborców jako nierozumnych ludzi, którzy nie pamiętają tego, co on i jego formacja robili jak rządzili
— dodał poseł.
Jego zdaniem „nie można oderwać realnej obecnej polityki od tego, co było wcześniej”.
Nikt nie pójdzie na debatę, jeśli na tej debacie miałby być wyłącznie hejt i mówienie nieprawdy
— mówił Smoliński.
Nawiązał też do poniedziałkowych słów Tuska, który w kontekście rządów PiS mówił m.in. o „ruskim ładzie”.
Nasuwa się od razu rozmowa Donalda Tuska na molo w Spocie, kiedy w przyjaznej atmosferze debatował sobie z Putinem. I on mówi, że jesteśmy prorosyjscy, to jest jawne kłamstwo
— podkreślał Smoliński.
Kownacki: prezes PiS nie ma obowiązku stawać do debaty na żądanie każdego lidera
Dziennikarze pytali w Sejmie o komentarz do apelu Donalda Tuska posła Bartosza Kownackiego (PiS). Jego zdaniem, jeżeli Donald Tusk chciałby porozmawiać o ważnych sprawach dla Polski, ale „nie przed kamerami”, to ma telefon do prezesa PiS, a ten na pewno na takie spotkanie się zgodzi.
Jeżeli jednak ktoś chce robić spektakl przed kamerami, niech na to zapracuje
— powiedział Kownacki.
Donald Tusk jest świeżo upieczonym liderem PO i nie wydaje mi się, że na każde żądanie lidera takiego czy innego ugrupowania należało stawać do rozmowy
— dodał. Ocenił, że „są ważniejsze sprawy dla Polski”.
Kownacki zauważył, że ostatnio „nie było aż takiej agresji w polskiej polityce, niestety wraca to co najgorsze”, a przejawem tego są m.in. poniedziałkowe słowa Tuska o „ruskim ładzie”, budowanym przez PiS.
Poseł PiS przypomniał, że to Donald Tusk rozmawiał z Władimirem Putinem i chciał „ocieplać stosunki w latach 2008,2009, 2010, gdy Putin nie był naszym przyjacielem”.
Budowanie dzisiaj takiej narracji i próba np. przypisywania tego PiS, podczas gdy samemu się niemalże za rączkę w Sopocie paradowało z politykiem tak skompromitowanym jest nie na miejscu. Nie takiej debaty politycznej bym oczekiwał
— podkreślił Kownacki.
Komu jak komu, ale Jarosławowi Kaczyńskiemu zarzucanie jakiejkolwiek sympatii do Rosji, a także zarzucanie ulegania wpływom rosyjskim także jest nie na miejscu
— dodał.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/559345-debata-kaczynski-tusk-politycy-pis-odpowiadaja