„Kiedy opuszczałem areszt, funkcjonariusze życzyli mi powodzenia w walce z reżimem” - powiedział w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” działacz fundacji Otwarty Dialog Bartosz Kramek.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Bartosz Kramek opowiedział o swoim aresztowaniu z 23 czerwca.
Przyszło do mnie pięciu funkcjonariuszu ABW – dwóch podpułkowników, dwóch majorów i podporucznik. (…) Uznaję to za wykorzystywanie polskich służb przez upolitycznioną prokuraturę do zadań, do których nie są powołane
— mówił, pytając „jakie zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa stwarza mała prywatna firma, której formalnie dotyczy cała sprawa”.
Kramek zastanawiał się także „dlaczego akurat teraz” został aresztowany.
Jeden z moich adwokatów twierdzi, że PiS mogło próbować przykryć medialnie moim aresztem sprawę kompromitacji ministra Michała Dworczyka w aferze mailowej
— stwierdził.
Bierzemy również poważnie pod uwagę tzw. trop kazachski, czyli mój areszt jako przysługę polskich władz dla dyktatora Kazachstanu
— powiedział.
Jak wyglądał pobyt Kramka w areszcie?
Działacz fundacji Otwarty Dialog mówił również o swoim trzytygodniowym pobycie w areszcie.
Po raz pierwszy w życiu byłem widzem TVP i TVP Info, bo tam nie ma innych kanałów. Miałem okazję prześledzić ich propagandowe orgazmy związane z zarzutami wobec Sławomira Nowaka i obsesyjne śledzenie każdego ruchu powracającego do Polski Tuska
— relacjonował.
Powszechnie znienawidzony (wśród osadzonych – red.) jest pozujący na szeryfa, zaostrzający kary i procedury Ziobro
— dodał.
Dziennikarka prowadząca rozmowę zapytała co strażnicy „mówią o ministrze” Ziobro.
Krótko i dosadnie, ale nie zacytuję. Natomiast kiedy opuszczałem areszt, funkcjonariusze życzyli mi powodzenia w walce z reżimem
— przekonywał Kramek.
Odpowiedział także na pytanie o to „skąd zarzut prania pieniędzy”.
Działania naszej fundacji przez lata skierowane były poza granice Polski, wspieraliśmy ruchy prodemokratyczne w krajach postsowieckich
— stwierdził.
Bartosz Kramek wskazał, że „z dnia na dzień” on, jego żona oraz ich fundacja stali się „publicznym wrogiem partii rządzącej”. Jak uważa stało się tak, ponieważ Kramek opublikował „tekst o obywatelskim nieposłuszeństwie w obronie sądów, reagując na oczywiste zło i łamanie praw obywatelskich”.
Kramek obawia się naszych publikacji?
W rozmowie pojawił się również wątek tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl.
Gdy w 2018 r. moją żonę Ludmiłę Kozłowską wydalono z Polski jako „zagrażającą bezpieczeństwu państwa”, de facto wyrzucono również mnie. Nie dało się również w takich warunkach prowadzić dalej działalności gospodarczej w Polsce, a Karnowscy w swoich paszkwilach zaczęli publikować dane o naszych kontrahentach i rozliczeniach z nimi
— powiedział.
Zniesławiający nas portal wPolityce braci Karnowskich opublikował od 2017 roku na nasz temat przeszło trzysta szkalujących materiałów, czasem po kilka dziennie
— żalił się Kramek.
Jak widać, Bartoszowi Kramkowi nie podoba się, że istnieją media, które ujawniają kulisy jego działalności. Panie Bartoszu, jeśli będzie trzeba opublikujemy kolejne trzysta artykułów. Polacy mają prawo wiedzieć!
mm/”Gazeta Wyborcza”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/559305-kramek-robi-z-siebie-bohatera-po-opuszczeniu-aresztu
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.