„Nie tak łatwo mnie zdeprymować. Powiedziałam to, co powiedziałam, dokładnie tak” - podkreśliła w rozmowie z portalem wPolityce.pl marszałek Sejmu Elżbieta Witek, odnosząc się do nagonki po spotkaniu z wyborcami w Otyniu.
CZYTAJ TAKŻE:
„Bez żadnych skrupułów bierzecie i narzekacie”
Słowa marszałek Sejmu, skierowane do grupy osób, które próbowały zakłócić spotkanie z politykami PiS w ramach promocji programu Polski Ład, stały się przedmiotem ataku, w którym przodowali politycy opozycji, zwłaszcza Platformy Obywatelskiej.
Jestem ciekawa, czy któryś z nich nie korzysta z emerytury w wieku 60/65, a może ktoś nie bierze 500 plus, albo może zrezygnował z 300 plus, albo z darmowych leków dla seniorów. No nie, proszę państwa, biorą, bo mówią, że jak dają, to się bierze
— mówiła Elżbieta Witek o przeciwnikach obecnego rządu, którzy krzyczeli na spotkaniu w Otyniu.
Warto by się było unieść honorem i od tego „wrednego” rządu PiS-u tego nie brać. A bierzecie, bierzecie. Bez żadnych skrupułów bierzecie i narzekacie
— dodała.
Witek: Ludzie czuli się zawstydzeni
O całą sytuację zapytaliśmy marszałek Sejmu Elżbietę Witek.
To była grupka krzyczących ludzi, która miała tylko jeden cel - jak się wydaje, zgodny z tym, co zapowiedział Donald Tusk: że ma być jeszcze mocniejszy atak na nas, niż do tej pory
— podkreśliła nasza rozmówczyni.
Na rynku było naprawdę dużo ludzi, przyjaźnie nastawionych, którzy chcieli posłuchać tego, co mówiłam, co mówiła pani minister Rafalska, pan poseł Marek Ast. Ale były takie krzyki, takie wrzaski, że ludzie czuli się wręcz zawstydzeni, że oni - tak przyjaźnie, gościnnie nastawieni, widzą tego rodzaju sytuacje
— dodała Elżbieta Witek.
To była grupka ludzi, a mnie nie tak łatwo zdeprymować. Powiedziałam to, co powiedziałam, dokładnie tak. Państwo są w takim wieku, że na pewno skorzystają z obniżenia wieku emerytalnego, 13. emerytury, tak samo inni mogą korzystać z 500 Plus. Słowa: „Jak dają, to bierzemy” parokrotnie słyszałam już od takich właśnie zakłócaczy spotkań
— podkreśliła marszałek Sejmu.
Samo spotkanie było bardzo fajne, ludzie chętnie słuchali, można było później indywidualnie porozmawiać. Uczestnicy spotkania podkreślali, że krzyczące osoby nie są mieszkańcami Otynia, że to byli ludzie, którzy przyjechali z zewnątrz po to, aby zakłócić spotkanie
— podsumowała.
Rozm. JJ
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/559083-tylko-u-nas-witek-krzyczaca-grupka-miala-jeden-cel