Dariusz Rosati zamieścił oburzający wpis na Twitterze, w którym stwierdził, że „nieprawidłowości w FOZZ wykryła pierwsza Rada Nadzorcza i powiadomiła Ministerstwo Finansów. A MF zawiadomiło NIK”. Na wpis byłego członka rady nadzorczej FOZZ odpowiedziała Zuzanna Falzmann, córka Michała Falzmanna, który wykrył i ujawnił aferę FOZZ.
CZYTAJ TAKŻE:
Rosati pisze o aferze FOZZ. Falzmann reaguje
Były członek zarządu FOZZ a dziś poseł Platformy Obywatelskiej Dariusz Rosati napisał na Twitterze, że „nieprawidłowości w FOZZ wykryła pierwsza Rada Nadzorcza i powiadomiła Ministerstwo Finansów. A MF zawiadomiło NIK”.
Nieprawidłowości w FOZZ wykryła pierwsza Rada Nadzorcza i powiadomiła Ministerstwo Finansów. A MF zawiadomiło NIK. 30. rocznica śmierci Michała Falzmanna. Odkrył „matkę wszystkich afer”
— napisał na Twitterze Rosati.
Na wpis polityka związanego z FOZZ zareagowała Zuzanna Falzmann, która podkreśliła, że Rosati w ogóle nie powinien zabierać głosu.
Szanowny Panie, to co Pan napisał nie jest prawdą. Nieprawidłowości w FOZZ wykrył mój Tata Michał Falzmann. W takim dniu akurat Pan nie powinien chyba zabierać głosu
— odpowiedziała Zuzanna Falzmann.
CZYTAJ TAKŻE:
FOZZ, czyli Fundusz Obsługi Zadłużenia Zagranicznego, powołany na mocy ustawy Sejmu z lutego 1989 r., miał się zajmować w tajny sposób wykupem polskiego długu zagranicznego. Na skup przeznaczono ok. 60 mln dolarów, płacąc przeciętnie poniżej 20 centów za dolara długu. Fundusz zaczął też dokonywać tzw. operacji niekonwencjonalnych - wykupywania po cenie rynkowej długu przez podstawione firmy lub osoby.
W grudniu 1990 r. Sejm postawił Fundusz w stan likwidacji. Od stycznia do czerwca 1991 r. trwała w FOZZ kontrola NIK, w której ujawniono m.in. brak księgi zobowiązań i należności państwa, a także część nadużyć w transakcjach finansowych.
Aferę ujawnił w maju 1991 r. tygodnik „Spotkania”. Wkrótce potem w NIK - pod zarzutem przecieku do prasy - od tej sprawy odsunięto inspektora Michała Falzmanna, który wykrył nieprawidłowości. Niedługo potem zmarł on na serce. W wypadku samochodowym zginął zaś ówczesny prezes NIK Walerian Pańko. Część mediów sugerowała, że zgony te nie były przypadkowe - prokuratura nie doszukała się jednak „udziału osób trzecich” w ich śmierci.
Wyrok ws. FOZZ wydano w marcu 2005 r. Sąd uznał, że pieniądze przeznaczone dla Funduszu - którego zadaniem był poufny wykup długów zaciągniętych przez PRL na Zachodzie w latach 70. i 80. - zostały albo przywłaszczone, albo rozdysponowane w sposób niezgodny z prawem.
Sąd skazał b. dyrektora generalnego FOZZ Grzegorza Żemka na 9 lat i 720 tys. zł grzywny; jego zastępczynię Janinę Chim - na 6 lat i 500 tys. zł grzywny, biznesmena Dariusza Przywieczerskiego - na 3,5 roku, a troje innych - na kary do 2 lat więzienia. Przywieczerski uciekł z kraju i wydano za nim list gończy.
W 2006 r. Sąd Apelacyjny zmniejszył kary - Żemkowi wymierzył 8 lat i 5 tys. zł grzywny; Chim - 5 lat i 5 tys. zł grzywny, a Przywieczerskiemu - 2,5 roku więzienia. Podczas procesu Żemek wyjawił, że był agentem wojskowych służb specjalnych PRL, które uczestniczyły w organizacji procederu.
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/559079-co-za-tupet-rosati-pisze-o-aferze-fozz-falzmann-reaguje