„To jest po prostu wojna, która toczy się między strukturami unijnymi a suwerennym, niepodległym rządem Polski, naszym systemem prawnym i konstytucyjnym” - powiedział w programie w „Salonie Dziennikarskim” publicysta i historyk Tadeusz Płużański.
CZYTAJ TAKŻE:
Gośćmi redaktora Jacka Karnowskiego we wspólnej audycji publicystycznej Radia Warszawa, Tygodnika „Idziemy” oraz portalu wPolityce.pl „Salon Dziennikarski” byli: Ryszard Makowski (publicysta, satyryk), Elżbieta Królikowska-Avis (publicystka, ekspert ds. międzynarodowych), Tadeusz Płużański (TVP Historia) oraz Adam Borowski (wydawca, publicysta, działacz opozycji w czasach PRL).
Orzeczenia TSUE i Trybunału Konstytucyjnego
Pierwszym tematem były orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Przez kilka miesięcy trwania pandemii w Brukseli panowała cisza. Ja się zastanawiałam, co z tej ciszy wyniknie i na co my czekamy. Okazało się, że Unia wybrała ucieczkę do przodu i domykanie systemu, Proszę zwrócić uwagę, jak brutalne są w tej chwili komentarze mandarynów brukselskich na temat wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Nawet nie protestują, kiedy twierdzimy, że to są właściwie posunięcia neokolonialne
— podkreśliła Elżbieta Królikowska-Avis.
To jest polityka na zamówienie i wszyscy o tym wiemy od co najmniej 10 lat. Lamentujemy, skarżymy się i mamy ku temu pełne prawo. Mamy prawo do obrony naszych interesów narodowych, suwerenności czy poszczególnych segmentów funkcjonowania państwa. Ale chciałabym zaproponować inny sposób myślenia, propozycję prof. Krasnodębskiego. Bardzo obiecujące było to Forum Europejskich Konserwatystów, w którym brało udział 10 reprezentantów.
— dodała publicystka.
Wydaje się, że to znakomita platforma, świetne forum do dogadywania się konserwatystów z całej Europy. Trzeba dobrać jeszcze Brytyjczyków. Proponowałabym spotkanie reprezentantów tych 11 państw plus Wielka Brytania, w Londynie lub Brukseli i rozpocząć debatę na temat nowej propozycji.
— oceniła.
Redaktor Karnowski zapytał Ryszarda Makowskiego, czy można mówić tutaj o postawieniu instytucjom unijnym pewnej tamy, granicy.
Zastanawiam się, jak wielkich interesów strzeże to nasze sądownictwo, że aż pół świata pilnuje, abyśmy nie mogli go zreformować. Bo przecież co kogo obchodzi nasz system sądownictwa? Ten, który mamy obecnie jest odziedziczony po PRL. To się zaczyna już na uczelniach, gdzie przyjmowani są odpowiedni ludzie, odpowiednio są ukształtowani. pamiętamy, jak Wydział Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego protestował przeciwko Andrzejowi Dudzie, to jest coś naprawdę dziwacznego. Każdy Wydział Prawa byłby chyba dumny, gdyby jego absolwent został prezydentem
— ocenił satyryk.
Teraz widzimy różne wyroki, uniewinnienie pana Kramka, cała ogromna lista. To tak jakby cała ta kasta była na wojnie z państwem polskim. A jeszcze mamy jak przy Bitwie pod Grunwaldem, bo jest wspierana przez wojska z całej Europy
— dodał.
PRL był abstrakcyjnym systemem, gdzie człowiek się męczył, wiedział, że jest na nim jakiś eksperyment robiony. Ale zawsze była jakaś wiara, że jest Zachód, piękna wolność, piękna demokracja. Ale teraz to wszystko gdzieś runęło
— ocenił Makowski.
Płużański: Gdy wchodziliśmy do UE, prymat eurokracji nie był tak wielki
Do Tadeusza Płużańskiego prowadzący skierował pytanie, czy uda nam się zachować podstawowe ramy suwerenności.
To jest po prostu wojna, która toczy się między strukturami unijnymi a suwerennym, niepodległym rządem Polski, naszym systemem prawnym i konstytucyjnym. Oponenci Zjednoczonej Prawicy mówią nam, że musimy akceptować wszystko, co nam Unia zaproponuje, bo weszliśmy do UE, czyli mamy z tego powodu nie tylko prawa, ale przede wszystkim obowiązki. Ale sprawa jest dużo bardziej skomplikowana
— stwierdził historyk.
Przede wszystkim, kiedy wchodziliśmy do UE, to prymat eurokracji nie był jeszcze aż tak wielki. Unijne instytucje nie mają kompetencji do ingerowania w kwestie polskiego ekosystemu, mediów czy wymiaru sprawiedliwości. Nie ma czegoś takiego, jak praworządność europejska. Nie ma jednolitego, skodyfikowanego prawa europejskiego, nie ma konstytucji europejskiej
— przypomniał Tadeusz Płużański.
W naszym systemie prawnym prym wiedzie konstytucja i całe szczęście taką decyzję wydał TK. Ale problem tkwi jeszcze głębiej, bo instytucje unijne coraz głębiej chcą wejść w nasze życie, w naszą sferę publiczną. TSUE domagał się przecież zawieszenia organu konstytucyjnego, jednego z ważnych organów państwowych, wybranego w sposób legalny. Szczęśliwie my tych pomysłów nie akceptujemy, Izba Dyscyplinarna działa i mamy już dwa ważne orzeczenia dotyczące sędziów skompromitowanych w czasach PRL. Mówię o sędzim Iwulskim, a ostatnie orzeczenie wobec pana Stanisława K., który również był sędzią w stanie wojennym
— powiedział dziennikarz TVP Historia.
Musimy bronić swojego systemu, swoich kompetencji, swoich rozliczeń. Bardzo dobrze, że protestujemy
— podkreślił.
„Nowa Jałta”?
Kolejnym tematem były relacje między USA i Europą w kontekście spotkania prezydenta USA Joe Bidena i kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Czy zmiana w Białym Domu rozpocznie nowy porządek światowy? Czy mamy do czynienia z „nową Jałtą”?
Zmiana na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych spowodowała, że prezydent Biden jest bardziej miękki niż prezydent Trump. Pamiętam jeszcze wspaniałego prezydenta Reagana, który wywrócił Imperium Zła. Obawiam się jednak, że za prezydentury Bidena możemy stać się taką kartą, którą Niemcy postawią dla swoich zwyczajnych interesów. Ukraina dawno poniosła już konsekwencje takiej postawy
— podkreślił Adam Borowski.
Historia grania gazem w stosunku do Ukrainy ma już wieloletnią tradycję. A teraz przez Nord Stream 2 Rosja może uzyskać narzędzie, którym będzie szantażowała kraje Europy Wschodniej, także Polskę
— dodał.
Królikowska-Avis: Skończyła się „la belle epoque” w relacjach z USA
Redaktor Jacek Karnowski zauważył, że ambasada USA w Warszawie również pozwala sobie na coraz więcej, próbując m.in. wpływać na polskie ustawy.
Tak jak wcześniej mówiłem o upadku mitu Zachodu, teraz upadł mit Ameryki. Wpływy tych ambasad są jakieś dla mnie aż dziwaczne. Ambasada USA, jak najbardziej dla nas przyjazna, cały czas toczy z nami jakieś wojny twitterowe. Bo to się odbywa na Twitterze, a nie poprzez noty dyplomatyczne
— ocenił Ryszard Makowski.
Ambasada USA, Niemiec, myślę że i ambasada Rosji, która działa bardziej dyskretnie, musi gdzieś tam za sznurki pociągać, bo Rosjanie nigdy nie chcieli być gorsi od Amerykanów
— podkreślił.
Skończyła się la belle epoque między Polską a USA, nasze świetne układy z prezydentem Trumpem. Bo jeżeli prezydent Biden, po aneksji Krymu, części Ukrainy, a jeszcze wcześniej była Osetia, czyli część Gruzji, mówi, że musi to sprawdzić, to znaczy, że w ogóle nie orientuje się w sprawach Europy Środkowo-Wschodniej. Prezydent Trump miał dobrych doradców
— powiedziała Elżbieta Królikowska-Avis.
aja
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/558983-publicysci-o-orzeczeniach-tsue-wojna-o-suwerennosc