Niech geje wychowują dzieci!

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. www.wPolityce.pl
fot. www.wPolityce.pl

Kochaj i rób co chcesz. To słowa św. Augustyna. Magdalena Środa, postanowiła jednak nieco je wypaczyć i nadać im zupełnie błędne znaczenie.

Według niej – pary homoseksualne, powinny mieć możliwość adoptowania dzieci, na takich samych zasadach jak tradycyjne związki, ale pod jednym warunkiem. Jeśli naprawdę się kochają...

Nie mam nic przeciwko adopcji dzieci przez homoseksualistów, o ile przejdą oni przez taką samą kontrolę, jak pary heteroseksualne. Jeśli tworzą oni pary, które się kochają to nie widzę w tym najmniejszego problemu

Taką opinię pani etyk wyraziła na łamach "Faktu", ciekawe w jaki sposób Magdalena Środa chciałaby sprawdzać czy dana para kocha się naprawdę i jak mocno? Jakiś test? Deklaracja na piśmie? A może pani filozof opatentowała jakieś urządzenie będące skutecznym „wykrywaczem miłości”?

To jeszcze nic, chwilę później Magdalena Środa postanowiła udowodnić, że dziś dzieci i tak są wychowywane przez „pary” tej samej płci:

Proszę zwrócić uwagę, że znacząca część dzieci jest wychowywana przez pary tej samej płci, na przykład przez matkę i babcię, bo mężczyzna odszedł.

Teza równie śmiała, co „wybitna”.

Ale nie ma co się dziwić, to nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz, gdy pani filozof formułuje takie „głębokie” przemyślenia. Jakiś czas temu słyszeliśmy jak przekonywała, że okna życia to „relikt epoki Dickensa” i powinny być zastąpione bardziej nowoczesnym rozwiązaniem jakim jest aborcja:

Trzeba szukać innych, bardziej systemowych, bardziej skutecznych, zgodnych z prawem rozwiązań. Należy przede wszystkim zracjonalizować i odczarować adopcję, nie może się ona wiązać - tak jak dzisiaj - z potępieniem i wykluczeniem kobiet, bo w potocznej opinii kobieta, która nie chce własnego dziecka, jest potworem, wybrykiem natury, uosobieniem zła. Nic dziwnego, że niektóre kobiety wolą zabić niechciane dziecko, niż narazić się na ten rodzaj odrzucenia -

filozofowała Środa na łamach Gazety Wyborczej. W tym tekście szczególnie zachwyca stwierdzenie „zgodnych z prawem”. Pani "etyk" chciałaby też ułatwić sprawę matkom, które chciałyby zabić niechciane dziecko i proponuje... zalegalizowanie eutanazji dzieci:

Są inne przypadki, np. dzieci, które się rodzą, no, powiem w skrócie, bardzo zdeformowane, bez mózgu, z rozszczepieniem kręgosłupa, których udziałem jest jedynie cierpienie. One żyją bardzo krótko – dzień, dwa, tydzień, dwanaście. I właściwie nic się nie dzieje w ich życiu, tylko to cierpienie. Pytanie jest, czy to nie jest rzeczą humanitarną, aby temu cierpieniu ulżyć w sposób ostateczny.

Ten błyskotliwy wywód, pani "etyk" wygłosiła w radiowej Jedynce w czasie dyskusji o eutanazji.

Jeśli wpiszemy w wyszukiwarkę internetową „Magdalena Środa” - to z wyników dowiemy się, że mamy do czynienia z etyczką, filozof, publicystką i feministką w jednym. Internet jednak nie docenia pani Środy, bo okazuje się, że jest ona prawdziwym omnibusem, czy może raczej omnibuską i zna się właściwie na wszystkim, na przykład na literaturze. To właśnie od niej mogliśmy się dowiedzieć, że winę za rasizm, nazizm i ksenofobię ponosi... Henryk Sienkiewicz!

Polska szkoła kształci młodych ludzi w duchu patriotyzmu rodem z powieści Henryka Sienkiewicza, miłości do abstrakcyjnej ojczyzny (bo niekoniecznie do jej mieszkańców), którą trzeba wyzwolić z niewoli "obcych i złych", utrwala w nich przekonanie, że Polacy byli narodem dzielnym i bardzo krzywdzonym przez "inne narody". W podręcznikach szkolnych są odniesienia do polskiej tradycyjnej rodziny, ale już nie do rodziny mieszanej, niepełnej czy obyczajowo i religijnie innej

mówiła pani Środa, oczywiście w swojej ulubionej gazecie.

I na koniec crème de la crème albo jak kto woli best of the best czyli uwaga – Magdalena Środa o sporcie! A nawet o piłce nożnej! Mniej więcej rok temu, większość z nas żyła zbliżającym się Euro 2012. Polaków ogarniało futbolowe szaleństwo, czekaliśmy na sukcesy biało-czerwonych i wielkie sportowe święto, jakie wreszcie miało zagościć w naszym kraju. Ale nie wszyscy dali się zwariować! Pani Środa jako jedna z niewielu zachowała trzeźwy umysł i ostrzegała zagubionych rodaków przed zgubnym działaniem futbolu. Piłka to zło! - grzmiała:

Bieganie za piłką, która musi trafić do celu, jest jak kibicowanie plemnikowi, który powinien odnieść prokreacyjny sukces, by legalizować męską władzę. Piłka nożna to bardzo falliczny sport. Euro było niewątpliwie świętem fallusa i jego potrzeb.

Takie rzeczy z pewnością nie śniły się nawet filozofom.

Mk/Fakt/GW/media

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych