Od początku sporu rządu w Warszawie z Brukselą o reformę wymiaru sprawiedliwości, opozycja przekonuje, że PiS dąży do Polexitu. Od wczoraj znów o tym słyszymy. Jednak w wypowiedziach polityków opozycji i różnych sędziów bądź prawników pojawił się nowy wątek: to 770 mln zł, które mają trafić do Polski w ramach Funduszu Odbudowy. Przeciwnicy reformy wymiaru sprawiedliwości, którzy wspierają TSUE i KE w sporze z rządem PiS, nie ukrywają, że spodziewają się, a może nawet na to liczą, że środki te zostaną zamrożone z powodu rzekomego łamania praworządności.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Jest to wyrok, jakiego oczekiwaliśmy”
Stanął w obronie Polek i Polaków, aby sądownictwo nie było przybudówką rządu PiS
—powiedział sędzia Bartłomiej Przymusiński. To ten sam sędzia, który pytany przez Jacka Ozdobę o to, „który artykuł Traktatu o Funkcjonowaniu UE daje kompetencje TSUE do orzekania w sprawach wewnętrznych, jeżeli chodzi o wymiar sprawiedliwości”, nie potrafił odpowiedzieć.
Przymusiński bez żenady przyznaje, że TSUE wydał wyrok, na którego część środowiska sędziowskiego „oczekiwała”.
Jest to wyrok, jakiego oczekiwaliśmy. To pokazuje, że warto było w ostatni latach bronić niezależności sądów przed polityczną inwazją
—powiedział rzecznik Stowarzyszenia Sędziów „Iustitia”.
CZYTAJ WIĘCEJ: KE idzie na zwarcie z Polską: ”Komisja jest głęboko zaniepokojona wyrokiem TK. Prawo UE jest nadrzędne w stosunku do prawa krajowego”
Czy Polsce grożą kary finansowe? Zdaniem sędziego jest to możliwe, jeżeli polski rząd nie będzie wykonywał wyroku TSUE.
Wiemy również, że od pewnego czasu wypłata środków z budżetu Unii Europejskiej jest powiązana z praworządnością. Ciężko znaleźć bardziej rażący przykład łamania praworządności, niż niewykonanie wyroku TSUE dotyczącego systemu sądownictwa w Polsce
—uważa rzecznik „Iustitii”.
Słyszymy od kilku miesięcy o tym, jak bardzo Polsce potrzebne jest 770 miliardów złotych z funduszu popandemicznego. W tej chwili powstaje pytanie - jeśli rząd Mateusza Morawieckiego zdecydowałby się zignorować wyrok TSUE, w jaki sposób wytłumaczy tę decyzję Polakom, jeśli UE zamrozi te środki?
—pyta sędzia Przymusiński, który najwidoczniej liczy na taki obrót spraw.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego
Przymusiński nic sobie także nie robi z wczorajszego wyroku TK, który uznał, że przepis traktatu unijnego, na podstawie którego Trybunał Sprawiedliwości UE zobowiązuje państwa członkowie do stosowania środków tymczasowych ws. sądownictwa, jest niezgodny z konstytucją. W jego opinii nie ma on żadnego znaczenia w relacjach UE.
W relacjach z UE nie będzie to wymówką, gdyż TSUE orzekł, że nie można powoływać się na krajowe przepisy w przypadku odmowy wykonania prawa europejskiego. Żadne orzeczenie TK nie zatrzyma wiszących nad Polską kar finansowych
—podkreśla sędzia Przymusiński.
Rozumiem to co najwyżej jako próbę obrony członków Izby Dyscyplinarnej, którzy chcieliby argumentować, że działali legalnie. To tylko i wyłącznie ratowanie własnych stołków
—dodaje.
Matczak
W podobnym tonie wypowiedział się Marcin Matczak, który aktywnie walczy z polskim rządem. I on, podobnie jak rzecznik „Iustiti” sugeruje, że pieniądze, które miały trafić do Polski w ramach Funduszu Odbudowy, mogą być zagrożone.
Lojalny wobec rządu sędzia nie osądzi przecież uczciwie defraudacji unijnych pieniędzy, jeśli dopuści się jej właśnie ten rząd. Trudno więc powierzać państwu bez niezależnego sądownictwa unijne pieniądze. Zaczyna się więc spór rządu PiS z Komisją Europejską – na wielu poziomach, ale chodzi o jedno i to samo: chcecie być w Unii, chcecie korzystać z unijnych pieniędzy – musicie mieć niezależnych sędziów
—czytamy w artykule Matczaka opublikowanym na portalu wyborcza.pl.
Matczak podburza też inne sądy.
To, czy ten rozpad będzie postępował, zależy od tego, czy inne polskie sądy pójdą za tą chorą wizją relacji Polska– Unia, zaproponowaną przez PiS ustami Piotrowicza. Nie zrobią tego, jeśli będą niezależne. Zrobią to, jeśli zostaną dociśnięte przez PiS kolanem. W tym sensie obrona niezależności polskich sądów staje się w sensie ścisłym obroną polskiego członkostwa w Unii Europejskiej i naszym podstawowym, patriotycznym obowiązkiem.
CZYTAJ WIĘCEJ:
kk/”GW”/Wirtualna Polska
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/558768-matczak-z-przymusinskim-ucieszeni-wyrokiem-tsue