„Przyznam, że dziwię się tej zaskakującej konsekwencji, której trzyma się nie tylko Donald Tusk, ale całe jego ugrupowanie, do którego powrócił po luksusowym pobycie w Brukseli, mówiącej o tym, że PiS, wprost Jarosław Kaczyński chce Polexitu” — powiedziała w Rozmowie Porannej telewizji wPolsce.pl Elżbieta Rafalska, europoseł PiS komentując dzisiejszy wyrok TSUE.
Gdybyśmy obrali ten kierunek mówiący o tym, że mamy wczorajsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, to trzeba powiedzieć, że niemiecki trybunał, francuski trybunał, hiszpański, czy rumuński, również toczył spory o wyższość prawa krajowego nad unijnym. I żaden z tych krajów nie wyszedł z Unii Europejskiej
— zaznaczyła.
Czy wyrok TK de facto wyprowadza Polskę z Unii, jak mówi opozycja?
PO próbuje znaleźć punkt zaczepienia. Nie ma żadnych argumentów za Polexitem. Konsekwentnie podkreślamy, że są jasno wytyczone kompetencje, jasno wynikające z unijnych traktatów. I takich trzeba przestrzegać
— odpowiedziała Rafalska. Polityk była gościem Edyty Hołdyńskiej.
Nie jest żadną tajemnicą, że kraje, w których mamy rządy konserwatywne, są surowiej traktowane przez TSUE. Dziś okazuje się, że nie jesteśmy do bicia. Jest więcej chłopców do bicia. Jeśli przeanalizujemy sytuację prawną, to taka sama sytuacja dotyczy Niemców. Ten konflikt jest doprowadzony do skrajności. Przekraczanie kompetencji dotyczy wszystkich obszarów. Wracamy do fundamentalnego pytania o kształt UE w przyszłości. Orzeczenie TK mówi wyraźnie: o kształcie sądownictwa w Polsce nie decydują instytucje europejskie. To wyłączna kompetencja prawa krajowego. To rozstrzygnięcie z takim niezwykle logicznym, prawnym uzasadnieniem powinno być konsekwentnie przedstawiane Polaków. Żałuję, że o polskiej konstytucji dziś nie pamiętają ci, którzy ubierali koszulki z napisem „konstytucja”. Powinni sięgnąć do art. 8 polskiej Konstytucji
— argumentowała. Dodała, że Polacy są euroentuzjastami i nie chcą wyjścia Polski z Unii Europejskiej.
A jak europoseł odpowiedziałaby na pytanie, czy PiS jest partią euroentuzjastyczną?
Powiedziałabym, że zawsze prezentowaliśmy nurt euro-realistyczny. Widzieliśmy korzyści płynące z naszej obecności w Unii Europejskiej. Umiejętnie korzystaliśmy ze wszystkich projektów, środków unijnych, nie mamy żadnych zarzutów o niewłaściwe finansowanie, złe rozliczenie, czy korupcję. Natomiast być może patrzyliśmy krytycznie na niektóre kierunki działania UE. Nasze podejście zawsze było zdroworozsądkowe i konserwatywne w obszarze wartości, tożsamości, zachowania prawa do samostanowienia i do nienaruszania kompetencji krajów członkowskich
— zapewniła.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/558720-tylko-u-nas-rafalska-nie-ma-zadnych-argumentow-za-polexit