Priorytetem polityki krajowej i zagranicznej administracji Bidena jest promowanie zarówno demokracji, jak i praw człowieka – mówi Bix Aliu, chargé d’affaires Stanów Zjednoczonych w Warszawie. A w kategorii praw człowieka najważniejsze dla amerykańskiej administracji są teraz prawa mniejszości LGBT – komentuje politykę Amerykanów Goran Andrijanić.
Publicysta tygodnika „Sieci” przytacza dowody na to, że Ambasada Stanów Zjednoczonych bardzo mocno angażuje się we wspieranie tęczowych aktywistów, którzy promują mniejszości seksualne. Placówka dyplomatyczna przygotowała nawet film, w którym ubolewa się nad obraźliwymi komentarzami kierowanymi w stronę osób utożsamiających się ze środowiskiem LGBT. Co ciekawe przedstawiciele USA wykazują się tutaj daleko idącą niekonsekwencją.
Należy tutaj wspomnieć, że obraźliwe słowo, które często pojawia się w filmie („wyp…”), jeszcze kilka miesięcy temu było znakiem firmowym Strajku Kobiet. Skierowane było wówczas do wszystkich „wrogów” Marty Lempart oraz jej środowiska. Wtedy jednak nikt z ambasady USA nie zareagował na tę mowę nienawiści.
Najważniejsze jednak zdaniem redaktora jest wyjaśnienie innej kwestii.
Dlaczego Bix Aliu, przedstawiciel światowego mocarstwa, które od dziesięcioleci jest głównym strategicznym sojusznikiem Polski, publikuje takie filmy, w których propaguje wąski światopogląd, zamiast zajmować się całą serią ważnych geopolitycznych kwestii, które wyznaczają obecnie relacje między Waszyngtonem a Warszawą?
— zastanawia się autor.
W tekście zamieszczono także wypowiedź publicysty Filipa Memchesa, który analizuje, o co może chodzić amerykańskim dyplomatom.
Chodzi o eksport określonych rozwiązań prawnych, które mają zmieniać świadomość społeczną w zakresie tego, jak definiować małżeństwo, rodzinę, miłość, seksualność. Ale istotnym aspektem tej sprawy jest również przywoływanie do porządku państw, które opierają się tęczowej rewolucji. Zabieg ten polega na piętnowaniu ich elit politycznych oraz społeczeństw poprzez oskarżanie o nietolerancję, homofobię, autorytaryzm, faszyzm.
Według Memchesa, taka polityka ma oddziaływać na całe społeczeństwo.
To jest pewnego rodzaju socjotechnika: ludzie mają się poczuć zawstydzeni zarzutami formułowanymi przez przedstawicieli najlepszego ustroju, jaki znał świat, czyli liberalnej demokracji, a tym samym skłonieni do zmiany swoich przekonań. Tymczasem w gruncie rzeczy pod szczytnymi hasłami podejmowana jest po prostu próba nie tylko naruszania suwerenności państw, ale i prania mózgów ich obywateli. Mamy tu do czynienia z czymś, co papież Franciszek określił mianem „kolonizacji ideologicznej”.
Więcej na temat kariery i planów Bix Aliu w „Sieci” dostępnym w sprzedaży od 12 lipca br., także w formie e-wydania na https://www.wsieciprawdy.pl/aktualne-wydanie-sieci.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/558645-w-nowym-numerze-sieci-teczowa-misja-ambasady-usa-w-polsce