Prokuratura wyłożyła niektóre karty na stół. Poznaliśmy część dowodów w sprawie ogromnej korupcji Sławomira Nowaka. Teraz już nikt nie będzie próbował robić z niego „więźnia politycznego”. Powracają za to pytania o protekcję, jaką zapewniał mu były premier. I o wiedzę Donalda Tuska na temat przekrętów swojego podopiecznego w czasach ich wspólnej pracy w rządzie. Marek Pyza i Marcin Wikło komentują na łamach tygodnika „Sieci” najnowsze doniesienia w sprawie Sławomira Nowaka.
To największy w III RP korupcyjny skandal na szczytach władzy. W jego centrum jest były konstytucyjny minister, szef gabinetu politycznego premiera, prezydencki minister. Jak wszystko na to wskazuje, mówimy o łapówkarzu ukrywającym w specjalnie przygotowanych skrytkach miliony złotych. Niezwykle pazernym na pieniądze, wyrachowanym, stosującym metody znane z filmów o mafii
— czytamy w tygodniku.
Autorzy informują o ostatnich ustaleniach w śledztwie:
[…] zebrano potężny materiał dowodowy, który przekonująco odsłania gangsterski mechanizm działania […]. Spore wrażenie robi notatnik, w którym […] Nowak prowadził przestępczą buchalterię. Zapisywał w nim np., jakie kwoty zostały ukryte w różnych „dziuplach”.
Pyza i Wikło wskazują, że Nowak:
Usłyszał aż 17 prokuratorskich zarzutów. Chodzi również o grzechy z czasów, gdy zajmował wysokie stanowiska w Polsce: żądanie i przyjmowanie łapówek w latach 2012-2013 w zamian za stanowiska w spółkach skarbu państwa […] oraz płatną protekcję w związku z pełnieniem funkcji ministra transportu oraz szefa gabinetu politycznego premiera […]. W 135 tomach akt śledztwa znajdują się zeznania kilkudziesięciu świadków, sporo dokumentacji przetargowej i bankowej, ale przede wszystkim wyjaśnienia złożone przez innych podejrzanych […]. Opowiedzieli też o detalach procederu.
Dziennikarze opisują niektóre szczegóły sprawy:
Jak wiemy, instruując Jacka P. przed negocjacjami z jednym z kontrahentów w przekrętach, opowiadał mu, „że co prawda teraz przy władzy jest ta partia, ale jak to się zmieni, to będzie można wiele spraw załatwić, bo będzie partia, z której on się wywodzi”.
Pyza i Wikło wyjaśniają, jakie były źródła pieniędzy otrzymywanych przez Nowaka, także wtedy gdy był szefem gabinetu premiera Donalda Tuska i ministrem transportu w jego rządzie. Autorzy zaznaczają, jak na sprawę reagował Tusk:
Wspierał go nawet wtedy, gdy po aferze zegarkowej i pierwszych poważnych oskarżeniach o łapówki musiał odejść z rządu. „Trzymaj się w tych ciężkich dla ciebie chwilach. Jesteśmy z tobą
— mówił Tusk, co odebrano jako ostentacyjną deklarację, że będzie go bronił do końca. Dzisiaj, gdy na jaw wychodzą coraz bardziej ordynarne przekręty, a dowody wydają się mocne i jednoznaczne, „zbawca” Platformy jest ostrożniejszy. „To jest sprawa między prokuraturą, sądem i Sławomirem Nowakiem” – mówił były premier i reagował agresją, gdy dziennikarze TVP próbowali drążyć temat.
W podsumowaniu Pyza i Wikło stwierdzają:
W chwili zamykania tego numeru tygodnika „Sieci” Nowak przebywał jeszcze na wolności. Ostateczną decyzję podejmie sąd […]. Nic dziwnego, że powracającemu do polskiej polityki byłemu premierowi puszczają nerwy. Żadna z wcześniejszych afer z okresu rządów PO […] nie dotykała bowiem tak bezpośrednio najbliższego człowieka Donalda Tuska, w dodatku nie pozostawiając złudzeń co do jego ciężkich przestępstw korupcyjnych. Naturalne jest więc, że wracają pytania: czy w czasie budowy dróg na Euro również dochodziło do przekrętów? Jaką wiedzę o działalności Nowaka ma Tusk? I kto załatwił byłemu modelowi i szefowi platformerskiej młodzieżówki robotę na Ukrainie, która była dla niego wyłącznie okazją, która czyni złodzieja?
Więcej w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 12 lipca br., także w formie e-wydania na http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/558525-pyza-i-wiklo-w-sieci-drugie-dno-w-sprawie-nowaka