Gościem „Porannej rozmowy” telewizji wPolsce.pl była posłanka Nowej Lewicy, prof. Joanna Senyszyn. Pierwsze pytania dotyczyły listu, jaki 16 członków Nowej Lewicy wystosowało do Włodzimierza Czarzastego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: NASZ NEWS. Bunt baronów? Aktyw SLD domaga się zwołania zarządu Lewicy i Rady Krajowej. Czy to początek końca Czarzastego?
podpisaliśmy pismo o zwołanie zarządu krajowego, bo bardzo wiele spraw musi być podejmowanych kolegialne, (…) a nie jednoosobowo przez przewodniczącego partii, czy też trzyosobowo przez przewodniczących partii, tych tajemniczych trzech tenorów. W związku z tym, że niestety tak się ostatnio działo, że bardzo wiele decyzji było podejmowanych w tajemnicy przed członkami partii, przed członkami najwyższych władz partii, także bez porozumienia z parlamentarzystami, z klubem, z prezydium klubu [chcemy zwołania zarządu], by wiele spraw omówić.
Podstawowym zarzutem polityków lewicy do przewodniczącego Czarzastego jest jego współpraca z Prawem i Sprawiedliwością, co do której zarówno partia jak i jej wyborcy mieli zgłaszać swój sprzeciw i niezadowolenie.
Tak jak Włodek Czarzasty sam kiedyś powiedział, „z terrorystami się nie dyskutuje”.
— mówiła prof. Senyszyn i dodała, że przewodniczący Czarzasty zarządza partią
bardziej autorytarnie niż Jarosław Kaczyński
Posłanka zapewniła, że nie wie jeszcze kto na jesiennym kongresie będzie startował w wyborach na przewodniczącego partii. Nieprawdą ma być też zarzut Czarzastego, że w dawnym SLD był jakikolwiek sprzeciw wobec połączenia tej partii z „Wiosną” Roberta Biedronia.
Polityk została zapytana o stosunek lewicy do kobiet, skoro na czele trzech partii stoją mężczyźni, zaś doświadczona i świetnie wykształcona społeczna asystentka posła Koniecznego (Razem) została wyrzucona po tym, jak opowiedziała się za używaniem słowa „kobieta” a nie „osoba z macicą”:
Jeżeli chodzi o ten incydent z panią Kuczyńską, to uważam, że był niefortunny i wypowiadałam się na ten temat. Ja także używam słowa kobieta, dlatego że nadszedł teraz czas kobiet(…) i ono nie jest dyskryminujące.
Profesor wspomniała o tym, że szanuje też osoby trans, następnie stwierdziła, że w Platformie Obywatelskiej kobiety mają mniejszą rolę, czego ma dowodzić konieczność ustąpienia Ewy Kopacz z funkcji wiceprzewodniczącej Platformy Obywatelskiej, by ustąpić miejsca Donaldowi Tuskowi.
Zapytana o to, czy jednak kobietami są osoby bez macic, które uważają się za kobiety (i odwrotnie) prof. Senyszyn odpowiedziała:
To są zupełnie zbędne dywagacje, kto się czuje kobietą, kto po prostu chce żeby tak się do niego zwracano, a kto się czuję mężczyzną, to nic nie stoi na przeszkodzie, by zwracać się do tej osoby jak do mężczyzny, co nie zmienia faktu ze 99% ludzi na świecie i Polek jest w tym podziale kobiety i mężczyźni. To oczywiście nie ma nic wspólnego z orientacją seksualną, bo osoby LGBT to jest jeszcze co innego.
Dopytana ponownie, czy płeć nie ma nic wspólnego z orientacją seksualną, polityk stwierdziła?
Płeć nie ma nic wspólnego z orientacją seksualną. Są kobiety heteronormatywne i mężczyźni heteronormatywni i również kobiety i mężczyźnie nieheteronormatywni.
Czy więc orientacja jest związana z płcią?
Nie.
— odpowiedziała profesor Senyszyn i dodała, że istnieje płeć kulturowa, która w Polsce jest źle rozumiana.
ZOBACZ CAŁOŚĆ:
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/558463-senyszyn-orientacja-seksualna-nie-ma-nic-wspolnego-z-plcia