TYLKO U NAS. Prof. Żurawski vel Grajewski: Anne Applebaum nie pełni żadnej funkcji i w świecie politycznym jest nikim

„Można by odpowiedzieć, ‘A kim jest Anne Applebaum i jaką funkcję pełni w rządzie Stanów Zjednoczonych?’” - mówi portalowi wPolityce.pl prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski, politolog z UŁ, komentując wypowiedź żony Radosława Sikorskiego na antenie TVN24.

CZYTAJ RÓWNIEŻ

-Histeria Applebaum w TVN24: Procedowanie ustawy anty-TVN to może być kluczowy moment dla tego, czy Polska nad będzie częścią UE

-Albo Anne Applebaum kompletnie oszalała, albo kwestie gwarancji bezpieczeństwa i sojuszy Polski to matrix i oszustwo

Odnosząc się słów Anne Applebaum, która na antenie TVN24 oświadczyła, że „fakt, że jest podpisany traktat NATO nie znaczy, że absolutnie Stany Zjednoczone zawsze będą bronić Polski” i zasugerowała, że USA mogą zrezygnować z realizacji art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego w sytuacji, kiedy ta nowelizacja ustawy o radiofonii i telewizji zostanie przegłosowana, czy też inne ustawy, które niewspółgrają z porządkiem społecznym, jaki widziałyby Stany Zjednoczone, prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski stwierdza:

Można by odpowiedzieć, „A kim jest Anne Applebaum i jaką funkcję pełni w rządzie Stanów Zjednoczonych?”. Jeżeli w rzeczywistości taka wypowiedź padła, jest ona bez znaczenia. Jest wyrazem frustracji osobistych pani Applebaum jako żony Radosława Sikorskiego. Nie ma żadnego znaczenia politycznego.

„To jest w ogóle scenariusz księżycowy”

Zapytany, na ile w jego ocenie istnieje zagrożenie, że Stany Zjednoczone nie mają w tej części Europy swoich interesów strategicznych i wycofanie wojsk amerykańskich nie byłoby problemem, o czym mówiła Anne Applebaum, politolog wyjaśnia.

To jest nieprawda. Cały system światowy, bezpieczeństwa amerykańskiego jest nawzajem ze sobą powiązany na zasadzie wiarygodności. Porzucenie któregokolwiek z sojuszników traktatowych podważałoby wiarygodność gwarancji amerykańskich na innych sojuszników traktatowych nie tylko w Europie, ale także na Dalekim Wschodzie, w związku z czym jest to absurdalna teza.

Stany Zjednoczone porzucając Polskę dałyby sygnał Chinom, że są w stanie porzucić także np. Tajwan, albo Koreę Południową mimo istniejących traktatów, więc to jest w ogóle scenariusz księżycowy. Nie należy się przejmować tą wypowiedzią

— zaznacza.

Dopytywany, czy jest to podważanie wizerunku NATO, prof. Żurawski vel Grajewski wyjaśnia:

Nie. To jest próba nacisku na Polskę, czy na polskie władze ze strony pani Anne Applebaum, która myślę, że przesadza w zakresie wyobrażenia o własnej wadze w tym zakresie. Moim zdaniem nie jest to temat godny rozważań. Równie dobrze jakiś publicysta w Polsce może coś tam sobie powiedzieć na temat Stanów Zjednoczonych i nic z tego dla relacji polsko-amerykańskich nie wynika. Podobnie jak nic nie wynika z wypowiedzi Anne Applebaum.

Podkreśla, że Anne Applebaum „nie pełni żadnej funkcji” i „w świecie politycznym jest nikim – jest komentatorem”.

aw