„To szkoła moskiewska - wszyscy stoją na swoich pozycjach zaordynowanych odgórnie i grają swoja rolę. Jeżeli celem tej operacji było przejęcie Platformy Obywatelskiej, to można mówić o sukcesie. Jeśli jednak chodziło o silnego lidera opozycji, to się jeszcze okaże” – powiedziała w „Salonie Dziennikarskim” redaktor naczelna portalu wPolityce.pl Marzena Nykiel, odnosząc się do powrotu do krajowej polityki Donalda Tuska.
CZYTAJ TAKŻE:
Wizja Polski i plan Tuska
Marzena Nykiel oceniła, że Donald Tusk nie pokazał się jako dyplomata, który nabrał brukselskiej ogłady. Zamiast spojrzenia na sytuację z dystansu są tylko negatywne emocje.
Pierwszy moment jest zawsze momentem nabrania oddechu po wynurzeniu się z głębokiej wody. Pierwsze wrażenie ma się tylko raz, ale można je zepsuć. Jeśli spojrzymy na to merytorycznie, to tam jest naprawdę wielka nędza - programu nie ma, słyszymy, że przyjdzie na to czas. Tusk nie pokazał się jako jakiś dyplomata, człowiek, który nabrał jakiejś ogłady w Brukseli, który przychodzi z jakąś wizją Polski, szerokim planem. Nie ma spojrzenia z dystansu, jest emocja - fuzja Borysa Budki z Martą Lempart i jeszcze bardziej podkręcony, agresywny sposób
– zwróciła uwagę Marzena Nykiel.
Nie tylko wrócimy do tego, co było za rządów PO, kiedy najmocniej Platforma walczyła z PiS o władzę, ale będzie jeszcze gorzej. Myślę, że zostaniemy zalani kłamstwem, manipulacją i złą propagandą, bo to zostało zapowiedziane – to jedyny wniosek z wystąpienia Tuska. Nie czytałabym jego oceny rządu optymistycznie. On powiedział, że my wam nic nie zabierzemy, ale zabierze wam dług, drożyzna i daniny wprowadzone przez rząd. Czyli można się spodziewać, że cokolwiek po przejęciu władzy przez PO stanie się złego gospodarczo, to zawsze będzie winne Prawo i Sprawiedliwość
– podkreśliła redaktor naczelna portalu wPolityce.pl.
Emocje i agresja
Samuel Pereira powiedział, że wraz z powrotem Donalda Tuska PO nie zaproponowała żadnego programu, nie było nawet próby przedstawienia pomysłów czy jakiejkolwiek wizji. Były za to emocje i mówienie o odsunięciu PiS od władzy.
Jeśli już doszukujemy się zalążka programu, to mamy tylko dwa elementy – deklaracja, że 500 plus i inne programu socjalne nie zostaną odebrane, a druga, to przyznanie przez Tuska, że podnoszenie wieku emerytalnego było błędem. Co więc robi tak naprawdę Tusk? Przyjeżdża i pokazuje, że polityka gospodarcza rządu tak naprawdę jest ok, to ja się pomyliłem. I dobrze, jeśli naprawdę jest szczery, ale co proponuje w zamian? Emocje i agresję. Patrząc na to, co działo się w Sejmie, kiedy dostał pytanie o Amber Gold, o zmianę zdania ws. Sławomira Nowaka – to dwa normalnie zadane pytania, a on już mówi o ataku. Kiedy dziennikarze biegają w Sejmie za Jarosławem Kaczyńskim, to to jest ok, a tu dostaje dwa pytania i jest koniec świata. Może odzwyczaił się od tego?
– zauważył Pereira.
Program autorstwa Ewy Kopacz
Goście Michała Karnowskiego zostali zapytani także o rzekomy program Ewy Kopacz, który był podobny do programu 500 plus. Maciej Świrski, szef Reduty Dobrego Imienia powiedział, że to socjotechniczna klasyka – trzeba wszystko wywrócić, żeby zszokować i narzucić swoją narrację.
To przekaz skierowany do zajadłych przeciwników PiS. Jestem historykiem i mam na myśli rzymskie przysłowie - sprawa doszła do piątego szeregu. Była ciężka bitwa i najbardziej doświadczeni legioniści byli w piątym szeregu i to na nich spoczywa obowiązek walki. Tutaj wydaje się, że dla tego środowiska Donald Tusk jest piątym szeregiem, najbardziej doświadczonym, Ma przejąć wysiłek walki, bo nie mają innych zasobów
– mówił Świrski.
Problem polega na tym, że oni żywią się błędami, które są też po stronie rządowej. Mogą spowodować jakieś zniżki notowań itd. Generalnie, Tusk, ze względu na to, żeby był przewodniczym i ma kontakty jest niebezpieczny dla Polski. On może budować negatywny wizerunek Polski, który zaowocuje rożnymi sankcjami i piętnowaniem Polski. To jest szkodliwe
– dodał szef Reduty Dobrego Imienia.
Tusk zmuszony do powrotu?
Zdaniem Marzeny Nykiel, powrót Tuska nie jest jego samodzielną decyzją.
Zmusiła go do tego nie tylko sytuacja wewnętrzna i zewnętrzna. To bój o kształt Europy, o to, jak szybko Polska będzie ulegała zewnętrznym decyzjom, jak będą wydawane środki w ramach Polskiego Ładu. Im nie chodzi o kwestie tożsamościowe. Mamy być zapleczem turystyczno-usługowym dla naszych sąsiadów, mamy robić za te pieniądze takie projekty, jakie będą służyły im, a nie nam. Temu ma służyć przejęcie władzy przez PO. Stąd oddelegowanie Tuska, by wyrwał Polskę na właściwe tory
– podkreśliła Marzena Nykiel.
Odnosząc się do słów Tuska o programie Kopacz podobnym do programu 500 plus, redaktor naczelna portalu wPolityce.pl powiedziała, że należy cały czas przypominać, jak naprawdę żyły rodziny za czasów rządu Platformy Obywatelskiej.
Ponad dwa miliony żyło w skrajnej biedzie, w tym 700 tys. dzieci. Pół miliona dzieci było niedożywionych, przychodziły do szkoły głodne. Jak reagowała PO? Posłowie mówili, że nie ma w Polsce kultury jedzenia śniadań, a Ewa Kopacz przekonywała, że ktokolwiek mówi, że polskie dzieci są głodne, wpisuje się w rosyjską narrację - takie było jej stanowisko w kwestii biedy, która dotykała polskie rodziny
– przypomniała Marzena Nykiel.
ZOBACZ TEŻ:
wkt
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/558155-marzena-nykiel-tusk-wrocil-bo-polska-ma-byc-ulegla