Nie wiem, co pan prezes ogląda, jaką telewizję, czy nie widzi ataku, tej furii, która się wylewa po powrocie Tuska? Takiego ataku chyba nie było na działaczy „Solidarności” nawet za czasów Urbana. Urban mógłby się od nich uczyć” – grzmiała na łamach „Gazety Wyborczej” Monika Olejnik.

Monika Olejnik na łamach „Gazety Wyborczej” emocjonowała się powrotem do PiS Arkadiusza Czartoryskiego.

Premier Jarosław Kaczyński przeprasza Arkadiusza Czartoryskiego za to, że służby tak długo się nim zajmowały. Jeszcze niedawno rzeczniczka partii Anita Czerwińska twierdziła, że poseł formułował oczekiwania wobec kierownictwa klubu i partii, żeby zajęto się jego sprawą

— pisze Olejnik, dodając, iż powód powrotu Czartoryskiego „jest komiczny”: „powrót Donalda Tuska”.

Tusk zdefiniował, jak wygląda scena polityczna, gdzie jest zło, gdzie jest dobro. To może wkurzać. Do tego stopnia, że rządzący nie wiedzą, co z tym zrobić

— przymilała się do Tuska.

Potem skierowała swój atak na… Jarosława Kaczyńskiego.

Nie wiem, co pan prezes ogląda, jaką telewizję, czy nie widzi ataku, tej furii, która się wylewa po powrocie Tuska? Takiego ataku chyba nie było na działaczy „Solidarności” nawet za czasów Urbana. Urban mógłby się od nich uczyć

— oświadczyła, najwyraźniej nie dostrzegają niestosowności tego porównania, albo nie chcąc go dostrzec, co świadczyłoby o niej jeszcze gorzej.

W telewizji rządowej Tusk mówiący po niemiecku latał tyle razy, że już nawet ci, którzy nie znają języka, mogli się nauczyć

— szydziła podkreślając, iż „to jest momentami potwornie komiczne, ale niestety taki wylew jadu może doprowadzić do kolejnej tragedii”.

Tęskni za Tuskiem?

Ale jak mówi Kaczyński, w Polsce „za pomocą telewizji można wykreować obraz, jaki się chce, bo społeczeństwo nie analizuje tego, co tam widzi, tylko przyjmuje jako prawdziwe”

— kontynuowała.

I oto obywatelki i obywatele widzą, że wraca Donald Tusk, wysłannik Angeli Merkel. Znowu będziemy na pasku Niemców. Zabierze 500 plus i znowu będą kraść

— perorowała.

Aż chciałoby się zapytać: A co? Jakby Tusk powrócił do władzy, to byłoby inaczej?

aw/Gazeta Wyborcza