Spór w "GW". Żakowski powątpiewa w Tuska? "Ryzyko jest duże. Dla niego i dla nas". Zakrzewski odpowiada: "Dobrze, że wrócił"

Jacek Żakowski w czwartkowym felietonie dla „Gazety Wyborczej” stwierdził, że powrót Donalda Tuska do polskiej polityki jest „dużym ryzykiem”, zarówno „dla niego i dla nas”. Publicysta zaznacza, że „powrót Tuska” oznaczać będzie „cofnięcie przebudowy obozu demokratycznego”, a postawienie na polaryzację „bywa efektywne”, to „żaden kraj na niej nie skorzysta”. Te słowa nie mogły pozostać bez odpowiedzi. W polemikę z Żakowskim wszedł publicysta „GW” Rafał Zakrzewski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Pierwsze trzy dni Tuska w Polsce - próba podsumowania. Pięć najważniejszych wniosków. „Jest w tak słabej formie czy liczy na…?”

Wątpliwości Żakowskiego

Donald Tusk nie musiał („wracać”), a teraz już musi („wygrać”). Mocno trzymam kciuki. Ale ryzyko jest duże. Dla niego i dla nas. Dla Tuska, bo jeśli opozycja przegra kolejne wybory, będzie to znów „wina Tuska”. A jeśli PiS przegra - będzie to zasługa całej opozycji, z Szymonem Hołownią na czele

—zaczyna swój tekst red. Jacek Żakowski.

Publicysta stwierdza, że powrót Tuska to również możliwość cofnięcia „przebudowy obozu demokratycznego”, która w końcu „wyraźnie ruszyła”.

Powrót Tuska zatrzyma tę przebudowę obozu demokratycznego, a mozolnie budowany dorobek może popsuć. Tym bardziej że w czasie sobotniego błyskotliwego entré Tusk ani słowem nie wspomniał, czemu jego zdaniem PO poniosła tyle porażek ani dlaczego zaczęła sondażowo tracić na rzecz PiS-u, nim jeszcze wyjechał do Brukseli i nim padło hasło 500+. Brak wiary w siebie, o którym Tusk wspomniał, nie wszystko wyjaśnia

—stwierdza Żakowski.

Publicysta krytykuje również sięganie po „strategię polaryzacji”.

Ważne staje się „kto”, a nie „co”, więc rozgrzani plemiennymi emocjami wyborcy idą w dym za absurdalnymi hasłami

—zwraca uwagę, dodając, że jeżeli taka jest taktyka Tuska, to „mamy spory kłopot”.

Następnie Żakowski zdaje się dawać do zrozumienia, że opozycja dałaby radę wygrać z PiS, gdyby poszczególne partie „umiały przyjaźnie rywalizować, jak na Węgrzech”. Do wygranej nie byłby potrzebny nawet Tusk.

A gdy go nie było, my - zaczynając na niemal jałowej politycznej ziemi - zdążyliśmy się dorobić nie tylko nowego pokolenia politycznych liderów, ale też nowego politycznego myślenia wychodzącego poza walkę toporami i zarzucającego sieci poza mury plemion. Dzięki temu opozycja zdobyła solidną sondażową przewagę nad obozem władzy i dużą szansę na sukces w następnych wyborach

—przyznaje, co trudno interpretować inaczej niż to, że zdaniem Żakowskiego, Tusk do wygranej nad PiS nie jest potrzebny.

CZYTAJ WIĘCEJ: To kluczowe słowa Tuska: „Co tu się dzieje, przepraszam?”. „Król Europy” wyraźnie przecenił falę, którą wywoła jego powrót na scenę

Zakrzewski odpowiada Żakowskiemu

Na felieton Żakowskiego odpowiedział Rafał Zakrzewski. Jego zdaniem, dzisiejszy Tusk to „inny Tusk”, a opozycja, to „inna opozycja”.

Każdy zachował jakiś obraz dawnego Tuska i – widać to w wielu komentarzach – z tym jego wizerunkiem się zmaga. Tymczasem uparcie powtarzam: wrócił inny Tusk, do innej Polski i do innej opozycji

—podkreśla Zakrzewski.

Następnie publicysta przyznaje, że ze „zdziwieniem” przeczytał komentarz Jacka Żakowskiego.

Nie podzielam tych obaw, zbyt wcześnie na tak radykalną opinię. Tak, Tusk potrząsnął sceną polityczną, zwłaszcza swoją partią, ale zbyt dużo o nim wiemy, by sądzić, że stracił rozpoznanie, jaki jest główny cel jego powrotu

—pisze publicysta „GW”, dodając, że „obrona wolnych sadów,Trybunału Konstytucyjnego, niezależności mediów, swobody zgromadzeń” nie jest „stawianie na polaryzację?”.

Jak Zakrzewski tłumaczy to, że do tej pory Tusk nie przedstawił żadnego świeżego pomysłu?

Tak, Tusk nie zaspokoił w tych pierwszych dniach wszystkich – sam o tym zresztą mówił, że w miarę upływu czasu będzie rozwijał nowe wątki. Tu właśnie dostrzegam tę niecierpliwość. Już byśmy chcieli wiedzieć wszystko: i jak zwyciężyć PiS, i jak naprawić zepsute państwo. Rozumiem to dobrze. Tusk proponuje: zróbmy to razem. Żakowski mówi: „ryzykowny powrót Taty”. Ja powiem: łatwo nie będzie, ale dobrze, że wrócił

—kończy.

CZYTAJ WIĘCEJ: ALEKSANDRA RYBIŃSKA: Zbawca Polski i Europy? Niemieckie media widzą w Tusku polityka, który może ponownie przekształcić Polskę w państwo przyjazne Berlinowi

Jak widać, nawet w samym środowisku „Gazety Wyborczej” nie ma zgody co do tego, czy powrót Donalda Tusk zapewni opozycji zwycięstwo nad Prawem i Sprawiedliwością. A tak namawiali go do powrotu…

kk/”Gazeta Wyborcza”