„Donald Tusk nie jest człowiekiem wszechmocnym. Jego pozycja w brukselskich kręgach jest dość znaczna, ale ona ewidentnie słabnie. Kanclerz Merkel już wkrótce nie będzie pełniła urzędu. W ostatnim czasie Tusk był odstawiony na boczny tor, ale ja bym się nie zdziwił, gdyby taka próba została podjęta” - powiedział w programie „Gość Wiadomości” na antenie TVP Michał Karnowski, publicysta tygodnika „Sieci” i portalu wPolityce.pl.
Rozmowa dotyczyła m.in. kolejnego planu zamrożenia funduszy europejskich dla Polski - z takim planem miał wrócić do krajowej polityki były premier Donald Tusk.
Na pewno takie informacje się pojawiają gdzieś wokół Donalda Tuska. One docierają do dziennikarzy, to nie są przecież kordony sanitarne. Pamiętajmy jednak, że Donald Tusk nie jest człowiekiem wszechmocnym. Jego pozycja w brukselskich kręgach jest dość znaczna, ale ona ewidentnie słabnie. Kanclerz Merkel już wkrótce nie będzie pełniła urzędu. W ostatnim czasie Tusk był odstawiony na boczny tor, ale ja bym się nie zdziwił, gdyby taka próba została podjęta.
— stwierdził Karnowski.
Niemiecka prasa pisała ostatnio o utracie cierpliwości wobec Polski. Bądźmy precyzyjni - wobec wyboru Polaków. Kto wie, czy ktoś nie będzie chciał sięgnąć po tego rodzaju polityczne „bomby atomowe”. Ale sądzę, że jeśli będzie to tak wulgarnie skorelowane z powrotem Donalda Tuska, tak bezpośrednio, to zostanie źle przyjęte przez Polaków. Bardzo bym przestrzegał wszystkich, którzy o takim planie śnią. Polacy są przekorni, Polacy mogą zareagować odwrotnie. Myślę, że ten rodzaj szantażu w Polsce nie przejdzie.
— dodał rozmówca TVP.
Przypominając te negocjacje Funduszu Odbudowy i funduszy strukturalnych, warto dodać, że Polska uzyskała ogromną sumę i to przy potężnej presji. Myślę więc, że wpływ pana premiera Mateusza Morawieckiego i zdolności polskich negocjatorów też mają znaczenie.
— wskazał.
Kopacz i 500 Plus
W drugiej części programu prowadząca pytała red. Michała Karnowskiego oraz Katarzynę Gójską z „Gazety Polskiej” o kwestię programu 500 Plus - a raczej podobnego programu, który rzekomo chciała wprowadzić za swoich rządów Ewa Kopacz. Wypowiedź Donalda Tuska na ten temat stała w sprzeczności z wcześniejszymi wypowiedziami polityków PO, którzy krytykowali program 500 Plus od początku jego istnienia.
Jeśli jakieś rozmowy na ten temat były, to chyba wyłącznie o tym, jak obalić program 500 Plus. Wszystkie nagrania w archiwum, informacje, depesze agencyjne z tamtego czasu, gazety, archiwa portali internetowych pokazują, że politycy Platformy odrzucali w ogóle taką perspektywę, a gdy przedstawiło tę propozycję Prawo i Sprawiedliwość to szydzili z niej. Właściwie do dzisiaj można znaleźć wypowiedzi polityków PO, że ten program i w ogóle programy prorodzinne, prospołeczne, wymagają rewizji.
— przypomniał Karnowski.
Myślę, że to jest realizacja tego, o czym mówił Janusz Palikot - kiedyś polityczny sojusznik, właściwie wypromowany przez Donalda Tuska: że jeżeli opozycja chce wygrać, to musi zacząć kłamać. W mojej ocenie Donald Tusk właśnie tego próbuje.
— dodał.
Rzadko używam mocnych słów, wolę mówić, że ktoś się myli, że ma złą wolę, że niedosłyszał, ale tym razem trzeba powiedzieć wprost: to jest kłamstwo. I to kłamstwo, które obraża też Polaków. Bo można przecież powiedzieć „pomyliliśmy się”. Były „piniondze” jednak na ten projekt, wystarczyło uszczelnić system VAT. Nie mieliśmy racji co do skutków społecznych, mówiliśmy, że Polacy będą te pieniądze przepijali. Ale nie można aż tak obrażać pamięci Polaków, inteligencji Polaków i ich zdolności do oceny rzeczywistości.
— wskazał publicysta.
Bez wątpienia coś się dzieje na polskiej scenie politycznej niedobrego. Musimy jako opinia publiczna spróbować sobie z tym poradzić, bo takie kłamstwo, które zapiera dech w piersiach jest pewnym wyzwaniem.
— dodał.
Atak Tuska na dziennikarzy
Dlaczego większość polskich mediów nie zwraca uwagi na to, że Tusk i Kopacz mijali się z prawdą, mówiąc o 500 Plus?
Wydaje się, że Donald Tusk wyobrażał sobie, że wszystkie konferencje prasowe będą takie jak za czasów jego rządów - stąd ataki na dziennikarzy telewizji publicznej, którzy się temu nie podporządkują. To Jan Rokita kiedyś nazwał takimi „pogawędkami” premiera z dziennikarzami, bo tam twardych pytań nie zadawano. Twarde pytania były tylko dla polityków opozycji. A dziś są z kolei znowu wyłącznie dla rządzących, a nie ma dla wracającego byłego premiera, który ma przecież jakiś zapis, jakąś historię i dokonania.
— stwierdził Karnowski.
Głęboko wierzę w to, że Polacy jednak pamiętają, są w stanie rozeznać, jakim ciężkim okresem były rządy PO-PSL, jaki to był ciężki okres, podniesienie wieku emerytalnego, przekonanie, że na nic nie było pieniędzy. Myślę, że to utkwiło w głowach Polaków i nie będzie łatwo narzucić tego rodzaju kłamstwa, manipulacji.
— podkreślił.
Na koniec rozmowa zeszła na temat walki z nepotyzmem.
W kwestii nepotyzmu uważam, że wszystkim politykom powinno się patrzeć na ręce. Dobrze, że pan prezes Jarosław Kaczyński ma w sobie taką zdolność, żeby również swoich ludzi powstrzymywać. Szósty rok rządów to jest wyzwanie dla każdej formacji, dużo się przyczepia, dużo się przylepia i tutaj jest właśnie twarda ręka prezesa Jarosława Kaczyńskiego. A jeśli Donald Tusk tak łatwo rzuca oskarżenia, co jest nepotyzmem, kto na pewno kradnie, a jednocześnie uważa, że w spółkach samorządowych opanowanych przez PO albo właśnie w Gdańsku taka sytuacja może mieć miejsce, to też myślę, że opinia publiczna jest w stanie rozpoznać, rozeznać, odróżnić te sytuacje. Nieprzypadkowo Donald Tusk tak szybko zszedł z tematu, gdy przypomniano sprawę jego syna.
— dodał.
aja/TVP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557970-kopacz-wymyslila-500-plus-karnowski-to-klamstwo