Krzysztof Gawkowski poinformował podczas konferencji prasowej w Sejmie, że informacja o projekcie nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji dotarła do… Parlamentu Europejskiego! „Posłowie różnych klubów opozycyjnych, czyli tutaj w polskim parlamencie, ale i tam w Parlamencie Europejskim, wiedzą, że Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło ustawę, która ma ograniczyć możliwości nadawcze TVN24 i TVN-u i zrobimy wszystko, żeby ta sprawa miała nie tylko charakter polski, ale międzynarodowy, bo tylko i wyłącznie takie aspekty pozwalają na to, żeby nie doprowadzić i nie dopuścić do tego, że Kaczyński przejmie pełną kontrolę nad mediami i ich niezależnością” - oświadczył polityk Lewicy.
CZYTAJ TAKŻE:
Próby ograniczenia wolnych mediów?
Zdaniem Gawkowskiego projekt nowelizacji ustawy to „kolejny krok, aby zamykać wolne media w Polsce”. Przekonywał, że „systematycznie Kaczyński robi wszystko, aby wolne media ograniczyć”.
Prawo i Sprawiedliwość robi kolejny krok, aby zamykać wolne media w Polsce. Projekt poselskiej ustawy, który wczoraj wieczorem trafił do polskiego parlamentu, to wyraz tego, o czym Kaczyński i jego środowiska mówią od lat. Zamknąć usta wszystkim, którzy są niepokorni zrobić wszystko, aby media wolne i niezależne miały jeden cel, wspierać władzę, podporządkować środowisko dziennikarzy władzy, konkretnie Jarosławowi Kaczyńskiemu
— dramatyzował polityk.
Przez ostatnie miesiące, lata, powoli, ale systematycznie Kaczyński i PiS robią wszystko, aby media wolne i niezależne ograniczać w wydawaniu, w komentowaniu a przede wszystkim w nadawaniu. Przypominam, że ten proces rozpoczęliśmy od telewizji publicznej, to pierwsza została poddana wasalizacji i szczuciu medialnemu. Następnie przyszedł czas na publiczne radio. Później na oddziały tego radia, łącznie z radiową trójką. Następnie chciano ograniczyć wolność portali internetowych, a skończyło się tym, że państwowy koncern przejął grupę lokalnych gazet. Dzisiaj to kolejny krok, którego jeżeli nie zatrzymamy to obudzimy się w państwie, które będzie musiało wyłączyć wszystkie kanały, które mówią innym językiem niż Kaczyński, innym językiem niż Morawiecki, innym językiem niż Zjednoczona Prawica
— gorączkował się Krzysztof Gawkowski.
Reaktywacja scenariusza ulica i zagranica
Gawkowski powiedział także, że kwestia ustawy medialnej powinna mieć charakter międzynarodowy. Jak dodał, z jego informacji wynika, że wiadomość o nowelizacji dotarła do Parlamentu Europejskiego.
Z tego co wiem to już dzisiaj rano dotarła ta niepokojąca informacja do Parlamentu Europejskiego. Posłowie różnych klubów opozycyjnych, czyli tutaj w polskim parlamencie, ale i tam w Parlamencie Europejskim, wiedzą, że Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło ustawę, która ma ograniczyć możliwości nadawcze TVN24 i TVN-u i zrobimy wszystko, żeby ta sprawa miała nie tylko charakter polski, ale międzynarodowy, bo tylko i wyłącznie takie aspekty pozwalają na to, żeby nie doprowadzić i nie dopuścić do tego, że Kaczyński przejmie pełną kontrolę nad mediami i ich niezależnością
— oświadczył.
Lewica ma swój projekt „blokujący wszystko”
Prawo i Sprawiedliwość dokonuje zamachu na niezależne media i robi to pod odsłoną nocy. Robi to w sposób perfidny mówiąc, nie ma miejsca, dla tych którzy krytykują władzę, nie ma miejsca w mediach dla tych, którzy nie stoją po stronie Kaczyńskiego. My mówimy, nie ma miejsca dla Kaczyńskiego w polskiej polityce, dlatego Lewica przygotuje swoje rozwiązania, które będą blokowały wszystko, co miałoby ograniczyć wolność słowo i niezależne media w Polsce
— powiedział Krzysztof Gawkowski na konferencji prasowej.
PiS chce ukraść TVN?
Z kolei Robert Kwiatkowski stwierdził, że… „PiS chce ukraść TVN Polakom, taka jest istota tej operacji”
PiS chce ukraść TVN Polakom, bo taka jest istota tej operacji. Jak wcześniej ukradziono Polakom media publiczne, różnego rodzaju tytuły prasy regionalnej, jak stara się zawłaszczyć głos opinii publicznej w innych przypadkach, tak w tym przypadku PiS chce ten TVN naprawdę ukraść. Przypominam, że na stole od półtora roku jest koncesja o udzielenie której ubiega się TVN24, to jest oczywiście przedłużenie koncesji. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, do tej pory nie znalazła czasu, żeby tę koncesję odnowić, a inne stacje telewizyjne i mamy na to dowody, dostały odnowienie koncesji w bardzo analogicznych przypadkach właściwie z miesiąca na miesiąc
— mówił Robert Kwiatkowski z Lewicy.
Czołgi i TVN?
Co ciekawe, zdaniem Kwiatkowskiego „operacja zawłaszczenia TVN-u ma też swój kontekst militarny. Na stole równolegle znalazła się w rozmowach z Amerykanami duża transakcja zakupu czołgów Abrams”.
Ta operacja zawłaszczenia TVN-u ma też swój kontekst, kontekst militarny, tu państwa zaskoczę. Bo na stole równolegle znalazła się w negocjacjach z Amerykanami duża transakcja zakupu amerykańskich czołgów Abrams. Łączymy, a przynajmniej ja łączę te dwa wydarzenia, bo wydaje nam się, że PiS usiłuje osłodzić nieco tę transakcję, którą jak powiedziałem przed chwilą jest zawłaszczenie TVN-u
— powiedział polityk.
„Sztylet” wbity w Polaków
Swoją konferencję prasową zorganizowała także Polska 2050. Tomasz Zimoch oświadczył w Sejmie, że nowelizacja ustawy to „sztylet wbity w wolność słowa, niezależne media, jedną z najbardziej popularnych stacji informacyjnych, ale to jest sztylet wbity w każdego z nas. Odbiera nam prawo do swobody obserwacji świata”.
Ten projekt to nic innego jak sztylet wbity w wolność słowa. To jest sztylet wbity w niezależne media, to jest sztylet wbity w niezależność i wolność dziennikarską. To jest sztylet oczywiście wbity w jedną z najbardziej popularnych stacji informacyjnych, a także stacji telewizyjnych, ale to jest sztylet wbity w każdego z nas. Uniemożliwia się bowiem i odbiera nam się prawo do swobody obserwacji świata. Stara nam się wmówić, że świat jest co najwyżej jednego czy dwóch kolorów, a świat jest kolorowy. Nie pozwoli właśnie na to, by ograniczano nam taką możliwość dlatego będziemy protestowali
— dramatyzował Zimoch.
Mam nadzieję, że inicjator tego projektu, wycofa się z tej haniebnej propozycji. Ja mam nadzieję, że ten wniesiony projekt nie stanie się oficjalnym drukiem sejmowym. Na czym opieram tę nadzieję? Ktoś powie, że być może się łudzę, ale inicjatorem jest pan poseł Marek Suski. Przed miesiącem pan Marek Suski śmiał się w sali sejmowej z kandydatury pana Marcina Wiącka, wręcz go wykpiwał, a kilka dni później podpisał się pod wnioskiem popierającym kandydaturę Marcina Wiącka na Rzecznika Praw Obywatelskich i dzisiaj zapewne zagłosuje za tą kandydaturą. Więc panie pośle Marku Suski, niech pan wyjmie ten sztylet, rana jeszcze nie jest tak duża, można ją jeszcze zagoić, niech pan wycofa się z tego haniebnego projektu ograniczającego wolność, swobodę nie tylko mediów, ale każdego z nas
— powiedział Tomasz Zimoch.
Z kolei Hanna Gill-Piątek wskazywała, że „najciekawsze jest to, co jest w uzasadnieniu, gdzie oczywiście ani słowem nie pada nazwa żadnej konkretnej stacji, natomiast mamy do czynienia z zapisem o +działaniach hybrydowych+, czyli jakby uzasadnienie ustawy sugeruje, że TVN jest jakąś wrogą stacją, która nadaje nam tu jakieś treści, które są elementem wojny hybrydowej. To jest absolutny skandal”.
Próba przykrycia innych spraw?
Zdaniem szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza Prawo i Sprawiedliwość próbuje nowelizacją ustawy przykryć inne kwestie, chociażby problem nepotyzmu czy problemy w klubie.
Nigdy nie przedstawilibyśmy takiej ustawy jak dzisiaj prezentuje pan poseł Suski. Nigdy za naszych rządów takiej ustawy nie będzie. Każdy będzie miał prawo czy to Gazeta Polska Codziennie, czy inne dzienniki, czy TVN, czy RMF, czy jakiekolwiek inne medium, będzie miało prawo pytać, mówić i robić to, co do nich należy. To jest intencja tak naprawdę demokratycznego państwa prawa i to jest jego podstawa. Nie dajmy się też zwieść, żeby inne tematy nie poszły na plan dalszy. Po to też to jest robione, żeby wszystkie inne tematy zeszły na plan dalszy, żeby nie było głośno o nepotyzmie, o rozpadzie w klubie PiS w Senacie, o rezygnacji z powodu tej uchwały podjętej na kongresie. To jest po to robione też. Czyli zagrożenie dla wolności mediów to jest jedno, a drugie to jest chęć przykrycia, takie działanie o charakterze politycznym
— mówił Władysław Kosiniak-Kamysz podczas konferencji prasowej w Sejmie.
Kto chce zabrać internet?
Z kolei Małgorzata Kidawa-Błońska oświadczyła, że działania Prawa i Sprawiedliwości zmierzają ku ograniczeniom wolności słowa. W jej ocenie PiS chce zabrać internet.
Dwa dni mijają, poseł Suski przynosi ustawę, która to prawo doprecyzowuje. To pokazuje, że ta koncesja już powinna być wydana i oni czekali tylko na to, żeby była ta ustawa, żeby to zablokować. To pokazuje, że chodzi tylko o to, żeby zamknąć kolejną stację, a drugim krokiem za chwilę z tymi zapędami może być to, że zabiorą się za internet i wolność w internecie i zaczynają ograniczać dostęp do internetu
— stwierdziła Małgorzata Kidawa-Błońska na briefingu prasowym w Sejmie.
Cezary Tomczyk oświadczył, że Polacy, jak i Platforma Obywatelska, nie pozwolą „podnosić ręki na wolne media”.
Dzisiaj chciałbym jasno wysłać takie ostrzeżenie do wszystkich parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy. Nie ważcie się podnieść ręki w Polsce na wolne media, bo tej granicy Polacy nie pozwolą wam przekroczyć. My wam też tej granicy nie pozwolimy przekroczyć
— mówił Cezary Tomczyk.
Jeżeli chodzi o kwestie wniosków, to chcemy żeby w ciągu najbliższych dni odbyły się konsultacje pomiędzy wszystkimi klubami parlamentarnymi, podobnie jak to miało miejsce w przypadku próby wprowadzenia tak zwanego podatku od mediów, dlatego że wydaje mi się, że w tej sprawie wszyscy mówimy jednym głosem i bardzo jest to istotne, żeby cała opozycja, wszyscy obywatele w tej sprawie mówili jednym głosem
— stwierdził Cezary Tomczyk.
Te przepisy zaproponowane przez posłów PiS-u zostały zaproponowane właśnie po to, żeby zamknąć usta konkretnej stacji telewizyjnej. Dzisiaj jest to TVN, jutro to może być Polsat, później może być to TOK FM, potem może być „Gazeta Wyborcza”. Potem może być każde inne medium w Polsce, a potem, tak jak mówiliśmy wcześniej, może być internet, dlatego że ta władza panicznie boi się prawdy. Prawda o tej władzy niszczy tę władzę. Jeżeli polscy obywatele nie będą mogli usłyszeć o aferach, o Sasinie, radach nadzorczych posła Sobolewskiego, o aferach Macierewicza, to jak mają wyrobić sobie zdanie na temat władzy, która dzisiaj nami zarządza
— oświadczył Tomczyk.
Opozycja „walczy” o wolne media… na Twitterze
Niezadowolenie z projektu posłów Prawa i Sprawiedliwości politycy opozycji pokazują również z mediach społecznościowych.
PiSowi wolne media nie są potrzebne. One mu przeszkadzają. Pokazują niekompetencje rządu, nagłaśniają afery i przekręty, mówią prawdę. PiSowi wystarczy propagandowy świat TVP
— stwierdziła Monika Rosa.
Suweren wyjeżdża na wakacje, a Kaczyński bierze się do roboty: na początek likwidacja TVN24!
— napisała Klaudia Jachira.
Kiedyś chciał ukraść księżyc, teraz chce ukraść wolne media. Lata lecą, a nawyki zostają
— kpił Tomasz Trela.
Rozdygotany Kaczyński, rękami speca Suskiego próbuje przykryć powrót Tuska likwidacją wolnych mediów. Prezes totalnie upokorzony, chce nam wyłączyć obraz rzeczywistości
— nabijał się Andrzej Halicki.
Kneblowanie ust mediom to zasłanianie oczu i uszu widzom. LexTVN jest przeciwko ludziom, nie jednej firmie
— stwierdziła Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Projekt zmian w ustawie o radiofonii i telewizji, który pod osłoną nocy PiS złożył w Sejmie, jest niczym innym jak zamachem na Wolne Media. Proponowane zmiany zasad udzielania koncesji są autorytarnym atakiem wycelowanym w TVN - największe niezależne od PiS medium w Polsce
— dodała Małgorzata Tracz.
Zastanawiam się, czy akcja PIS z @tvn24 nie ma służyć temu, żeby nowe władze w USA - administracja @POTUS zauważyły istnienie Morawieckiego i Dudy. Groźna metoda
— stwierdziła Katarzyna Lubnauer.
wkt/TT/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557883-politycy-staja-w-obronie-tvn-gawkowskisprawa-dotarla-do-pe