Symboliczny, zdaniem Arkadiusza Mularczyka, byłby 1 września, rocznica wybuchu II wojny światowej. Zapewnia, że Polska jest gotowa na tę datę, a Niemcy mają świadomość, że sprawa pozostaje nierozwiązana. Mają świadomość, że Polska może tego lewara w relacjach międzynarodowych użyć.
Nie ma, w świetle prawa, żadnej uchwały rządu Bieruta, na którą lubią powoływać się Niemcy mówiąc, że Polska oficjalnie, tuż po wojnie, kiedy była pod wpływem związku radzieckiego, zrzekła się reparacji. W tym temacie nie ma dokumentu wprowadzonego do obiegu państwowego, urzędowego, pod którym podpisałby się Bierut. Żaden taki dokument nie widnieje w Dzienniku Ustaw, Monitorze Polskim. Jest kartka papieru podpisana przez Bieruta. I to jest to mityczne zrzeczenie się przez Polskę reparacji wojennych.
Masa krytyczna została osiągnięta. Prace obrachunkowe były prowadzone w zespole parlamentarnym ds. reparacji, zostały zakończone. Posiadamy, jako kraj, raport o szkodach wojennych. Dłuższe oczekiwanie, zdaniem mecenasa Sylwestra Pieckowskiego, obniży naszą wiarygodność.
Trzeba przyjąć aktywny plan działania. Na poziomie reparacji, rozmowach międzyrządowych. Jedynym naszym narzędziem teraz jest dyplomacja
— zaznacza. I podkreśla, że to Polska suwerennie tworzy swoje prawo na poziomie krajowym i to my musimy stwierdzić, że ochrona immunitetu jurysdykcyjnego nie obejmuje roszczeń odszkodowawczych i zbrodni przeciwko ludzkości. Takie rozwiązanie wprowadziły Włochy orzeczeniem swojego Trybunału Konstytucyjnego w 2014 r.
Wniosek o rozpoznanie, czy i w jaki sposób obywatele Polscy poszkodowani w czasie II wojny światowej, a także ich spadkobiercy, mogą dochodzić swoich praw do odszkodowania od państwa niemieckiego, leży złożony także w polskim Trybunale Konstytucyjnym. Czeka na rozpoznanie.
Rozpatrzenie wniosku pomogłoby uruchomić podstawę prawną do skutecznego wnoszenia roszczeń odszkodowawczych przez obywateli polskich w polskich sądach. To może być ten lewar, który zmusi Niemców do rozmów.
Z kolei większość spraw, gdzie potencjalnie mielibyśmy do czynienia ze spadkobiercami nieruchomości, o czym stanowi z kolei ostatnia nowelizacja kodeksu postępowania administracyjnego, prawomocnie w sądach rozstrzygnięto.
Własność jest prawem absolutnym (erga omnes) i obiektywnym (art. 64 Konstytucji RP). W państwie demokratycznym własność nie ma cech rasowych, klasowych lub religijnych. Wobec czego ewentualne roszczenia organizacji żydowskich na podstawie tylko więzów krwi, wyznania, są bezzasadne. Rozwiązaniem tego problemu byłaby ustawa o reprywatyzacji. Ostatnią z 2001 r. skutecznie zawetował prezydent Kwaśniewski.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557659-raport-gotowy-wniosek-do-tk-zlozony-kiedy-reparacje