Wizytę Donalda Tuska w Senacie traktuję jako wyraz uznania dla tego, co staramy się tutaj robić, broniąc praworządności - powiedział we wtorek marszałek Izby Tomasz Grodzki. Liczę, że nowa energia będzie obecna w Senacie - dodał.
CZYTAJ TAKŻE:
Pełniący od soboty obowiązki przewodniczącego PO Donald Tusk spotkał się we wtorek z marszałkiem Senatu.
Uznanie za „walkę” o praworządność
Na konferencji po tym spotkaniu Grodzki powiedział, że wizytę Tuska w Senacie traktuje jako wyraz uznania dla tego, co senacka większość stara się robić, „broniąc się przed złem, broniąc praworządności, poszanowania praw człowieka i zrozumienia, że różnorodność jest zaletą, a nie wadą”.
Wskazywał przy tym, że w najbliższym czasie senatorów czeka wiele kluczowych głosowań, m.in. w kwestii wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich, prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, czy też w sprawie budzącej międzynarodowe kontrowersje nowelizacji Kodeksu postępowania administracyjnego.
Omówiliśmy też wiele innych kwestii dotyczących bieżącej pracy. Liczę, że nowy impuls, nowa energia również dotrze i będzie obecna w Senacie
— oświadczył Grodzki.
Tusk chce „paktu o nieagresji”
Pełniący obowiązki szefa Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podkreślał we wtorek potrzebę „paktu o nieagresji” wśród ugrupowań opozycyjnych. Jeśli mamy inne zdanie, możemy o tym mówić, ale nie atakujemy siebie nawzajem, to jest taki punkt wyjścia - przekonywał.
O potrzebie „paktu o nieagresji” wśród opozycji Tusk mówił na konferencji po spotkaniu z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
Według lidera PO, jest to minimum, które - jak mówił - okazuje się, że wcale nie jest takie łatwe do osiągnięcia. Podkreślił, że nie każdy musi cieszyć się z jego powrotu do krajowej polityki, ale jest ważne, by powrót ten „nie wzbudzał emocji, które każą kontynuować (…) taką taktykę, że najważniejszym zadaniem jest dołożyć możliwie spektakularnie sojusznikowi”.
Bo zabraknie wam energii i czasu, żeby zetrzeć się skutecznie z tym, kto jest prawdziwym politycznym problemem, zagrożeniem i przeciwnikiem, czyli z PiS-owską władzą
— dodał pod adresem polityków ugrupowań opozycyjnych.
Zaznaczył, że bardzo trudno o „pełen alians wszystkich partii opozycyjnych”, jeśli chodzi o precyzyjne projekty na przyszłość i że „szanuje fakt, że to są różne partie z różnymi pomysłami na przyszłość Polski”.
le tym bardziej, świadomi, że wcale nie będzie tak łatwo zbudować jedność na każdym poziomie, w każdej sprawie, to przynajmniej taki uczciwy i respektowany od dzisiaj pakt o nieagresji - to znaczy jeśli mamy inne zdanie, to możemy o tym mówić, ale nie atakujemy siebie nawzajem w obozie opozycji, to jest taki punkt wyjścia
— powiedział Tusk.
Tusk oskarża rząd i TVP o budowanie „atmosfery nienawiści”
Donald Tusk powiedział, że marszałkiem Senatu rozmawiali też o zagrożeniu jakim może być agresja i prowokacja obecne w niektórych mediach, przede wszystkim - dodał - tych „w pełnej dyspozycji PiS”. Jedynym instrumentem, by się bronić przed agresją i nienawiścią, jest mówienie tego, co się naprawdę widzi - dodał.
Rozmawialiśmy także o tym, jak dużym zagrożeniem w polskim życiu publicznym może być agresja i zaprogramowana nienawiść czy prowokacja, które są obecne zarówno w niektórych mediach, na niektórych forach, mediach społecznościowych, przede wszystkim w tych mediach, które są w pełnej dyspozycji PiS-u, w tych partyjnych mediach
— powiedział Tusk na konferencji po spotkaniu z Tomaszem Grodzkim.
Stwierdził przy tym, że niektóre media „zaimponowały” mu w ostatnich dniach swą „konsekwencją w agresji i nienawistnym interpretowaniem rzeczywistości”.
Ale to, co jest naprawdę problemem, bo wczoraj mieliśmy tego przykład, to to w jaki sposób ta fala nienawiści organizowana przez PiS i niektórych - no nazwijmy to - też dziennikarzy, ma bezpośrednie później odbicie na zachowania ludzi
— zaznaczył.
Tusk nawiązał do śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza.
Pamiętamy też, jak wielkie znaczenie w budowaniu atmosfery nienawiści w niektórych, niedużych i nielicznych, ale agresywnych grupach ludzi, jak wielkie znaczenie odegrała tzw. telewizja publiczna
— powiedział polityk. Czyżby zapomniał już, jakich słów sam używał podczas swoich ostatnich wystąpień?
CZYTAJ WIĘCEJ:
Nawiązał też do zdarzenia, które miało miejsce w poniedziałek w Szczecinie, podczas składania przez niego kwiatów przed Pomnikiem Czynu Polaków.
Zostałem bezpośrednio jakby zaatakowany przez obecną tam kobietę. Rzuciła się w moją stronę z pięściami. Inni ludzie próbowali ją powstrzymać, doszło do szarpaniny
— relacjonował Tusk.
Później, kilku szczecinian podeszło i powiedziało mi, że wiedzieli, że tak się stanie. Wiedzieli kto ją przywiózł i jakie miała zadanie do wykonania
— dodał.
Następnie w telewizji publicznej oglądamy interpretację tych zdarzeń, nawet z udziałem ministrów rządu, nawet minister (Jacek) Sasin postanowił opisać tę sytuację jako brutalny atak moich zwolenników i narastającą agresję
— mówił Tusk.
No i w to oczywiście wmontowana jest wielka machina propagandowa PiS-u
— dodał.
Tusk ocenił, że dziś, gdy „władza ma do dyspozycji wszystkie służby, media publiczne, w tym TVP Info”, jak również „gotowość do szerzenia agresji i nienawiści”, to - jak dodał - „nam tych instrumentów niewiele pozostaje”.
I tak naprawdę jedynym instrumentem, żeby się bronić przed agresją i nienawiścią, jest mówienie tego, co się naprawdę widzi, od razu, bez żadnych przesłon
— podkreślił Tusk.
Tusk grzmi o „zaniechaniach i brudnych interesach władzy”
Na wspólnej konferencji prasowej lider PO Donald Tusk i marszałek Senatu Tomasz Grodzki zostali poproszeni o ocenę ostatnich działań prokuratury, m.in. decyzję o umorzeniu śledztwa ws. zakupu m.in. respiratorów.
Destrukcja wymiaru sprawiedliwości, począwszy od sądownictwa poprzez służalczą prokuraturę, Trybunał Konstytucyjny czy Sąd Najwyższy przybrała takie rozmiary, że nie martwimy się tym tylko my, ale martwi się tym cała Europa i pół świata, co znajduje wyraz w działaniach podejmowanych przez Trybunał Sprawiedliwości UE, czy Europejski Trybunał Praw Człowieka
— mówił Grodzki.
Jego zdaniem za brak respiratorów zapłaciliśmy krwawą cenę.
Z kolei Tusk powiedział, że w czasie, kiedy na całym świecie przygotowywano się na kolejne fale pandemii, ludzie odpowiedzialni za walkę z pandemią w Polsce zajmowali się „bardzo dwuznacznymi interesikami”.
Wskazywał, że „zaniechania, machlojki i brudne interesy” spowodowały, że polskie państwo było gorzej, niż inne państwa, przygotowane na pandemię Covid-19. Zwracał uwagę, że Polska ma jedną z najwyższych na świecie i najwyższą w Europie śmiertelność z powodu pandemii.
To nie jest wina PiS-u ani rządu, że w Polsce była, jest pandemia i że w Polsce tysiące ludzi chorowało i umierało. Winą jest skala zaniedbań, a ona wynika nie tylko z niekompetencji, ale przede wszystkim z tego, że ludzie na szczytach władzy, odpowiedzialni za zdrowie i bezpieczeństwo Polaków zajmowali się albo interesikami, albo propagandą, albo swoimi wyborami
— oświadczył lider PO.
wkt/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557623-alez-poplynal-grodzki-wizyta-tuska-to-wyraz-uznania