„Premier Kaczyński wytacza naprawdę ciężkie działa w walce z patologiami życia politycznego w Polsce” - mówi o ustawie antysitwowej, w rozmowie z portalem wPolityce.pl lider Kukiz‘15 Paweł Kukiz.
CZYTAJ TAKŻE:
wPolityce.pl: Co nam powiedziało wystąpienie Donalda Tuska podczas sobotniej Rady Krajowej PO?
Paweł Kukiz: W ogromnym uproszczeniu można powiedzieć, że to było wystąpienie, w którym Tusk zakomunikował: „8 lat temu w Polsce było cudownie. Byłem u władzy, więc wszystkim żyło się pięknie i wspaniale. Potem okrutny PiS podstępem odebrał mi władzę i wszystko zniszczył. Ale ducha nie gaście - oto jestem ,wróciłem i znów będzie cudownie”. To jest całe wystąpienie Tuska. Bez żadnych konkretów, komunikatów, czy recept na „niegodziwości PiS”.
Podczas konferencji prasowej Donald Tusk odniósł się do uchwały PiS dot. walki z nepotyzmem. Lider PO ironicznie stwierdził, że „może pan poseł Kukiz otworzyłby szerzej oczy, przeczytał to i zaśmiał się, zaproponował ustawodawcze rozstrzygnięcie, które uniemożliwi dojenie Skarbu Państwa”. Jak Pan skomentuje te słowa?
Widocznie Donald Tusk mało interesował się życiem politycznym w Polsce, ponieważ projekt ustawy antysitwowej Kukiz‘15 złożył już w poprzedniej kadencji. Jest do przeczytania i mogę wysłać panu Tuskowi link do tej ustawy. Jest gotowa, pozostała tylko kwestia tzw. woli politycznej kierownictwa PiS, by w obecnej kadencji tę ustawę uchwalić. Im szybciej się taka wola pojawi, tym lepiej. I dla Polski i dla PiS. Bo jeśli ta partia nie zrobi porządku w kwestii nepotyzmu to może zapomnieć o wygranych wyborach w 2023 roku.
Wracając do Pana Tuska to przy okazji zapytam, dlaczego w trakcie swoich rządów w Polsce, mając jako szef partii władzy moce sprawcze, nie zajął się problemem sitw, które istnieją w Polsce nieprzerwanie od 1989 roku, bez względu na to, jaka opcja sprawuje władzę. Również i za Tuskowych czasów. Dlaczego wówczas nie uchwalił ustawy antysitwowej? Dlaczego Platforma do dziś nie przedstawiła jakiegoś swojego autorskiego projektu? PiS przynajmniej dotknął tematu partyjną uchwałą, według mnie za mało surową, ale powiem tak: cieszę się, że w ogóle taki pierwszy krok w kierunku ograniczenia sitw partyjnych został przez PiS wykonany, bo od 1989 podobnego ruchu nie wykonała żadna inna partia polityczna w Polsce.
Żeby pana Tuska doinformować powiem przy okazji, że dwa tygodnie temu odbyło się też pierwsze czytanie projektu ustawy antykorupcyjnej autorstwa Kukiz’15. Ustawy, w myśl której skorumpowani urzędnicy i politycy byliby wykluczeni dożywotnio z życia publicznego. Platforma w swojej kampanii wyborczej w 2011 roku głośno zapowiadała pakiet ustaw antykorupcyjnych ale skończyło się jedynie na gadaniu. Po wygranych wyborach temat gdzieś zniknął a antykorupcyjnych projektów PO nie widać po dziś dzień.
Czyli możemy spodziewać się zmasowanego ataku opozycji, w związku z wprowadzeniem ustawy antysitwowej?
Opozycja atakowałaby PiS czy prezesa Kaczyńskiego nawet wtedy, gdyby posiadł moc uzdrawiania, bo na tym polega cały marketing polityczny opozycji - osiem gwiazdek (śmiech). A mówiąc poważnie - bardziej niż ataków opozycji obawiałbym się knuć wewnątrz PiS, bo niestety są grupy, które z polityki zrobiły sobie sposób na życie dla całych rodzin, a premier Kaczyński wytacza naprawdę ciężkie działa w walce z patologiami życia politycznego w Polsce, które – raz jeszcze powtórzę- dotykają absolutnie wszystkich opcji politycznych – od PO przez PSL i SLD aż po dzisiejszą partię władzy. Jakieś licytowanie się gdzie tych patologii było więcej a gdzie mniej jest pozbawione sensu. Sens ma dyskusja, jak te patologie skutecznie usunąć i jaka legislacja ograniczy je w sposób maksymalny w przyszłości. Pierwszym ugrupowaniem, które złożyło projekty ustaw likwidujących sitwy i korupcję, które powiedziało „stop patologiom” było Kukiz’15, natomiast, pierwszą partią która zobowiązała się i jest władna wcielić życie to „stop” w postaci ustaw jest PiS.
Jednym z wątków podczas wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego w trakcie niedzielnego posiedzenia Rady Politycznej PiS była polska wieś. Prezes PiS powiedział: „jest agenda, którą przedstawił nam Paweł Kukiz - a dokładnie pan poseł Jarosław Sachajko - jest tam wiele dobrych pomysłów. Niektóre z nich są trudne do realizacji, niektóre trzeba przedyskutować, ale z całą pewnością - te dobre - trzeba wcielić w życie”. Jakie to były propozycje?
Spotkałem się z panem prezesem i posłem Sachajko jakiś czas temu i początkowo myślałem, że to spotkanie potrwa maksymalnie pół godziny. Chciałem tylko, żeby mniej więcej Jarosław Sachajko przedstawił prezesowi swoje pomysły, które zostały przez niego nazwane (z tego co pamiętam) Obywatelskim Programem Rolnym. Spotkanie się przeciągnęło i trwało 2 godziny. Widziałem wyraźnie zainteresowanie pana prezesa projektami Jarka. Przedstawialiśmy takie postulaty, które wprowadziłyby opłacalność działalności rolników, tj: Narodowy Wskaźnik Białkowy, czyli wykorzystanie polskiego białka w paszach. Druga sprawa to niedziela dniem sprzedaży bezpośredniej dla rolników, z różnymi udogodnieniami (również podatkowymi). Wykorzystanie siedlisk do prowadzenia działalności gospodarczej. Zakupy w ramach zamówień publicznych 51 proc. lokalnej wysokiej jakości żywności na wzór francuski. Owoce i warzywa w szkole, czyli lokalne, ekologiczne z powiatu i powiatów sąsiednich, a nie z wielkich zagranicznych sklepów. Zmiana zasad ubezpieczeń upraw rolniczych. Konopie siewne, którymi można zastąpić ogrom rzeczy wykonywanych dziś z plastiku, np. kubki czy torby. Wykorzystanie roślin wysokobiałkowych w paszach. Nowa ustawa o pszczelarstwie, retencja wody, czipowanie i kastracja psów i kotów. Zwiększenie transparentności i wpływu rolników na otoczenie, poprzez zmianę ustawy o Izbach Rolniczych. Zmiana ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach i związkach zawodowych rolników, zmiana ustawy o spółdzielczości rolników.
Czy jest realne, że wystartuje Pan w przyszłych wyborach na listach PiS-u?
Pod warunkiem, że Prawo i Sprawiedliwość będzie dochowywało w obecnej kadencji umowy, którą z nami zawarło i że w przyszłości, przed wyborami do programu wyborczego wpisze zmianę ordynacji wyborczej na model mieszany. Wtedy tak. Jeśli zaś z jakichś powodów PiS z umowy się wycofa, to oddam mandat poselski a w kolejnych wyborach nie wystartuję, lecz z radością wrócę do znacznie milszego i dostatniejszego życia estradowca (śmiech).
Jakiś czas temu usłyszałem z ust Morozowskiego w którymś z jego programów w TVN24, że moje porozumienie z PiS wynika z chęci zapewnienia sobie „ciepłej posadki”. Nie bardzo wiedziałem, czy mam się śmiać, czy płakać. Akurat ja nie poszedłem w politykę po spółki lub ministerstwa. Cały czas konsekwentnie odmawiałem i odmawiam przyjęcia jakichkolwiek funkcji w rządzie. Przyszedłem tylko i wyłącznie po zmiany ustrojowe korzystne dla całej polskiej wspólnoty a nie po pieniądze i stanowiska. Inna sprawa, że mam ten komfort, by nie traktować Sejmu jako źródła utrzymania, bo 2/3 całego mojego dochodu to pieniądze z tytułu praw autorskich. Co do tych „sejmowych” honorariów to licząc od początku obecnej kadencji do dziś jakieś 30 tys. wydałem na kampanię wyborczą a ok. 70 tys. na różne cele dobroczynne. Czyli „na czysto” zostaje mi z Sejmu ok. 3 tys. złotych miesięcznie. Dla pana Morozowskiego taka kwota to „ciepła posadka”. Cóż… Wyrazy współczucia, bo skoro takie pieniądze robią na panu Morozowskim wrażenie to znaczy, że TVN24 strasznie marnie swoim redaktorom płaci (śmiech).
Powróćmy jeszcze do wątku powrotu Donalda Tuska. Jak według Pana to wpłynie na życie polityczne w Polsce?
Wątpię, by powrót Tuska skomplikował życie PiS-owi. Raczej bardziej skomplikuje sytuację w opozycji. Proszę zwrócić uwagę, że nie było szczególnego entuzjazmu u Trzaskowskiego i Schetyny podczas Rady Krajowej PO. No i Hołownia. Z pewnością ma rozbudzone ambicje i łatwo mu nie będzie się pogodzić ze stopniową degradacją, bo z całą pewnością aktywność Tuska doprowadzi do spadku sondaży Hołowni. Poza tym pan Szymon otoczony jest „agenturą” Tuska (p. Cichocki, p. Mucha, etc) no i zobaczymy na ile „opiekunowie” pana Hołowni będą lojalni wobec niego a na ile względem „starego druha Donalda”. Nieważne zresztą. To nie moje problemy.
Dla mnie ważne, by PiS uchwalił nasze projekty ustaw – sędziów pokoju, dzień referendalny w samorządach, antykorupcyjną. I natychmiast wziął się za sitwy u siebie. Inaczej nie wygra wyborów w 2023 a wtedy ja będę mógł zapomnieć o zmianie ordynacji.
mm
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557591-nasz-wywiad-kukiz-powrot-tuska-nie-skomplikuje-zycia-pis