” On cały czas używa narzędzi, które doprowadziły go jednak do przegranej. Niczego się nie nauczył, nawet na salonach brukselskich, a więc początki tak naprawdę bez jakiegokolwiek pozytywnego wrażenia. Co więcej, widać w jego zachowaniu potężne zdenerwowanie: zaciśnięte pięści, maltretowana w jego dłoniach karteczka podczas wystąpienia, podniesiony głos, te okrzyki i groźby, co jest oznaką przerażenia, strachu, lęku, niepewności” – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Dominik Tarczyński, europoseł PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Jak ocenia Pan powrót Donalda Tuska na polską scenę polityczną i jego pierwsze kroki?
Dominik Tarczyński: Pierwsze kroki Donalda Tuska widzieliśmy podczas jego porannego biegu w parku i na tym będzie polegać cała strategia i cała polityka. I na tym, na czym funkcjonował rząd PO, czyli pijarze. Jednak Donald Tusk nie zdaje sobie sprawy z tego, że to już nie jest 2012, 2013, 2014 rok, tylko 2021. Polska polityka już nie wygląda, jak za jego czasów, że mógł biegać, mógł jeździć rowerem, mógł grać i haratać w gałę i to komukolwiek imponowało i robiło wrażenie. On cały czas używa narzędzi, które doprowadziły go jednak do przegranej. Niczego się nie nauczył, nawet na salonach brukselskich, a więc początki tak naprawdę bez jakiegokolwiek pozytywnego wrażenia. Co więcej, widać w jego zachowaniu potężne zdenerwowanie: zaciśnięte pięści, maltretowana w jego dłoniach karteczka podczas wystąpienia, podniesiony głos, te okrzyki i groźby, co jest oznaką przerażenia, strachu, lęku, niepewności. To nie jest ten sam Donald Tusk, który był podziwiany za wszystkie mechanizmy, wszystkie techniki pijarowe. Jest przestraszony, wylękniony i to bieganie mu nie pomoże, a więc pierwsze kroki są bardzo symboliczne, nieporadne i pełne przerażenia i to są po prostu fakty, to nie jest subiektywna ocena polityka Prawa i Sprawiedliwości tylko ocena tego, jak to wygląda. Wygląda, jakby był przerażony a musiał to robić. Pytanie, czy przybył tutaj z odsieczą dla Nowaka, który może opowiedzieć bardzo dużo o tym, jak funkcjonowały relacje w PO i całym środowisku związanym z Platformą, czy przybył dlatego, że kończy mu się kadencja w Brukseli, a Angela Merkel znajduje się bardzo nisko w sondażach, nie ma szans na wygraną, więc wraca, bo nie ma gdzie, bo już go nie chcą w Brukseli? Jakie są powody jego powrotu możemy się tylko domyślać. Pewne jest jedno – powrót pełen przerażenia i to widać.
Czy Donald Tusk w Pana oceni wypala się jako polityk i nie wytrzymuje presji?
Moim zdaniem on już się dawno wypalił. Wypalił się wtedy, kiedy przegrał wybory prezydenckie i blady i przerażony wyszedł i powiedział: „Nie dałem rady”. Wtedy się już wypalił i wiedział, że cała machina medialna, którą miał za sobą, czyli wszystkie media w Polsce, nie dała rady. On nie dał rady i właśnie wtedy podjął decyzję o tym, aby się ewakuować i uciec do Brukseli. Teraz to już są po prostu resztki tego poparcia, które ma Donald Tusk – on ma znacznie większy elektorat negatywny, negatywnie oceniający jego postawę także po wyjeździe z Polski, więc ja bym tutaj nie mówił o jakimś nowym wypaleniu. Donald Tusk przegrał najważniejsze starcie i nigdy już nie będzie tym Tuskiem z tym zapleczem medialnym, które miał, więc w mojej ocenie nie ma żadnych szans na wygraną, chociażby dlatego, że skutecznie skłócił swoje środowisko, poniżając kobiety i tak naprawdę omijając cały demokratyczny proces wyborów.
Czyli człowiek, który chce nas pouczać na temat demokracji, nie jest wybrany w procesie demokratycznym, tylko siłowo robi skok na władzę poprzez różnego rodzaju szpagaty prawne czyli zapisy w statucie partii. Nie jest - powtarzam – wybrany, poniża Ewę Kopacz, tak jak poniżana była Kidawa-Błońska, wypycha ją z zarządu, aby tym kruczkiem prawnym być tym najstarszym w zarządzie i przejąć władzę. To pokazuje, że on musi uciekać się do takich zabiegów i szpagatów formalno-prawnych, aby tą władzę objąć. Jeżeli nie ma pełnego poparcia u siebie w partii, jeżeli nie ma możliwości i cierpliwości, wiary w samego siebie i we własne ugrupowanie, to jak ma przekonać Polaków? Jest to groteska i zaprzeczenie wszystkiemu temu, co głoszą, zaprzeczenie tym wszystkim zasadom demokracji itd.
To na co liczy Platforma Obywatelska stawiając na Donalda Tuska?
Nie mają nikogo lepszego i to jest przerażające, że opozycja w Polsce po tylu latach nie ma nikogo lepszego. Pozostał jej wypalony już dawno Tusk, który z tym bieganiem obrazowo już nie jest tym samym Tuskiem. Mają człowieka, który tylko potrafi grozić, podnosić głos, zaciskać pięści itd. Ale od straszenia to są duchy – nikt Tuska się nie boi, nikt nie zwraca już na niego takiej uwagi, jak wcześniej, kiedy miał realną władzę. Teraz tej władzy nie ma i nie zdobędzie. Liczą na to, że nieudolny Budka, groteskowy usterka-Trzaskowski czy inni będą pociągnięci przez Tuska, ale nie ma na to żadnych szans. Powtarzam – nie ma już hegemona w mediach w Polsce, mamy pluralizm, nie ma już jednej siły politycznej, za którą wszyscy chórem śpiewają tak jak u Tomasza Lisa śpiewają Tuskowi „sto lat”. Tej sytuacji już nie ma, więc nie można grać na pijarze i to bieganie i to krzyczenie, zaciskanie pięści po prostu mu nie pomoże.
Polacy przyglądają się temu, zestawiają to z podwyższonym VAT-em, z podwyższonym wiekiem emerytalnym i wszystkimi tymi szkodliwymi reformami, które przeprowadziła PO. Polacy, inteligentny naród, po prostu mówią „Nie”. Platforma została odrzucona siedmiokrotnie w wyborach od 2015 roku i zostanie odrzucona po raz kolejny, bo ta nienawiść, ten jad, to szydzenie z przeciwnika to już się po prostu nie sprawdza.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/557527-nasz-wywiad-tarczynski-tusk-niczego-sie-nie-nauczyl
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.